Z wielką przyjemnością odnalazłam na Blog Conference Poznań w Starym Browarze atmosferę pierwszych blogowych spotkań z Gdańska. Rok temu coś pokręciłam w rejestracji i nie byłam, teraz się udało i bardzo się cieszę . Uwielbiam blogowe spotkania na żywo , tym razem nie musiałam daleko jechać i bez problemów mogłam się zanurzyć się w atmosferze blogowych paneli, prelekcji i rozmów w kuluarach. Spotkałam znajomych z pierwszego Blog Forum Gdańsk – Kominka, Fashionelkę , Andrzeja Tucholskiego, znanych z kulinarnych imprez blogerów kulinarnych ( w tym Agatę z Eksperymentalnie, która była pierwszą blogerką spotkaną w realu, właśnie w Starym Browarze, 7 lat temu ), poznałam trochę nowych zakręconych osób, w tym znaną dotąd tylko z sieci Martę z Bazyliowego musu. Jak zwykle miałam ze sobą ciasto, czekoladowe z akacją i miętą, które mimo gorąca znalazło sporo amatorów.
Tutaj siedzę z Tysią , która karmi niespełna 5-miesięcznego Leo i pojawiała się na trochę, by pobyć z blogerami, Adamem z Parowara , Kasią z Model’s Outfit, wspomnianą już Martą i Olą z 2 smaków , z którą spędzałam najwięcej czasu. Ola była pierwszą blogerką, u której zostawiłam komentarz ( i vice versa) a było to w październiku 2008 roku 🙂
Na zdjęciu jemy serwowane na miejscu pyszne lody od Lodzi – właścicielka okazała się znaną mi z sieci wielkopolską blogerką.
Prelekcje i panele wybierałam takie, które mnie interesowały. Kto jest zainteresowany, może sobie je obejrzeć na profilu wydarzenia.
W tej na temat narzędzi używanych w blogowaniu brali udział znani mi z Poznania Zuch, Rednacz i Łukasz Gentelman a także Andrzej Tucholski, którego rozwój blogowy śledzę od pierwszego Blog Forum, kiedy się poznaliśmy. To, co mówił też podczas własnej prezentacji dało mi wiele do myślenia. Przyszły mi do głowy pewne pomysły i mam zamiar je zrealizować 🙂
Największym zainteresowaniem cieszyła się prelekcja Michała Szafrańskiego, specjalisty od zarabiania i oszczędzania. Moim zdaniem źródłem sukcesu Michała nie jest akurat decyzja o przeniesieniu działalności do blogosfery, tylko jego osobowość i charakter. To człowiek, który odniesie sukces we wszystkim, za co się zabierze.
Impreza miała wielu sponsorów, również takich rozdających podarki. Widziałam młode mamy obładowane pampersami, blogerki modowe z prezentami od Semilac ( trafił mi się czajniczek z filiżanką od znajomych, bo nie miały jak zabrać go do Gdańska), lakiery zaś ucieszyły moją córkę. Stoisko z kawą od Rebel było oblegane cały czas, soczki też były rozchwytywane. Na warsztaty Śnieżki się nie zdecydowałam, na kulinarne w hotelu Andersja się nie załapałam, usłyszałam tylko relację Oli, że było pysznie.
Za to po raz kolejny z przyjemnością wzięłam udział w aukcji charytatywnej Allegro, zachęcona powodzeniem pierwszej na Blogowigilii. Tym razem podarowałam na rzecz poznańskiego Hospicjum Palium zrobione własnoręcznie kandyzowane listki mięty i paczkę suszonych z własnego ogrodu. Mam nadzieję, że odniosą podobne powodzenie w licytacji, co kiszone ogórki na poprzedniej 🙂
To bardzo pozytywne , że organizatorzy pomyśleli nie tylko o atrakcjach dla blogerów, ale też o chorych wymagających szczególnej pomocy.
O szczegółach napiszę, jak filmik będzie gotowy .
Ponieważ Poznań to niejako mój teren, więc dla znajomych blogerek byłam też przewodniczką po miejscach, gdzie można coś zjeść. Podczas przerw obiadowych spotkałam się m. in z koleżankami z Warszawy, które część prelekcji poświęciły na rzecz zwiedzania Poznania od strony kulinarnej. W ogródku mieszczącej się na obrzeżach Starego Rynku Pasteli odpoczywały przy lokalnym cydrze i napojach.
Imprezę integracyjną sponsorowała Kompania Piwowarska i Międzynarodowe Targi Poznańskie ( miejsce spotkania) . Ta pierwsza zrobiła pokaz z nagrodami ( wygrałam czteropak nowego niepasteryzowanego Żubra) i zadbała o dobry humor blogerów podczas imprezy ( po koncercie Dagadany rozpoczęły się żywiołowe tańce 🙂
Od Targów zaś dostałam cenny dla mnie prezent – akredytację roczną na targowe imprezy. Każdy, kto śledził wydarzenia i napisał maila do organizatorów mógł na to liczyć . W ten sposób Blog Conference Poznań zostawi po sobie nie tylko przemyślenia na temat rozwoju bloga, nowe przyjaźnie i wspomnienia blogerskich spotkań a także materiał na nowe ciekawe relacje na Grażyna gotuje.
Brawa dla organizatorów za udaną , wartościową i ciekawą blogerską imprezę 🙂 Cieszę się, że ta w Poznaniu jest równie udana jak te, które pamiętam z Gdańska czy Warszawy.
Do zobaczenia za rok !