Koniec karnawału ( w tym roku krótkiego) kojarzy się z zimą i wyprawa konna to powinien być kulig. W ubiegłą niedzielę w Zakolu Wisły świeciło piękne słońce, atrakcją była więc wycieczka po okolicy wozami konnymi na kołach. A skąd Mięsopust ? To nazwa ostatnich dni karnawału, kiedy żegnamy mięso a witamy się z postnym żurem i ze śledziem.
W mięsopuscie wszędzie należy ucztować..
Staropolskiej tradycji godzi się dochować,
Karnawału czas krótki dobrze podsumować ..,
To tylko początek mięsopustnej uczty w gospodarstwie agroturystycznym Gzinianka ( pół godziny drogi od Bydgoszczy, w kierunku na Grudziądz). Autorem zamieszania był Piotr Lenart, pasjonat kulinarny Zakola Dolnej Wisły. Na zdjęciu z udźcem jagnięcym, z którego wyczarował pyszności.
Spotkanie było też początkiem projektu „Poznaj Smak Doliny Wisły – Niech Cię Zakole” . To tytuł roboczy produktu turystyczno – kulinarnego, tworzonego po obu stronach Wisły w jej Dolinie na terenie regionu kujawsko – pomorskiego.
Region ten jest niejednorodny kulturowo, złożony z licznych krain etnograficznych jak Kujawy, Krajna, Pałuki, Ziemia Dobrzyńska, Ziemia Chełmińska, Pojezierze Brodnickie, Bory Tucholskie, część Kociewia… Kujawsko – pomorskie to region, który nie ma jednolitej tożsamości jak np. Śląsk Wielkopolska czy choćby Świętokrzyskie, a jednak jego atut to właśnie różnorodność : przyroda i krajobraz Doliny Dolnej Wisły:
architektura i historia nadwiślańskich pereł jak Toruń, Chełmno czy Grudziądz, pozostałości kultury Mennonitów – Olędrów znad Wisły, niezmordowanych melioratorów terenów powodziowych .
Projekt obejmuje imprezy kulturowe i plenerowe : Festiwal Smaku w Grucznie, jedno z największych wydarzeń kulturowo – kulinarnych w Europie; Święto Śliwki w Strzelcach Dolnych jedno z najstarszych wydarzeń w regionie i w Polsce promujących produkty lokalne; Święto Kapusty w Brukach Unisławskich; Gęsina na Św. Marcina w Przysieku k/Torunia ma wymiar regionalny i ogólnokrajowy jako wizytówka kulinarna regionu; „Piknik Napoleoński” z przemarszem Grup rekonstrukcji historycznych Zakolem Dolnej Wisły z Ostromecka – Mozgowiny przez Czarże do Gzina gdzie ukryto skarb pułku napoleońskiego i gdzie powstaje „Wioska Rytuałów”; Święto Zakochanych w Chełmnie i wiele innych bardzo lokalnych, a ciekawych. Wszystkie te wydarzenia mają swój odmienny, własny charakter.
Kulinarne produkty na szlaku Niech Cię Zakole będą pochodzić z zagród i sadów, łąk i pól Doliny Dolnej Wisły – jak na przykład potrawy pokazane poniżej.
To zdjęcie faszerowanej łopatki jagnięcej z owcy wrzosówki, przygotowanej przez Napoleona w cywilu i świeżo uwędzonych w wędzarni Gzinianki przez jej Gospodarza Jurka Tomkiewicza schabu i boczku ze świni wolnego chowu od zaprzyjaźnionego rolnika 🙂 Chyba nie muszę dodawać, jak to wszystko smakowało gościom 🙂
Na zdjęciu powyżej , z przekąskami, wędzone półgęski, gęsie szyjki faszerowane przez Gospodynię panią Irenę, sery domowe i podsuszane kiełbasy autorstwa pana Jurka. Była jeszcze rolada jagnięca, pierożki gęsie, kapusta po alzacku z lokalnym wkładem – ja też brałam aktywny udział w przygotowaniach.
To tyle w temacie mięsa …
I o Panu Śledziu wszak nie zapomnimy;
Żurem postnym mu skronie obficie skropimy;
Śledzi było kilka rodzajów – tradycyjne solone wymoczone w zalewie octowej, w oleju rzepakowym z Małopolski , z cebulką, moje w zalewie ogórkowej ( zabrałam z domu słoik kiszonych ogórków, które zrobiły wrażenie na organizatorach imprezy 🙂
Gzin to wioska rytuałów, więc zgodnie ze zwyczajem zakopaliśmy garnek ze smalcem i powiesiliśmy śledzia u powały sali biesiadnej Gzinianki .
Na koniec goście zjedli śledzia na ciepło, po kujawsku, z towarzystwem kiszonej kapusty ugotowanej z olejem. Przepis wyszukałam w niezawodnym Albumie polskich smaków Piotra Bikonta :
Wyszły bardzo ciekawe w smaku, do kiszonej kapusty świetnie pasowały :
Karnawał pożegnaliśmy godnie i przywitaliśmy post równie smacznie.
Na koniec sielski obrazek z Gzinianki – z tego miejsca m. in zdawałam na bieżąco relację na Facebooku. Mam nadzieję, że projekt turystyczno-kulinarny Zakola Dolnej Wisły pięknie się rozwinie, bo warto zaglądać w te okolice by podziwiać przyrodę i smakować lokalne produkty.