Archiwa tagu: maliny

Lody jagodowe z bitą śmietaną i owocami

lody jagodowe1

 

Te lody robiłam już jakiś czas temu ( chyba na Dzień Taty) i teraz jest dobry czas, żeby je pokazać, bo zapowiadają się upały. Nie mam maszynki do lodów, ale radzę sobie, zaglądając pracowicie do zamrażalnika i mieszając je od czasu do czasu. Przepis jest prosty – staram się unikać mrożenia surowych jajek, toteż zrobiłam je tylko z bitej śmietany z dodatkiem musu owocowego. Smakowały doskonale bez niczego, ale na specjalna okazję zrobiłam z nich deser, dodając kleksy bitej śmietany i letnie owoce z ogrodu.

 

LODY JAGODOWE

250 ml śmietanki kremówki

2 łyżki cukru-pudru

1/2 szklanki jagód przesypanych łyżką cukru

Umyte jagody przesypałam cukrem , rozgniotłam nieci, a jak puściły sok, zmiksowałam. Śmietankę ubiłam z cukrem-pudrem na sztywno , na koniec dodałam zmiksowane jagody mieszając mikserem na najniższych obrotach. Włożyłam je do pojemnika , który powędrował do zamrażalnika. Co 20-30 minut zaglądałam do lodów i mieszałam je intensywnie widelcem, nadając im puszystość, tak przez około dwie godziny.

Część spróbowaliśmy od razu, reszta poczekała na Dzień Taty i wylądowała w deserze , z bitą śmietaną, truskawkami, malinami i porzeczkami z ogrodu oraz darowanymi jagodami.

Na najbliższy weekend mam w planie porzeczkowe lub malinowe. Lody nie są grudkowate, mają kremową konsystencję i doskonale smakują.

Smacznego !

lody jagodowe2

 

Drożdżówki z malinami ze wspólnego pieczenia

drozdzowka z malonami

 

Wróciłyśmy do Ezoterycznych spotkań przy piekarniku w kameralnym gronie i Ania z Evereday Flavours zaproponowała drożdżówki według przepisu Liski  z White Plate.  Ja uwielbiam drożdżowe wypieki, poza tym zaciekawiło mnie ciasto drożdżowe z dodatkiem ziemniaków ( robiłam z podobnego niedawno pizzę ) więc z ochotą przystąpiłam do pieczenia. Znalazłam jeszcze w zamrażalniku resztę malin do nadzienia, lekko je przerobiłam w stosunku do oryginału.  Poza tym dałam świeże drożdże bo z suszonymi nie mam doświadczenia.

Razem ze mną piekły oprócz Ani Moniki – z Pin-up-cooking-looking i Matka Wariatka oraz  Pati z Patison w kuchni.

 

DROŻDŻÓWKI Z MALINAMI

7 g drożdży instant ( dałam 20 g świeżych)
250 ml mleka
100 g masła
1 cukier waniliowy
450 g mąki (ok. 3 szklanek)
100 g cukru
1/2 łyżeczki soli
120 g gotowanych, utłuczonych ziemniaków

szczypta soli, łyżka wiśniówki ( ode mnie)
NADZIENIE

1 łyżka śmietany
3 łyżki dżemu malinowego( u mnie 2 łyżki twarożku homogenizowanego wymieszanego z 2 łyżkami rozgniecionych malin i łyżką cukru)
1/2 łyżeczki cynamonu
maliny ( u mnie rozmrożone)

Ja na moją Rodzinkę zrobiłam z półtorej  porcji, wyszło mi 18 drożdżówek.

Drożdże rozrabiamy z łyżeczką cukru w miseczce, dodajemy 1/3 szklanki letniego mleka, mieszamy, posypujemy łyżką mąki i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 10 minut.

Masło topimy i studzimy do temperatury ciała. Mąkę z odrobiną soli ( poprawia smak) wsypujemy do miski. Dodajemy stopniowo mieszając drewnianą łyżką wyrośnięte drożdże, puree ziemniaczane,cukier i waniliowy,  resztę letniego mleka  , wiśniówkę ( przyspiesza rośnięcia i dodaje aromatu)  i stopione masło. Wyrabiamy dokładnie ukośnymi uderzeniami drewnianej łyżki, aż ciasto będzie odstawać od brzegów miski i pojawią się pęcherzyki powietrza.

