Miesięczne archiwum: listopad 2010

Kasza gryczana do zrazów

 

 

Kasza gryczana należy do naszych ulubionych kasz. Nauczyłam się ją jeść od rodziny mojego męża. Robię ją bardzo często do gulaszu a obowiązkowo do zrazów. Lubimy ją też czasem jeść posypaną pokruszonym twarogiem i popijaną maślanką. Tym razem zrobiłam ją do zrazów zawijanych, wykonanych nieco inaczej, niż zwykle.

 

KASZA GRYCZANA I ZRAZY

1, 5 szklanki kaszy gryczanej

3 szklanki wody

kawałek wędzonego boczku z tłuszczem

sól

Zrazy

1/2 kg wołowiny zrazowej

boczek wędzony

cebula

ogórek kiszony

musztarda

sól, pieprz, majeranek

Kaszę zalewamy wrzącą wodą, solimy, dodajemy kawałek wędzonego boczku i gotujemy na małym ogniu az wchłonie wodę, uważając, żeby się nie przypaliła.

Mięso kroimy w plastry i rozbijamy na cienkie płaty. Solimy, psypujemy pieprzem i majerankiem. Każdy płat smarujemy musztardą, nakładamy po plasterku wędzonego boczku, cebuli i kiszonego ogórka, zawijamy roladki. Kładziemy je złączeniem na dół na rozgrzany olej i smażymy,aż zbrązowieją. Potem podlewamy wodą i dusimy do miękkości. Na końcu zagęszczamy sos łyżką mąki rozbełtaną w wodzie.

Zrazy podajemy z kaszą gryczaną , polaną sosem w towarzystwie kiszonego ogórka. Bardzo to wszystko do siebie pasuje. Smacznego !

 

Polędwiczki podwójnie panierowane

 

Kiedyś przy schabie, który kupiłam na kotlety był ładny kawałek polędwicy, jednak za mały, żeby zrobić z niej jakieś osobne danie. Postanowiłam więc zrobić z niego kotleciki, a żeby je uatrakcyjnić, opanierowałam je podwójnie, zyskując smakowitą chrupiącą panierkę.

 

KOTLETY Z POLĘDWICY PODWÓJNIE PANIEROWANE

 

kawałek polędwicy

jajko

tarta bułka

majeranek

sól, pieprz do smaku

Polędwiczke pokroiłam na dość grube plastry, które dokładnie rozbiłam. Posypałam solą, pieprzem i majerankiem , zostawiłam tak w lodówce na kilkanaście minut.

Potem maczałam je w rozbitym jajku, tatrej bułce, potem jeszcze raz w jajku i bułce i smażyłam na patelni z rozgrzanym olejem z obu stron.

Wyszły pyszne i chrupiące i stanowiły dodatkowy bonus do zwykłych kotletów schabowych. Smacznego !

 

Surówka z kapusty pekińskiej z mandarynkami

 

To jedna z naszych ulubionych surówek i nie wiem, jak to się stało, że nie było jej jeszcze na blogu. Robimy ją od święta a w sezonie dostępnośco mandarynek dośc często. bazą jest kapusta pekińska, mandarynki i jabłko, kukurydza to dodatek obowiązkowy, a inne dodatki w zależności od tego, co akurat jest w domu. Teraz był zielony ogórek, który mi do tej surówki podpasował :

 

SURÓWKA Z KAPUSTY PEKIŃSKIEJ Z MANDARYNKAMI

 

pół kapusty pekińskiej- biała część

kilka mandarynek

pół zielonego ogórka

dwa czerwone jabłka, słodkie

pół puszki kukurydzy

sok z cytryny

sól, pieprz ziołowy

oliwa

szczypta cukru

Kapustę kroimy w paski, ogórka w półplasterki, solimy lekko. Po kilku minutach dodajemy pokrojone w kostkę jabłko, odsączoną kukurydzę i podzielone na kawałki mandarynki. Posypujemy pieprzem ziołowym, skrapiamy sokiem z cytryny i oliwą , troszkę słodzimy i mieszamy dokładnie. Zostawiamy na kilkanaście minut w lodówce, żeby się „przegryzła”.

