Wszystkie wpisy, których autorem jest grazyna7

Ciasto z masą malinową na 17 rocznicę bloga

Dziś mija 17 lat , od kiedy po raz pierwszy napisałam przepis na blogu. Pewnie się powtarzam, ale zawdzięczam to mojej Najmłodszej , która założyła mi bloga , kiedy miała 12 lat i uznała, że to, co gotuję warto pokazać w sieci. Do dziś gotowanie jest moją pasją, publikuję może mniej, ale cały czas eksperymentuję i pomysłów kreatywnych mi nie brakuje. Od zimy mam airfryer, bawię się nim wymyślając nowe przepisy – ostatno odkryłam np., że białe szparagi w nim przyrządzone tracą swoją goryczkę i smakują zjawiskowo, zarówno same, jak i w towarzystwie wędzonego boczku i sera. Żałuję, że okazji do spotkań blogerskich na żywo i warsztatów jest znacznie mniej, ale rekompensuję to sobie w domu, gotując dla dzieci i przyjaciół. Spotkania przy stole są dla mnie najważniejsze , nadal uważam , że od rozmów o jedzeniu zaczynają się rozmowy o życiu, a pytanie – jak Ci smakowało – może skierować rozmowę na bezpieczne tory, zwłaszcza w dzisiejszych, burzliwych czasach. Z okazji rocznicy zrobiłam ciasto z masą malinową na bazie mojego szybkiego pod owoce z malinami z kompotu. Jaka pogoda, takie ciasto – jest zimno i trudno o świeże owoce 😉 Może pokażę przy okazji ciasto sprzed kilku dni, z kremem pistacjowym i masą serową , choć przepis podam na to dzisiejsze :

CIASTO Z MASĄ MALINOWĄ

  • Ciasto, takie jak tutaj
  • duży jogurt grecki
  • serek waniliowy
  • łyżka cukru-pudru
  • 1/2 szklanki malin z kompotu
  • gorzka czekolada i listki mięty do dekoracji

Ci, którzy mnie znają , wiedzą, że lubię sobie upraszczać peczenie ciast, robiąc czasem na jednej blaszce placki „dwa w jednym ” . Tym razem bazą pod masę była część ciasta bez owoców z mojego popularnego ciasta z owocami i kruszonką . Po oddzieleniu przecięłam ją na pół w poprzek i posmarowałam najpierw masą serową bez malin a potem malinową.
Jogurt grecki wyrzuciłam na sitko wyłożone gazą by odciekł, najpierw kilka godzin w temperaturze pokojowej a potem jeszcze w lodówce. Dodałam do niego cukier puder ( płaską łyżkę ) i serek waniliowy, wymieszałam tylko widelcem, by się wszystko połączyło. Połowę masy wyłożyłam na ciasto a do reszty dodałam zmiskowane maliny z kompotu i połączyłam mikserem, by masa była bardziej puszysta. Wyłożyłam ją na wierzch, posypałam tartą czekoladą deserową i ozdobiłam listkami mięty.

Ciasto na zdjęciu powyżej jest podobne, masa serowa jest bez malin a pod nią jest krem pistacjowy. Obydwa były pyszne, smakowały rodzinie i gościom.

Moje ciasta znają blogerzy kulinarni, bo wożę je w torebce na spotkania – niedługo będzie na Influencers Live Wrocław. Znają je też niektórzy muzycy i być może w najbliższym czasie uda mi się kolejna akcja – na bieżąco informuję o tym na fanpage na FB i na Instagramie.

Smacznego !

Olej porowy

Do zrobienia smakowego oleju zachęciły mnie programy kulinarne Karola Okrasy i pokazy tego, co można zrobić z dobrego oleju tłoczonego na zimno na targach Smaki Regionów w Poznaniu. W domu używam od kilku lat oleju z poludniowej Wielkopolski, od Trawińskich i bardzo go lubię do sałatek i dressingów. Robię też czasem z niego domowy majonez a na tę Wielkanoc postanowiłam zrobić zielony olej porowy.Dodałam do niego nieco łodyżek zielonej pietruszki, by wzbogacić smak. Na zdjęciu powyżej jest polane nim jajko w koszulce i zielenina, smakowało to rewelacyjnie. Z kolei na chlebku widać, to , co zostało na sitku po jego odcedzeniu, czyli zmiksowany por z resztą oleju – to rewelacyjne smarowidło do chleba, można też dodać je do twarożku lub pastu jajecznej.

