Sezon na botwinkę trwa a pogoda sprzyja chłodnikom, zrobiłam więc i zupę i chlodnik na jej bazie . Zupę z botwinki zjadła nasza Weganka, a chłodnik reszta rodziny. Zmieniłam trochę przepis, dodałąm do zupy z botwinki marchewki i młoda kalarepkę, żeby ją trochę usezonowić a od siebie dodałam też trochę naturalnego kwasu burakowego.
ZUPA Z BOTWINKI
pęczek botwinki
2 marchewki
pietruszka
kawałek selera
kalarepka
2-3 łyżki kwasu burakowego
Z włoszczyzny, kalarepki i pokrojonych młodych buraczków z botwinki gotujemy barszczyk, pod koniec dodajemy pokrojone liście buraczków. Na końcu przyprawiamy solą, szczyptą cukru dla złamania kwaśnego smaku i kwasem burakowym. Podajemy na ciepło lub na zimno.
Do ostudzonej zupy z botwinki dodajemy szkalnkę zsiadłego mleka i pół szklanki kwaśnej śmietany, ogórka pokrojonego w kostkę, posiekaną w kosteczkę cebulę oraz zieleninę – koperek i szczypiorek. Zajadamy na zimno – chyba nie ma lepszego obiadu w upalny dzień ! Smacznego !
Wybaczcie, jeśli piszę dziś trochę nieskładnie, ale jestem w stanie wskazującym po wypiciu we dwoje butelki szampana przy słuchaniu ballad rockowych z lat 80 -tych, z okazji bardzo ważnej dla mnie okrągłej i dość wiekowej rocznicy…
A teraz idę zrobić na kolację białą kiełbasę w piwie, bo wyczytałam na Facebooku, że dziś jest Międzynarodowy Dzień Piwosza ! Świętujemy więc 🙂