Miskę z ciastem przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości ( godzina- półtorej, bo to dość gęste ciasto).

W międzyczasie przygotowałam nadzienie – część malin rozgniotłam z cukrem i wymieszałam z twarożkiem.

Gdy ciasto wyrosło, łyżką odrywałam kawałki ciasta wielkości sporego jajka , formowałam w omączonej ręce w kulę i spłaszczałam.  Układałam drożdżówki na  natłuszczonej blasze w sporych odstępach, robiłam w środku wgłębienia i napełniałam malinowym twarożkiem , na który kładłam po kilka malin. Brzegi smarowałam rozmąconym jajkiem , żeby były ładniejsze. Drożdżówki odpoczywały około 20 minut w ciepłym miejscu, by trochę podrosły a potem powędrowały do piekarnika nagrzanego do 180 C na około 20 minut.

Wyszły pyszne ! Już kilka razy próbowałam ciasta drożdżowego z dodatkiem ziemniaków ( niedawno do pizzy) i bardzo wszystkim smakowało. Na słodko to był pierwszy raz i jestem z niego bardzo zadowolona. Malinowe nadzienie też zrobiło swoje a patent z dodaniem odrobiny soli i wiśniówki ( mojej Mamy) okazał się niezawodny- ciasto było puszyste i aromatyczne. Na razie jedliśmy je we dwoje, bo dzieci mają imprezowy weekend – już się nie mogę doczekać, kiedy ich spróbują moi najwięksi amatorzy drożdżówek !  Na pewno powtórzę ich wypiek, może z innym nadzieniem.

Dziękuję dziewczynom z Grupy za wspólne pieczenie i wymianę doświadczeń.

Smacznego !

 

drozdzowki z malinami

 

Placek drożdżowy z pączkowego ciasta nadziewany malinami

placek pączkowy

 

Zastanawiałam się , co zrobić na Tłusty Czwartek przy moich ograniczonych możliwościach poruszania się. Za smażeniem pączków nie przepadam, bo nie cierpię oparów gorącego tłuszczu – ostatnio na tę okazję smażyłam różne racuchy. Ale nawet i one wymagają stania przy patelni… Przypomniałam więc sobie placek, który robiłam jak dzieci były małe – z ciasta takiego, jak na pączki, w keksówce, nadziewany dżemem lub owocami. Taki mogłam zrobić siedząc w jednym miejscu, mając zgromadzone wszystkie składniki ( mąż mi tu pomógł) a w piekarniku przypilnowała go mająca wprawę w pieczeniu Córcia. W sumie – plastry placka wyglądają jak spłaszczone pączki przekrojone na pół – mają w środku ” Dziurkę na konfiturkę „, jak w wierszyku :

 

Był sobie pączek, okrągły, bez rączek

W środku miał dziurkę na konfiturkę

PLACEK Z PĄCZKOWEGO CIASTA NADZIEWANY MALINAMI

1/2 kg mąki pszennej

1/3 kostki stopionego masła

30 g drożdży

1/2 szklanki mleka

2 jajka i 2  żółtka

4 łyżki cukru

3/4 szklanki gęstej śmietany

łyżeczka spirytusu

szczypta soli

3/4 szklanki mrożonych malin i 2 łyżki cukru

Najpierw roztarłam drożdże z łyżeczką cukru, dodałam letnie mleko, posypałam łyżką mąki i odstawiłam do wyrośnięcia. W międzyczasie mąż stopił i przestudził masło i wymieszał cukier z jajkami.

Do miski wsypałam mąkę, posoliłam troszkę, dodawałam stopniowo mieszając : wyrośnięty rozczyn, jajka z cukrem, śmietanę, stopione masło w temperaturze pokojowej, spirytus. Wyrabiałam drewnianą łyżką aż ciasto zaczęło odstawać od brzegów miski i pojawiły się pęcherzyki powietrza. Postawiłam przykryte w ciepłym miejscu do podwojenia objętości, co trwało około 45 minut.