Olej porowy jest nie tylko smaczny, ale i zdrowy, zawiera sporo cennych witamin .

OLEJ POROWY Z RZEPAKOWEGO NA ZIMNO

  • ok. 150 g pora -zielone liście
  • garśc łodyżek pietruszki
  • 300 ml oleju rzepakowego tloczonego na zimno (u mnie taki )

Liście pora dokładnie myjemy, osuszamy i kroimy na plasterki, Łodyżki pietruszki siekamy. Miksujemy to wszystko z polową oleju na pulpę, dodajemy pozostały olej i podgrzewamy w garnku do temperatury ok 40 C, nieco powyżej temperatury ciała. Pzrelewamy na sitko wyłożone gazą , polożone na misce i pozwalałmy odcieknąc, co trwa ponad godzinę. Przelewamy do słoika lub ciemnej butelki ( trochę się utlenia) , w lodówce możemy go trzymać okolo tygodnia. Używany do dressingów, polewania jajek, serów, można też zrobić na nim zielony majonez ( ja spróbuję, o ile mi czas pozwoli). Pozostałej na sitku pulpy używany do smarowania chleba lub zielonego smakowego dodatku do czego tylko chcemy.

Smacznych i radosnych Świąt Wielkanocy !

Sałatka z łososiem i porem

Podczas ciepłych, wiosennych dni, którymi cieszyliśmy się tydzień temu robiłam sporo lekkich sałatek na bazie sałaty w winegrecie, by poczuć wiosnę również na talerzu. Wprawdzie jest znowu chłodno, ale słońce świeci i nastraja optymistycznie , więc warto takie sałatki robić. Korzystam z różnych sałat – lodowej, rzymskiej albo gotowych mieszanek. Pomdory jeszcze mi nie smakują, ale czerwona papryka bywa smaczna, dorzuciłam ją więc ją i tak powstała sałatka z łososiem i porem. Wykorzystałam do niej resztki serów – miałam domowe suszone, z wiejskiego twarogu, z dodatkiem różnych ziół. Zamiast cebuli dorzuciłam pokrojonego w talarki pora, jasnozieloną część. Do dressingu wykorzystałam dobry olej rzepakowy tłoczony na zimno i domowy ocet jabłkowy.

SAŁATKA Z ŁOSOSIEM I POREM

  • kilka kiści sałaty lodowej i rzymskiej
  • garść mieszanki sałat
  • kawałek czerwonej papryki
  • kawałki łososia wędzonego na zmno
  • kawałki różnych serów podsuszonych i cammemberta
  • kawałek pora ( jasnozielona część)
  • szczypiorek, bluszczyk kurdybanek
  • łyżka octu jabłkowego ( miałam domowy)
  • 2-3 lyżki oleju rzepakowego tłoczonego na zimno
  • sól, pieprz czarny i ziolowy

Najpierw pokroiłam pora na półplasterki i posoliłam, by zmiękł. Dorzuciłam listki sałaty i pokrojoną paprykę, lekko posoliłam. Dorzuciłam kawałki łososia i pokrojonne domowe sery suszone. Posypałam szczypiorkiem, który mi wyrósł z cebuli i trzymam go na parapecie a także listkami bluszczyka kurdybanka, z ogrodu. Na koniec posypałam świeżo zmielonym pieprzem , polałam octem jabłkowym i olejem rzepakowym tłoczonym na zimno, wymieszałam.

Sałatka byłą lekka, ale jednocześnie konkretna dzięki serom i łososiowi. Doskonale smakowała z bagietką.

Smacznego !

