Kilka tygodni temu byłam na bardzo ciekawym wydarzeniu turystyczno-kulinarnym w Bydgoszczy . Organizatorzy – BYLOT i Miasto Bydgoszcz zastanawiali się, jak przyciągnąć do Bydgoszczy więcej turystów , wykorzystując potencjał nie tylko miasta, ale też całej aglomeracji. Jedną z form nowoczesnej promocji jest Konstelacja dobrych miejsc, dająca wiele możliwości dodawania różnych atrakcji do mapy turystycznej województwa Kujawsko-Pomorskiego.
Innym pomysłem było połączenie zwiedzania Bydgoszczy z pobytem na pobliskich terenach wiejskich , które prócz zieleni, ciszy i spokoju oferują doskonałe lokalne produkty spożywcze – na terenie Zakola dolnej Wisły promowane przez Piotra Lenarta w projekcie Niech Cię Zakole .
O tym, jak Bydgoszcz, odwiedzana przeze mnie niechętnie pod koniec ubiegłego wieku ( mieszka tam moje siostra i tylko to mnie tam przyciągało) wypiękniała, świadczy wpis na blogu podróżniczym, który przeczytałam kilka dni temu pod przyciągającym uwagę tytułem – To miasto naprawdę jest w Polsce . Śledziłam już od dawna podróże znajomych wodniaków z Wielkopolski i wiedziałam, jakie wodne atrakcje są w Bydgoszczy, cieszę się więc, że to znalazło potwierdzenie i wieść poszła w świat 🙂
Po konferencji pojechaliśmy do wioski położonej około 30 km od Bydgoszczy w kierunku na Grudziądz (można tam też dojechać pociągiem), znanej z agroturystyk. Konnymi wozami, niczym kuligiem zajechaliśmy najpierw do urokliwego Zacisza :
Potem, uciekając przed burzą ( zdążyliśmy) zwiedziliśmy gościnne Pachotówko i spróbowaliśmy miejscowych przysmaków :
Na końcu pojechaliśmy do Gzinianki, gdzie czekała nas uczta z jagnięciny :
Pierogi, doprawione miętą znikały w błyskawicznym tempie, potrawki z mięsa z warzywami cieszyły się nie mniejszym powodzeniem. Gospodarze Gzinianki ( patrz górne zdjęcie) opowiadali o zadowolonych z pysznego jedzenia gościach agroturystyki. Rolada jagnięca w miętowo-cytrynowym sosie z hodowanych w okolicy owiec wrzosówek może zadowolić najwybredniejsze gusta.
Gzinianka słynie z doskonałych serów wytwarzanych na miejscu, świeżych i wędzonych. W towarzystwie sałatek ze świeżych warzyw i owoców i ciekawych dodatków, takich, jak konfitura z jarzębiny i żurawiny smakują doskonale. Podobnie wędzone na miejscu wędliny i pieczone pasztety, prezentowane na jednym z powyższych zdjęć. Wino z nagrodzonej na Targach Travel and Taste Winnicy przy Talerzyku dopełniło smaku.
Uczestnicy konferencji byli zachwyceni wspaniałym jedzeniem i pomysł łączenia zwiedzania miasta z okolicami , którego gorącym orędownikiem jak i autorem większości dań jest bydgoski pasjonat kulinarny Piotr Lenart wszystkim bardzo się spodobał. Ja już atrakcje kulinarne i turystyczne okolic Bydgoszczy znam, więc w drodze powrotnej poświęciłam trochę czasu zwiedzaniu miasta- zaniosło mnie oczywiście nad wodę i odpoczęłam chwilę nad Brdą, z widokiem na miejską przystań.
Wakacje przed nami, kto nie ma pomysłu, gdzie je spędzić, może skorzystać z atrakcji mojego rodzinnego województwa. Do zobaczenia w Bydgoszczy i na kulinarnym szlaku Niech Cię Zakole 🙂