Maliny rozmroziłam, przesypałam cukrem, wymieszałam i odcedziłam.

Do natłuszczonej keksówki włożyłam 2/3 ciasta. Miejsce pod maliny, na środku,  posypałam lekko mąką. Rozłożyłam odcedzone maliny wzdłuż keksówki na środku, posypałam na nie też leciutko mąką – żeby nie poszły na dno i by nie zrobił się zakalec. Przykryłam je resztą ciasta i postawiłam formę na 10 minut w ciepłym miejscu, żeby placek lekko podrósł.

Córcia wstawiła go do piekarnika na 180 C, na około 45 minut. Po pół godzinie odwróciła go przodem do tyłu, żeby równo się zrumienił.

Wyszedł przepyszny, pachnący a malinowe nadzienie świetnie pasuje do drożdżowego ciasta . Poza tym ma jeszcze jedną zaletę – jest mniej kaloryczny, niż pączki, co przy moim braku ruchu ma teraz duże znaczenie.

Powiem Wam – jak zobaczyłam,  że moje   domowe spodnie są upaprane mąką, to poczułam się znowu sobą 🙂

Polecam ten placek wszystkim miłośnikom pączków i nie tylko.

Smacznego !

 

placek pączkowy1

Rolada biszkoptowa z masą malinową

 

Wczoraj miałam gości na podwieczorku , napiekłam sporo ciasta. Dawno nie robiłam rolady biszkoptowej i chciałam wypróbować, czy mi się uda. Wymaga to trochę ekwilibrystyki , bo trzeba gorące ciasto zdjąć z blachy, zawinąć w ściereczkę , ostudzić, potem rozwinąć, rozłożyć nadzienie i powtórzyć zawijanie. Ta właśnie ostatnia czynność nie do końca mi się udała, bo zrobiłam za dużo nadzienia i spłynęło mi w większości do środka rolady. Ale ponieważ efekt zrolowanego ciasta udało mi się uzyskać, to pokazuję .

 

ROLADA BISZKOPTOWA Z NADZIENIEM MALINOWYM

 

4 duże jajka

3/4 szklanki cukru

szklanka i łyżka mąki pszennej

łyżka mąki ziemniaczanej

2-3 łyżki wody gazowanej

2 łyżeczki proszku do pieczenia

Masa :

200 ml kremówki

200 ml gęstego jogurtu naturalnego

3 łyżki cukru-pudru

3/4 szklanki malin ( miałam rozmrożone)

galaretka malinowa i szklanka wody

Jajka ubiłam z cukrem w mikserze na puszysta masę. Miksując na najniższych obrotach dodawałam mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia. Potem dodałam wodę gazowaną i na koniec mąkę ziemniaczaną, mieszając ostrożnie już tylko łyżką.

Ciasto wylałam na natłuszczoną formę, taką na cały piekarnik. Piekłam w 180 C około 20 minut, do suchego patyczka.

Po wyjęciu z piekarnika położyłam na mokrej ściereczce, żeby ładnie zeszło z formy i podważyłam brzegi nożem. Po kilku minutach podważyłam ciasto i ostrożnie zdjęłam na suchą ściereczkę i zwinęłam w roladę. Zostawiałam do wystudzenia.

Galaretkę malinową rozpuściłam w szklance wody ( połowa przepisowej ilości)i studziłam dokładnie mieszając. Gdy zaczęła tężeć, ubiłam z cukrem-pudrem  śmietankę i dodałam jogurt miksując. Do tego przyszły rozgniecione maliny ( zostawiłam część w całości, na środek ciasta), na koniec wlałam ostrożnie miksując tężejącą galaretkę. Wstawiłam do lodówki do zastudzenia na 10 minut.

Rozwinęłam ostudzoną roladę i posmarowałam masą. Ale niestety za grubo, czego efekt widać na zdjęciach. Powinnam zrobić centymetrową warstwę, nie więcej ! Na środku ułożyłam maliny i zawinęłam ostrożnie z powrotem. Wstawiłam do lodówki, żeby masa zastygła.