My jedliśmy ją do kurczaka z ryżem i bardzo do tego pasowała. Smacznego !

 

 

I jeszcze jedna ważna informacja – dziś jest dzień Pluszowego Misia. Szczególnie uroczyście, i z nagrodami obchodzi go Bajeczna Fabryka :

 

Torcik piankowy z galaretką

Ten torcik powstał z nagłej potrzeby czegoś słodkiego na zimno a na pomysł wpadłam wieczorem. Zrobiłam go więc z tego, co miałam w domu – z galaretek, jogurtu i śnieżki. Do dekoracji użyłam gruszek z kompotu.

TORCIK PIANKOWY Z GALARETKĄ

śnieżka

niepełna szklanka mleka

duży jogurt naturalny

galaterka cytrynowa

łyżka żelatyny

galaretka pomarańczowa na wierzch

gruszki z kompotu

Galaretkę cytrynową wraz z łyżką żelatyny rozpuściłam w szklance wody i wystudziłam mieszając dokładnie. Śnieżkę utrzepałam na mleku. Do tężejącej galaretki wmieszałam ubitą śmietanę i jogurt, wlałam to do okrągłego naczynia, po czym wstawiłam do lodówki. Rozpuściłam drugą galaretkę wedlug przepisu i wystudziłam.

Gdy pianka w lodówce zastygła, ułożyłam na niej gruszki z kompotu ,  zalałam niewielką ilością zimnej galaretki tak, żeby się „przykleiły” do placka i wstawiłam do lodówki. Gdy galaretka zastygła, wylałam na nią resztę i wstawiłam znów do zastudzenia. Rano torcik był gotowy. Wyszedł lekki i pyszny.

Smacznego !

Babka marmurkowa

babka marmurkowa1
babka marmurkowa1

To ulubiona babka moich dzieci a jadły ją dotąd u Babci, mojej Mamy. To był jeden z jej popisowych wypieków. Niestety, wiek i zdrowie nie pozwalają już Babci na samodzielne pieczenie, pora więc, żebym ja przejęla pałeczkę.Sięgnęłam więc do starego zeszytu z rodzinnymi przepisami i oto jest – babka marmurkowa 🙂

Mama robiła tę babkę w podłużnej keksówce, ja wykorzystałąm typową formę babkową z kominkiem.

BABKA MARMURKOWA

2, 5 szklanki mąki

1/2 kostki dobrej margaryny

4 jajka

3/4 szklanki cukru

2 łyżeczki proszku do pieczenia

2 łyżki kakao

Jajka trzepiemy mikserem z cukrem na puszystą masę. margarynę rozpuszczamy i studzimy. Do jajek z cukrem dodajemy miksując mąkę z proszkiem, na zmianę ze stopioną margaryną.

Do natłuszczonej formy wlewamy 3/4 ciasta, do reszty dodajemy kakao i dokładnie mieszamy. Ciasto kakaowe wlewamy ostrożnie w środek jasnego, potem wkładamy w  środek ciemnego  nóż i delikatnie przeciągamy wkoło ( lub wzdłuż, jeśli robimy w podłużnej formie).

Pieczemy w 180 C około 50 min. Po wyjęciu z formy i przestudzeniu posypujemy cukrem-pudrem.

Robiłam ją pierwszy raz, nie ukrywam, że z tremą, ale babka marmurkowa udała się i najważniejsze, że dzieci były z niej zadowolone. Takie  tradycyjne ciasta z rodzinnych przepisów smakują zawsze wyjątkowo, milo się przy nich wspomina .

Smacznego !