Schab z airfryera na wędlinę

Miesiąc temu stałam się posiadaczką frytownicy beztłuszczowej, by jeść zdrowiej i cieszyć się smakiem „pieczonych” potraw bez użycia tłuszczu. Na pierwszy rzut pojechałam grubo, bo zrobiłam pieczone pączki na przyjazd dzieci i bardzo się udały. Potem były bułeczki, różne mięsa , oczywiście frytki, eksperymentowałam też z ciastem. Całe szczęście, że mam co robić w domu, bo już drugi miesiąc walczę z infekcją , kaszlę dość mocno i w sumie, oprócz czytania książek i dziergania ( które mi idzie powoli ), to jedyna moja aktywnośc przynosząca satysfakcję. Schab z airfryera na wędlinę przyszedł mi do glowy, jak przypomniałam sobie podobny, robiony na parze sprzed kilku lat. Robiłam go już dwa razy , pierwszy raz razem z udkami kurczaka i trochę było z tym zamieszania. Dziś zrobiłam go samodzielnie i lepiej mi poszło, dzielę się więc od razu przepisem.

SCHAB Z AIRFRYERA NA WĘDLINĘ

  • ok. 1/2 kg schabu
  • sól, pieprz czarny , słodka papryka mielona
  • suszony tymianek, majeranek, oregano

Dzień przed wrzuceniem mięsa do frytkownicy beztłuszczowej przyprawiłam je, nacierając solą, pieprzem, słodką mieloną papryką i suszonymi ziołami. Mięso z jednej strony miało trochę tłuszczu i wlożyłam je do koszyka airfryera warstwą tłuszczu do góry , by nie spływał od razu na dół, tylko wsiąkał w mięso. Mam urządzenie o pojemności 5 litrów i mocy 1400 WAT. Nie stosuję programów, dobieram tylko temperaturę i czas.

Najpierw nastawiłam je na 180 C na 15 minut, ładnie się zrumieniło od góry, jednak patyczek ( a właściwie metalowy szpikulec) wbity w mięso nie wchodził jeszcze swobodnie, więc obróciłam mięso do góry nogami , zmniejszyłam temperaturę do 160 C i włączyłam na kolejne 15 minut. Wtedy patyczek wchodził już bez oporu a odkrojony plaster schabu pokazał soczyste i równomiernie upieczone mięso . Po spróbowaniu okazało się też bardzo smaczne. Tłuszcz i soki, które zebrały się poniżej rusztu wlałam do słoiczka i wykorzystam na sos dla jego amatorów. Ja staram się redukować wagę i na razie unikam sosów, bo jem mniej kalorycznie.

Taką wędlinę polecam wszystkim , może przyda się na Tłusty Czwartek, wszak nie samymi pączkami człowiek żyje.

Smacznego !

Szczupak smażony

Bardzo lubię ryby i staram się, by gościły na moim stole nie tylko przy okazji Wigilii. Ten szczupak smażony był przyrządzony jesienią i była to taka „próba generalna”, bo udało mi się przyrządzić go też na Wigilię – z tym, że wtedy był pieczony. Jest to ryba nie za tłusta i przy pieczeniu trzeba jej tego tłuszczu nieco dodać , za to przy smażeniu , zwłaszcza na maśle , bardzo zyskuje. Przypraw nie trzeba wiele, doskonale pasuje do niego pieprz cytrynowy a z ziół estragon i tymianek. By się dobrze smażyła, trzeba ją nieco oprószyć mąką. Do smażenia najlepiej pokroić szczupaka na dzwonka , wtedy łatwo będzie ją przełożyć na drugą stronę.

SZCZUPAK SMAŻONY

  • szczupak
  • sól, pieprz cytynowy, sok z cytryny
  • tymianek i estragon
  • masło i olej do smażenia
  • nieco mąki do posypania

Szczupaka ( po oskrobaniu i wypatroszeniu, jeśli tego wymaga) kroimy na dzwonka i jeśli można , odcinamy od kręgosłupa. Solimy lekko i posypujemy pieprzem cytrynowym. Stronę ze skórą lekko oprószamy mąką.

Na patelni rozpuszczamy masło z niewielką ilością oleju, by się nie przypalało, na rozgrzany tłuszcz kładziemy ryby skórą do dołu. Możemy teraz posypać drugą stronę tymiankiem i estragonem. Smażymy 3-4 minuty, aż skóra się zetnie i przekładamy ostrożnie rybę na drugą stronę. Dosmażamy kolejne 3-4 minuty . Podajemy z plastrami cytryny do doprawienia , można dodać świeży tymianek, koperek lub natkę pietruszki. Pasują do niego świeże warzywa ( ja podałam sałatę z pomidorami w winegrecie) , bagietka lub ziemniaki, jeśli to danie obiadowe.

