Dziś ostatni dzień Letniego Festiwalu Zupy i przejrzałam swoje zasoby zdjeciowe pod kątem zup. Mam bowiem spore zaległości w publikowaniu ugotowanych i sfotografowanych potraw. Myślałam,że po trzech latach prowadzenia bloga wypalę się, a tu wręcz przeciwnie,ciągle nowe pomysły przychodzą mi do głowy, realizuję je, fotografuję i potem mam akurat coś pilniejszego do opublikowania,zdjęcia czekają w kolejce i zapominam o nich…
Zupy jarzynowe z babką robiłam w czerwcu,kiedy to dorwałam gazetę córki o ziołach i przeczytałam o zaletach zdrowotnych babki lancetowatej. Akurat byłam na działce, na łące było babki pod dostatkiem, zebrałam sporo i wykorzystałam. Liście babki byly jedym z elementów salatki, za którą dostałam Album polskich smaków Piotra Bikonta.
Zupki z babką zrobiłam dwie – jarzynową z ryżem, posiekane listki babki dodałam na koniec gotowania ( zdjęcie u góry).
Druga to zupa-krem jarzynowa, z grzankami .
JARZYNOWA ZUPA-KREM Z LIŚĆMI BABKI
kawałek mięsa z kością
2 marchewki
pietruszka
kawałek selera z liśćmi
kawałek pora
mała kalarepka
garść młodych liści babki lancetowatej
sól, pieprz i ziele angielskie w ziarnach
drobne grzanki z wysuszonego chleba
Do garnka z woda wrzucamy mięso i pokrojone warzywa, liście selera i babki ( pozbawione ogonków) dodajemy pod koniec gotowania.Gdy wszystko jest miękkie,obieramy mięso, dodajemy do zupy i miksujemy, posypujemy posiekanymi listkami babki i drobnymi grzankami z chleba.
Obie zupki były bardzo smaczne i coś leczniczego w tej babce jest, bo przez całe lato, mimo nieraz nieciekawj pogody, nikomu z nas kłopoty ze zdrowiem nie dokuczały.
A na koniec zagadka -znalazlam zdjęcie zielonej zmiksowanej zupy, z czerwca i nie pamiętam , z czego ona była – czy z brokuła, czy z zielonego groszku… Może dodałam do niej jakichś jadalnych liści – szczawiu czy babki… Może Wam coś przyjdzie do głowy ?
Smacznego !