Moja córka stwierdziła, że wygląda jak nadziewane ciasto . Ale była bardzo smaczna, malinowa masa świetnie się komponowała z delikatnym biszkoptem. Poszła prawie cała na podwieczorek.

Smacznego !

 

 

Sałatka owocowa z nektarynkami

salznekta

W ogrodzie kończą mi się maliny a papierówki już są kremowe, dojrzałe i dobre do sałatek owocowych. Do tej dodałam nektarynki i kandyzowany arbuz wraz z syropem. Schłodzona w lodówce sałatka bardzo nam posmakowała i orzeźwiła.

 

SAŁATKA OWOCOWA Z PAPIERÓWKAMI I NEKTARYNKAMI

 

3 dojrzałe papierówki

2 nektarynki

3/4 szklanki malin

3 łyżki kandyzowanego arbuza

2 łyżki syropu z kandyzowanego arbuza

Jabłka obieramy i kroimy, dodajemy pokrojone nektarynki, umyte maliny i kandyzowany arbuz. Polewamy aromatycznym syropem z niego, mieszamy i wstawiamy do lodówki na co najmniej 15 minut.

Cóż więcej trzeba w sezonie owocowym ? Najlepszy deser !

Smacznego !

 

nekta

 

Weekendowa Cukiernia – tarta czekoladowo-malinowa

tartamal

Oj, dawno nie piekłam nic z Weekendowej Cukierni. Zmobilizowała mnie prowadząca ją Małgosia na wielkopolskim spotkaniu blogerek. W tym miesiącu pieczemy tartaletki czekoladowo-malinowe. Ja zrobiłam jedną dużą tartę, bo do małych nie mam foremek. Gospodynią aktualnej Cukierni jest Ewa z Koperkowej Kuchni, a przepis jest autorstwa Nigelli Lawson.

 

TARTA CZEKOLADOWO-MALINOWA Z MASĄ MASCARPONE

 

Spód:
175 g mąki pszennej
30 g gorzkiego kakao w proszku
50 g drobnego cukru
1/4 łyżeczki soli
125 g niesolonego masła
1 duże żółtko
1 łyżka lodowatej wody
Krem:
50  g białej czekolady
250 g serka mascarpone
100 ml śmietany kremówki

Dodatki:
500 g malin

Mieszamy mąkę z kakao, cukrem i solą.  Dodajemy miękkie masło pokrojone na kawałki- ciasto powinno zbijać się w okruchy. Dodajemy żółtko zmieszane z wodą i całość wyrabiamy aż powstanie jednolita masa. Z ciasta forujemy dysk, który po zawinięciu w folię odkładamy na 30 minut do lodówki.
Schłodzone ciasto wałkujemy (będzie dość suche, nie trzeba będzie podsypywać blatu dużą ilością mąki). Rozwałkowane ciasto przenosimy do   formy  na tartę . Wykładamy formę  ciastem- jak popęka, to po prostu zaklejamy powstałe dziury.
Ja piekłam w formie ceramicznej, wiec ponakłuwałam ciasto gęsto widelcem i nie wybrzuszyło mi się. Włożyłam je  do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekłam ok.15 minut, aż ciasto wyschło  i  wyglądało na upieczone.
Upieczony spód studzimy do temperatury pokojowej.
Białą czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej. Serek mascarpone ubijamy za pomocą miksera ze śmietaną kremówką, dodajemy przestudzoną czekoladę. Mieszamy i jeżeli krem jest zbyt gęsty to dodajemy jeszcze odrobiną płynnej śmietany.
Krem nakładamy na wystudzony spód, a na kremie układamy maliny. Ja dodałam jeszcze listki mięty do ozdoby.

 

tartamali

Tarta była pyszna – zjedliśmy ją prawie „na pniu” w towarzystwie gości. Polecam wszystkim, póki są maliny, albo tez z innymi owocami.
Smacznego !