Szczupak jest pyszną rybą , masło podkreśla jego smak. Warto go zrobić na specjalne okazje a nawet i bez nich.

Smacznego !

Zakupy spożywcze online: Przepisy na tradycyjne polskie potrawy z ryb i mięs

Zakupy spożywcze online stają się coraz bardziej popularne w Polsce, oferując wygodę i szeroki wybór produktów bez konieczności wychodzenia z domu. W dobie cyfryzacji, coraz więcej osób decyduje się na korzystanie z usług sklepów internetowych, które umożliwiają zamawianie świeżych produktów spożywczych z dostawą do domu. W tym artykule przyjrzymy się, jak zakupy online mogą ułatwić przygotowanie tradycyjnych polskich potraw z ryb i mięs, które są nieodłącznym elementem naszej kulinarnej tradycji. Odkryjemy przepisy na klasyczne dania, które można przygotować z produktów dostępnych w sklepach internetowych, takich jak tradycyjna ryba po chojnicku czy wolno gotowana szynka.

Tradycyjne polskie potrawy z ryb

Polska kuchnia obfituje w różnorodne potrawy z ryb, które są nie tylko smaczne, ale i zdrowe. Jednym z najbardziej znanych dań jest tradycyjna ryba po chojnicku od Seko. To danie, które łączy w sobie delikatność ryby z aromatycznymi przyprawami, tworząc wyjątkowy smak. Ryba po chojnicku jest idealnym wyborem na rodzinny obiad czy kolację, a jej przygotowanie nie wymaga dużego nakładu pracy.

Innym popularnym daniem jest karp po żydowsku, który często gości na polskich stołach podczas świąt Bożego Narodzenia. Przygotowuje się go z dodatkiem cebuli, rodzynek i migdałów, co nadaje mu niepowtarzalny smak. Warto również wspomnieć o śledziach w śmietanie, które są doskonałą przekąską na każdą okazję. Śledzie można podawać z cebulą, jabłkiem i kwaśną śmietaną, co tworzy harmonijną kompozycję smakową.

Tradycyjne polskie potrawy mięsne

Polska kuchnia mięsna jest równie bogata i różnorodna. Jednym z klasycznych dań jest bigos, który łączy w sobie kapustę kiszoną, różne rodzaje mięsa oraz suszone grzyby. Bigos jest daniem, które zyskuje na smaku z każdym dniem, dlatego warto przygotować go w większej ilości. Kolejnym tradycyjnym daniem jest schabowy, który jest nieodłącznym elementem polskiego obiadu. Schabowy podawany z ziemniakami i surówką to klasyka, która nigdy się nie nudzi.

Nie można zapomnieć o wolno gotowana szynka Tarczyński, która jest doskonałym wyborem na świąteczny stół. Szynka ta charakteryzuje się wyjątkową kruchością i bogatym smakiem, który zadowoli nawet najbardziej wymagających smakoszy. Można ją podawać zarówno na ciepło, jak i na zimno, co czyni ją uniwersalnym daniem na różne okazje.

Zakupy spożywcze online jako sposób na oszczędność czasu i pieniędzy

Zakupy spożywcze online to nie tylko wygoda, ale także sposób na oszczędność czasu i pieniędzy. Dzięki możliwości porównywania cen i korzystania z promocji, można znacznie obniżyć koszty codziennych zakupów. Dodatkowo, zakupy online pozwalają uniknąć kolejek i tłumów w sklepach, co jest szczególnie ważne w okresach wzmożonego ruchu, takich jak przedświąteczne zakupy.

Warto również zwrócić uwagę na szeroki asortyment produktów dostępnych w sklepach internetowych. Dzięki temu można łatwo znaleźć wszystkie potrzebne składniki do przygotowania tradycyjnych polskich potraw, bez konieczności odwiedzania kilku różnych sklepów. Zakupy online to także doskonała opcja dla osób, które cenią sobie świeżość i jakość produktów, ponieważ wiele sklepów oferuje dostawę prosto od lokalnych producentów.