Ryba w sosie koperkowym

Rybę w białym winie robiłam już na różne sposoby. Tym razem nabrałam apetytu na sos koperkowy na śmietanie, również z dodatkiem białego wina. Smaki zapowiadały się delikatne, więc w miejsce cebuli dodałam kawałek pora. Poza tym spieszyłam się, więc  zamiast odpalać piekarnik, wstawiłam rybę do kuchenki mikrofalowej. Wyszła pyszna i delikatna.

RYBA W SOSIE KOPERKOWYM

kilka filetów z mintaja

szklanka nieukwaszonej śmietany, u mnie 12 %

1/2 szklanki białego wina

kawałek pora

kilka łyżek oliwy

kawałek masła

2 łyżki posiekanego koperku

przyprawa do ryb

sól, pieprz

sok z cytryny

Rybę posoliłam i skropiłam sokiem z cytryny. Pokroiłam na kawałki, posypałam pieprzem i przyprawą do ryb, dodałam pokrojonego pora, oliwę i kawałek masła. Wstawiłam do kuchenki na 700 W na 7 min. Po tym czasie wlałam wino i śmietankę, dodałam koperek i wstawiłam na tę samą moc na 5 min. Danie było gotowe, zjedliśmy ją z polentą.

Można zrobić tez taką rybę tradycyjnie, na patelni lub w rondlu, zaczynając od podsmażenia i dusząc w śmietanie.

Smacznego !

Leniwe pierogi ze szpinakiem

leniwe ze szpinakiem
leniwe ze szpinakiem

Zielone kluski chodzily za mną już od dawna, widziałam je kiedyś na kilku blogach. Gdy dziś zastanawiałam się, co zrobić na obiad, znalazłam w lodówce pół opakowania mrożonego szpinaku a od wczoraj zostało mi trochę ziemniaków z obiadu. Miałam tez twaróg i postanowiłam zrobić „leniwe ruskie”, czyli z ziemniakami i dodać im do towarzystwa szpinak, dobierając odpowiednie przyprawy.

Miałam zamiar utoczyć z ciasta zgrabne wałeczki i pociąć je ładnie, jak kopytka. Okazało się jednak, że ciasto wyszło mi zbyt luźne, wałeczki się spłaszczyły, więc prosto z deski odcinałam je nożem wprost do wody. Nie chciałam dodawać więcej mąki, bo bałam się, że będą za twarde.

 

PIEROGI LENIWE ZE SZPINAKIEM

30 dkg twarogu półtłustego

2 jajka

ok. 25 dkg mrożonego szpinaku

miseczka gotowanych ziemniaków

ok. 2, 5 szklanki mąki

1/3 szklanki wody gazowanej

sól, pieprz

galka muszkatołowa

W misce rozgniotlam ziemniaki specjalnym urządzeniem i tym samym potraktowałam twaróg. Dodałam do tego rozmrożony szpinak, wbiłam jajka, dodałam przyprawy. Na koniec, mieszając, dodawałam mąkę i wodę gazowaną, która nadaje ciastu lekkości.

Utoczyląm z ciasta wałeczki na omączonej desce. Jak już wspomniałam spłaszczyły mi się nieco, stąd podługowaty kształt pierogów. Odcinałam je nożem z deski wprost na osolony wrzątek. Gotowałąm ok. 3 min od wypłynięcia.

Eksperyment się powiódł, mimo nietypowego kształtu pierogi były smaczne , miękkie i puszyste. Szpinak i galka muszkatołowa dodały im ciekawego smaku. Chyba wejdą na stałe do reperuaru naszych leniwych.

Smacznego !