 

tartamalin

Kompoty malinowe z syropem z bzu na zimę

kommal

Kompoty z malin na zimę robię nie tylko dla ich smaku i do wykorzystania w deserach. Sięgam po nie podczas zimowych gryp i przeziębień – dodane do herbaty znakomicie rozgrzewają i leczą. W tym roku, żeby wzmocnić efekty zdrowotne malinowych kompotów dodałam do każdego słoiczka po dwie łyżki syropu z kwiatów czarnego bzu.

 

KOMPOTY Z MALIN Z SYROPEM Z BZU

Kilogram malin

1/2 kg cukru

po 2 łyżki syropu z kwiatów czarnego bzu na słoiczek

Maliny przebieramy i myjemy ostrożnie-najlepiej zanurzyć je w misce z wodą na sicie. Przesypujemy cukrem i najlepiej- ostawiamy na kilka godzin,żeby opadły i puściły sok – wtedy więcej wejdzie do słoika.

Przesypane cukrem maliny wkładamy do wyparzonych słoików, uderzając dłonią w ich dno, żeby lepiej się ułożyły,  dolewamy bzowy syrop, wycieramy starannie i brzegi i zakręcamy też wyparzonymi i wytartymi do sucha nakrętkami. Pasteryzujemy około 20-25 min, w garnku ze ściereczką na dnie i przykrytym pokrywką , napełnionym wodą do 3/4 wysokości słoików.

Uwaga ! Zostawiamy słoiki w przykrytym garnku do wystudzenia – wtedy nabierają pięknego ciemnego koloru i aromatu lata.

Taki kompot dodany do gorącej herbaty  na pewno przegoni każde przeziębienie.

Poza tym robię  klasyczne kompoty z malin i jabłkowo- malinowe, takie, jak pokazywałam rok temu.

Smacznego !

kommali

 

 

Sałatka owocowa z jagodami

saljag

Korzystam z sezonowych owoców i robię sałatki owocowe. Ta jest z dodatkiem banana, poza tym kupione jagody i to, co znalazłam w ogródku : jabłka, maliny, czerwone i białe porzeczki. T0 wszystko polane jest słodkim zagęszczonym sokiem jabłkowym. Nie będę podawała specjalnego  przepisu – ot, obrać i pokroić co do pokrojenia, wymieszać z sokiem i gotowe.

 

saljago

 

JABŁKOWY KONKURS Z NAGRODAMI

 

Jak już wspomniałam w poprzednim wpisie, mam wysyp papierówek i słodkich letnich jabłek. Na blogu prezentowałam sporo dań z nimi, ale szukam nowych inspiracji. Chciałabym Was poprosić o pomysły na dania z udziałem jabłek, które nie są ciastami. Mile widziane będą jabłka też na wytrawnie, w sałatkach i co tylko Wam przyjdzie do głowy.

Nagrodą będą trzy porcje chipsów jabłkowych domowej roboty, których produkcję uruchomię niebawem za pomocą suszarki do owoców i warzyw. Chipsy można zobaczyć tutaj : klik, klik

Pomysły z przepisami na dania jabłkowe proszę zostawić w komentarzach pod tym wpisem do niedzieli 22 lipca włącznie. Wybiorę trzy, które mi najbardziej przypadną do gustu, albo wylosuję, jeśli będzie takich dużo.

Miło mi tez będzie, jeśli polubicie Grażyna gotuje na Facebooku

A na zachętę – zdjęcie jednej z moich jabłonek – już historyczne , bo pod wpływem ciężaru owoców i wichury duża gałąź się złamała…

 

jablonka

Jabłkowe słodkości dla blogowych gości

babeczka malinowa

 

Obrodziły mi w tym roku znowu papierówki i letnie jabłuszka, zaproponowałam więc okolicznym blogerkom spotkanie przy jabłkowych daniach u mnie. Wakacyjne wyjazdy i plany nie wszystkim pozwoliły na dotarcie, pojawiła się Gosia z Amku- Amku ze swoim mężem i miło spędziliśmy czas przy jabłkowych smakołykach i wieczornym grillu. Na obiad zrobiłam zimną zupę jabłkowąkluski z jabłkami i pudding ryżowo-jabłkowy,  do picia soki jabłkowe ze świeżą miętą i malinami.