Rogale marcińskie z miodem

To już kolejne rogale z białym makiem na moim blogu, postanowiłam pokazać ten przepis, bo zrobiłam je nieco inaczej niż poprzednio. Nie są to tradycyjne rogale świętomarcińskie, bo takie, z certyfikatem, zawierają składniki, które wolę zastąpić ulubionymi- przede wszystkim moje są na maśle. Przeglądając najnowsze trendy rogalowe w sieci ( szukałam takich bez okruchów biszkoptowych) , zauważyłam, że do masy makowej można dodać miód zamiast cukru. Akurat niedawno kupiłam lipowy, na targu, od lokalnego pszczelarza i ten wykorzystałam. A zamiast okruchów biszkoptu, dodałam więcej zmielonych orzechów i migdałów. Przez ostatnie kilka lat zapominałam kupić odpowiednio wcześniej biały mak i piekłam rogale z masą orzechową ( takie robi się na 11 listopada na moich rodzinnych Kujawach). Bardzo smakowały moim dzieciom i pomyślałam, że skoro udało mi się na czas kupić biały mak , to dodam więcej orzechów do masy. Rogale marcińskie z miodem wyszły przepyszne, rodzinka oceniła, że to najlepsze , jakie zrobiłam.

ROGALE MARCIŃSKIE Z MIODEM

  • ok. 1/2 kg mąki pszennej
  • 25 g drożdży ( świeżych)
  • szklanka mleka
  • 50 g masła i 150 g do wałkowania
  • 2 łyżki drobnego cukru i szczypta soli
  • 3 jajka ( 2 białka do masy)
  • łyżka nalewki
  • 250 g białego maku
  • 1/2 szklanki mielonych orzechów i migdałów
  • 150 g masy marcepanowej
  • 2 łyżki rodzynek namoczonych w pigwówce
  • 2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • jajko do posmarowania
  • lukier cytrynowy
  • posiekane orzechy ( włoskie i laskowe) i migdały do posypania

Mak sparzyłam na noc poprzedniego dnia, zalewając go wrzątkiem na ok 3 cm powyżej powierzchni. Drożdże rozrobiłam z łyżeczką cukru, rozpuściłam w połowie szklanki letniego mleka, posypałam łyżką mąki i odstawiałam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Rodzynki zalałam pigwówką.

W międzyczasie stopiłam masło ( 50 g) i roztrzepałam lekko cukier z jajkiem i dwoma żółtkami. Dwa białka zostawiłam do masy. Do miski wsypałam mąkę, dodałam szczyptę soli , wlałam wyrośnięte drożdże, dodałam mieszając jajka z cukrem, resztę letniego mleka i stopione masło. Wlałam też  łyżeczkę nalewki z pigwy, żeby ciasto lepiej rosło.Wyrabiałam to drewnianą łyżką, aż ciasto odstawało od brzegów miski , przykryłam ściereczką i odstawiłam do wyrośnięcia na około 30 minut, do podwojenia objętości. 

Mak odcedziłam i zmiksowałam dokładnie razem z marcepanem ( miałam baton ze sklepu z niemieckimi słodyczami). Dodałam rozpuszczony miód , odcedzone rodzynki i zmielone orzechy. Na koniec dodałam ubite na sztywno dwa białka i  dokładnie wymieszałam.

Wyrośnięte ciasto wyrzuciłam na omączony blat, rozwałkowałam na grubość ok 2 cm, obłożyłam cienko pokrojonym masłem w kawałkach, złożyłam i rozwałkowałam znowu. Powtórzyłam to jeszcze dwa razy. Potem włożyłam ciasto do lodówki na pół godziny.

Następnie odrywałam fragmenty ciasta i rozwałkowywałam na prostokąty grubości ok centymetra, kroiłam je na podłużne trójkąty, nakładałam farsz i zwijałam rogale. . Układałam je na natłuszczonej blasze i smarowalam rozklóconym z łyką mleka jajkiem. Podrastały ok. 5 min w ciepłym miejscu, zanim trafiły do piekarnika w temperaturze 180 C, na około 25 minut- do zrumienienia.

Ostudzone posmarowałam lukrem zrobionym w ten sposób , tyle, że z cytryną i posypałam posiekanymi orzechami i migdałami.