 

 

Smażone warzywa z patelni

 

To danie robię zazwyczaj na potrzeby córki-weganki. Gdy dla reszty rodziny przyrządzam jakieś mięso, dla niej smażę osobną porcję warzyw na patelni. Takie smażone warzywa są bardzo smaczne, toteż czasem robię dużą porcję dla całej rodziny w woku i wtedy zajadamy się nimi wszyscy. Dobór warzyw jest przypadkowy, zależy co akurat mam w lodówce. Oto co znalazłam ostatnio :

 

SMAŻONE WARZYWA

 

kawałek bakłażana

papryka czerwona

papryka żółta

cebula

kilka pieczarek

seler naciowy – 2 łodygi

2 łyżki sosu sojowego

papryka wędzona

pieprz ziołowy i czarny

sól

natka pietruszki

oliwa

Bakłażana po pokrojeniu na kawałki posoliłam, żeby stracił goryczkę, po kilkunastu minutach opłukałam i osuszyłam. Pozostałe warzywa też pokroiłam na kawałki i po kolei wrzucałam na rozgrzaną oliwę – najpierw cebulę i pieczarki, potem papryki, bakłażana i seler naciowy. Posypałam papryką i pieprzami i przesmażyłam, żeby wydobyć ich aromat. Na koniec posoliłam i posypałam natką pietruszki, wlałam sos sojowy, jeszcze chwilę przesmażyłam i gotowe.

Takie warzywa można jeść na obiad do ryżu lub makaronu, albo na kolację same lub z chlebem. W każdej konfiguracji są pyszne. Smacznego !

 

Skrzydełka w sosie sojowym

 

Zwykle skrzydełka robię w miodzie ale tym razem miałm ochotę spróbować innego smaku, trochę w chińskich klimatach. Dodałam do skrzydełek sosu sojowego i imbiru, wzbogaciłam octem balsamicznym i odrobiną cynamonu.

 

SKRZYDEŁKA W SOSIE SOJOWYM

 

kilogram skrzydełek

dwie łyżki sosu sojowego

łyżka octu balsamicznego

łyżeczka startego imbiru

pieprz ziołowy

cynamon

sól

Skrzydełka pokroiłam na kawałki, posoliłam, skropiłam sosem sojowym i octem balsamicznym, posypałam przyprawami, dodałam starty imbir , wymieszałam i wstawiłam na pół godziny do lodówki. Potem na oleju podsmażyłam na rumiano, przełożyłam do naczynia żaroodpornego i wstawiłam do piekarnika na 180 C na pół godziny. Podałam z ryżem i sałatą. Smacznego !

 

Cytrynowy sernik na zimno

niedziela, 14 listopada 2010 18:32

 

Na świąteczny długi weekend oprócz rogalików zrobiłam też coś na zimno, dla odmiany. I miałam rację, bo na dworze ciepło, jak wiosną a dziś nawet zaświeciło słońce ! Delikatny serniczek, bez tłuszczu, na cytrynowej galaretce, ozdobiony brzoskwiniami z puszki zatopionymi w galaretce agrestowej był miłą odmianą dla rogalików nadzianych makiem.

 

CYTRYNOWY SERNIK NA ZIMNO Z GALARETKĄ

 

3/4 kg mielonego twarogu

galaretka cytrynowa

2 łyżki cukru

łyżka żelatyny

łyżka soku z cytryny

galaretka agrestowa

brzoskwinie z puszki

Do galaretki cytrynowej dodajemy łyżkę żelatytny i dwie łyżki cukru, rozpuszczamy to wszystko w szklance wody, dokładnie mieszając.Dodajemy sok z cytryny. Gdy galaretka zaczyna zastygać, dodajemy do niej ser, mieszając trzepaczką-rózgą i na końcu lekko ubijając.Wstawiamy do lodówki do zastudzenia.

W międzyczasie rozpuszczamy wedlug przepisu drugą galaretkę. Gdy sernik zastygnie, kładziemy na nim kawałki z brzoskwiń z puszki. Zalewamy je cienką warstwą galaretki, żeby owoce „przykleiły się” do sernika i kladziemy z powrotem do lodówki. Gdy ta warstwa zastygnie, wlewamy resztę galaretki i wstawiamy znowu do lodówki, do calkowitego zastudzenia.

Jak już wspomniałam, serniczek jest lekki, ma przyjemny cytrynowy smak i trochę przypomniał nam lato. Smacznego !