Podwieczorek spędziliśmy przy mojej popisowej szarlotce, piance jabłkowo-miętowej oraz nowościach, na które podam przepisy – zimnych babeczkach jabłkowo-malinowych i crumblach jabłkowo – malinowych.

 

 

ZIMNE BABECZKI JABŁKOWO- MALINOWE

 

2 szklanki musu jabłkowo-malinowego

galaretka malinowa i łyżka żelatyny

Musy jabłkowe z dodatkami robię rozgotowując owoce z niewielką ilością wody i cukrem do smaku – sok odcedzam do picia po rozcieńczeniu, owoce gotowane ze skórką przecieram przez sito.

Galaretkę wraz z żelatyną rozpuściłam w szklance wrzątku i wystudziłam dokładnie mieszając. Gdy zaczęła tężeć, wymieszałam ją z musem jabłkowo – malinowym i włożyłam do silikonowych foremek na muffinki. Wstawiłam do lodówki na kilka godzin – wyjmowały się bez problemów, można dla pewności przed wyjęciem zanurzyć je na chwile w gorącej wodzie.

Wyszły pyszne, smakiem trochę przypominały żelki. Na zdjęciu – powyżej.

crummal1

CRUMBLE JABŁKOWO- MALINOWE Z CYNAMONOWĄ NUTĄ

 

5-6 papierówek

szklanka malin

kruszonka :

3 łyżki masła

5 łyżek cukru

2 łyżki kaszki manny, 2 łyżki krupczatki

1/4 łyżeczki cynamonu

Z powyższych składników zagniotłam kruszonkę, częścią wysypałam natłuszczoną formę, położyłam na to obrane i pokrojone jabłka oraz maliny, przysypałam resztą kruszonki. Piekłam ok 20 min w 200 C.

Deser wyszedł pyszny, jabłka i maliny pasują do siebie i do kruszonki.

Po spacerze nad rzekę zasiedliśmy do grilla.  Jako dodatki zrobiłam sałatki z dodatkiem jabłek – z porów i pomidorowo-paprykową, sałatę z pomidorami w winegrecie , oraz chutney jabłkowy z chrzanem. Dojadaliśmy też małosolne ogórki.

Bardzo miło spędziliśmy czas, rozmawiając nie tylko o jedzeniu. Gosiu, dziękuję za sympatyczną wizytę .

Muszę dodać, że Gosia była tuż przed porodem i dwa dni po wizycie u mnie urodził się jej synek 🙂

A już wkrótce na blogu jabłkowy konkurs z nagrodami 🙂

Smacznego !

jablka

 

 

 

Sałata w balsamicznym sosie z malinami i serem

 

Dziś na targu nie znalazłam już sałaty”prosto z ogródka’, widocznie  się skończyła. Ale z tej kupionej ostatnio, pysznej i pachnącej słońcem zrobiłam pyszną sałatkę.

Dość nietypowo zestawione składniki – sałatę, cienko pokrojoną cebulkę, maliny i ser połączył w harmonijną całość winegret na bazie octu balsamicznego. Ser, to nasz poczciwy twaróg z kostki, który w doskonałej jakości , z lokalnej mleczarni, kupuję w pobliskim sklepie spożywczym.

 

SAŁATA Z SEREM I MALINAMI W BALSAMICZNYM WINEGRECIE

 

pół główki sałaty masłowej ( środek)

pół kostki twarogu półtłustego

pół szklanki malin

małą młoda cebulka

łyżka octu balsamicznego

2 łyżki oliwy

sól, pieprz świeżo zmielony

kilka listków mięty

Umyte i osuszone liście sałaty rwiemy na kawałki, dodajemy cieniutkie krążki cebuli i solimy na 5 minut. Z oliwy, octu balsamicznego i pieprzu robimy winegret ubijając widelcem. Polewamy nim sałatę, zostawiając trochę  na koniec, mieszamy z sałatką. Dodajemy zgniecione listki mięty, posypujemy pokruszonym serem i malinami i polewamy resztą sosu.

Sałatka była pyszna, szczególnie przypadłą do gustu mojej córce, która zjadła jej lwią część. Polecam na lato, w sezonie malinowym.

Smacznego !