Wyszły pyszne, faktycznie chyba najlepsze, jakie dotąd zrobiłam. Chociaż przyznam, że pewien duży rogal zrobiony kilka lat temu z okazji koncertu Korteza w listopadzie w Poznaniu też zrobił wrażenie .

Smacznego !

Sałatka z pieczoną dynią i serami

Niedawno byłam w Poznaniu na targach Smaki Regionów i odwiedziłam między innymi swoje ulubione stoiska. Interesowały mnie przede wszystkim sery a także mój ulubiony olej tłoczony na zimno do sałatek . Lubię ten rzepakowy, wolę używać go zamiast oliwy, bo bardziej mi pasuje do większości dań . Na stoisku Oleje Trawińscy próbowałam też pysznych majonezów na jego bazie. Zrobię taki na Święta, na razie przygotowałam mniej kaloryczną sałatkę z pieczoną dynią i serami. Bazą jej jest mieszanka sałat, dodatki prócz różnych serów dobrałam nieco przewrotnie. Miałam cukinię kiszoną z marchewką, taką żółtą, której kawałki wyglądają podobnie do upieczonej dyni piżmowej. Lubię efekt niespodzianki, kiedy nie wiadomo, czy tarfimy na miękką i aromatyczną pieczoną dynię czy na jędrną, kwaskową cukinię . Dressingiem była zalewa z kiszonki i olej tłoczony na zimno, trochę świeżych ziół jeszcze z grządki – więcej nie trzeba.

SAŁATKA Z PIECZONĄ DYNIĄ Z SERAMI

  • kawałek pieczonej dyni piżmowej
  • mieszanka sałat
  • kawałek kiszonej cukinii i marchewki
  • po kawału wyrazistych serów ( u mnie wędzona mozzarella Grądzka, wędzona kostka z Olecka )
  • domowa feta
  • olej rzepakowy tłoczony na zimno ( od Trawińskich)
  • łyżka zalewy z kiszonych warzyw
  • sól, pieprz z młynka, świeża bazylia i tymianek

Umytą i osuszoną sałatę rozkładamy na talerzu, solimy. Na niej rozkładamy kawałki upieczonej z ziołami dyni i kiszonych warzyw ( cukinia i marchewka). Polewamy łyżką zalewy od kiszonych warzyw. Dorzucamy kawałki wyrazistych serów , świeże zioła – bazylię i tymianek, posypujemy pieprzem z młynka. Na koniec doprawiamy dobrym olejem tłoczonym na zimno, który dopełni smaku.

Sałatka dzięki łagodnym i wyrazistym składnikom ciekawie smakuje , jest też pełna witamin i zdrowych elamentów.

Smacznego !

Grzyby z cukinią do makaronu

Zaczął się wysyp grzybów i można cieszyć się ich smakiem w różnych daniach. Na razie trafiłam tylko na maślaki, bo ciekawsze gatunki zapewne zostały zebrane wcześniej przez ranne ptaszki, amatorów grzybobrania. Ja lubię ich smak, część przeznaczyłam do octu a część do obiadowego dania z makaronem. Wprawdzie teraz docenia się nie tylko smak, ale też wartości odżywcze grzybów, niemniej jednak są nadal dość ciężkostrawne i osoby o delikatnych żołądkach powinny na nie uważać. Dlatego specjalnie dla siebie zrobilam lżejszą wersję dodatku do makaronu -grzyby z cukinią. Rośnie mi ona nadal w ogrodzie i wykorzystuję ją na rożne sposoby. Dzięki cukinii danie jest bardziej lekkostrawne i urozmaicone smakowo. Dodałam sporo ziół, w tym świeżych z ogrodu, by podkręcić smak cukinii. A propos ogrodu – pod starymi drzewami, jabłonkami i obok świerków wyrosły mi też grzyby – pieczarki i tzw. „zajączki”, czyli podgrzybki złotawe. Z nich też coś zrobię :

GRZYBY Z CUKINIĄ DO MAKARONU

  • miska maślaków
  • mała cukinia
  • cebula
  • sól, pieprz czarny i ziołowy, papryka wędzona
  • świeży tymianek, cząber, majeranek i natka pietruszki
  • olej do smażenia

Maślaki trzeba dobrze oczyścić i obrać. Zanim je podsmażymy, warto je odgotować kilka minut, by były lżej strawne. Wodę odlewamy, a grzyby odcedzamy i studzimy. Większe kroimy w paski. Podsmażamy na oleju pokrojoną w cienkie plastry lub piórka cebulę, po chwili dodajemy pokrojone grzyby. Gdy się podsmażą , po kilku minutach dodajemy półplasterki cukinii. Mieszamy, by się nie przypaliły, doprawiamy solą i pieprzem, podlewamy wodą, by się poddusiły do miękkości a woda odparowała. Na koniec dorzucamy pokrojone świeże zioła i wędzoną paprykę, chwilę jeszcze zostawiamy na patelni, by grzyby z cukinią przeszły ich smakiem.

Podajemy z ulubionym makaronem ( u mnie to były kokardki), ale z dodatkiem kaszy np. gryczanej takie grzyby na pewno będą też super smakować. Doskonałe jesienne danie, sezonowe i pełne smaku.

Smacznego !

Chłodnik z cukinii i pomidorów

Na pomysł tego chłodnika wpadłam przypadkiem. Mam duży urodzaj cukinii i wykorzystuję ją w kuchni na różne sposoby, bo ją bardzo lubię. Jest doskonałym wypełniaczem do zup-kremów, więc w kiedy miałam troche wywaru z gotowania peklowanego kurczaka , zrobiłam na jego bazie zupę -krem z cukinii z pomidorami i dużą ilością ziół. Jak zwykle w sezonie jabłkowm, dla orzeźwienia smaku dodałam jedną dorodną papierówkę. Zupę na obiad zjedliśmy lekko przestudzoną z grzankami a resztę schowałam do lodówki. Przypadkiem spróbowałam jej na zimno i smak wydał mi się podobny do gazpacho. Stwierdziłam, że cukinia to może nawet lepszy wypełniacz chlodnika, niż chleb a do ziół dorzuciłam też nieco mięty i to dzięki niej chłodnik z cukinii z pomidorami uzyskał niezwykłą świeżość. Papierówka też na pewno zrobiła swoje. Teraz, w czasie upałów powtórzyłam tę zupę od razu w formie chłodnika i doskonale zdała egzamin jako obiad na gorący dzień.

CHŁODNIK Z CUKINII I POMIDORÓW

  • Średnia młoda cukinia
  • 3-4 mięsiste pomidory ( i pocjonalnie kilka suszonych z zalewy)
  • czerwona papryka
  • mała marchewka i kawałek pora ( opcjonalnie)
  • jedni kwaskowe jabłko
  • bulion warzywny, rosół lub trochę oliwy
  • świeża bazylia, oregano, tymianek, pietruszka i mięta
  • sól, pieprz, papryka wędzona

Jeżeli wykorzystujemy bulion lub rosół, dodajemy obrane i pokrojone warzywa bezpośrednio do garnka , jeśli nie, to możemy lekko podsmazyć warzywa na oliwie, dolać wody i gotować dalej . Pomidory przed dodaniem do zupy możemy po nacięciu u góry sparzyć i obrać ze skórki, ale zazwyczaj w czasie gotowania skórka z nich odchodzi i łatwo ją wyłowić. Jesli dodajemy suszone pomidory, możemy dolać trochę zalewy od nich.

Gdy warzywa będą już miękkie, solimy je, dorzucamy świeże zioła , pieprz i paprykę wędzoną , wyłączamy palnik i przykrywamy na chwilę , by zupa nabrała aromatu. Po przestudzeniu miksujemy dokładnie na gładko , studzimy do temperatury pokojowej a potem wstawiamy do lodówki. Możemy podać ze świeżym ogórkiem pokrojonym w kostkę , ewentualnie z dodatkiem świeżej papryki, by chłodnik miał element chrupiący.

Chłodnik z cukinii z pomidorami i dużą ilością ziół to doskonały pomysł na wykorzystanie urodzaju cukinii ( tego lata rośnie pięknie) i letni obiad na upały. Mnie bardzij smakował, niż gazpacho, mimo, że składniki trzeba najpierw ugotować a potem ostudzić.

Smacznego !