Kompoty z malin na zimę robię nie tylko dla ich smaku i do wykorzystania w deserach. Sięgam po nie podczas zimowych gryp i przeziębień – dodane do herbaty znakomicie rozgrzewają i leczą. W tym roku, żeby wzmocnić efekty zdrowotne malinowych kompotów dodałam do każdego słoiczka po dwie łyżki syropu z kwiatów czarnego bzu.
KOMPOTY Z MALIN Z SYROPEM Z BZU
Kilogram malin
1/2 kg cukru
po 2 łyżki syropu z kwiatów czarnego bzu na słoiczek
Maliny przebieramy i myjemy ostrożnie-najlepiej zanurzyć je w misce z wodą na sicie. Przesypujemy cukrem i najlepiej- ostawiamy na kilka godzin,żeby opadły i puściły sok – wtedy więcej wejdzie do słoika.
Przesypane cukrem maliny wkładamy do wyparzonych słoików, uderzając dłonią w ich dno, żeby lepiej się ułożyły, dolewamy bzowy syrop, wycieramy starannie i brzegi i zakręcamy też wyparzonymi i wytartymi do sucha nakrętkami. Pasteryzujemy około 20-25 min, w garnku ze ściereczką na dnie i przykrytym pokrywką , napełnionym wodą do 3/4 wysokości słoików.
Uwaga ! Zostawiamy słoiki w przykrytym garnku do wystudzenia – wtedy nabierają pięknego ciemnego koloru i aromatu lata.
Taki kompot dodany do gorącej herbaty na pewno przegoni każde przeziębienie.
Poza tym robię klasyczne kompoty z malin i jabłkowo- malinowe, takie, jak pokazywałam rok temu.
Smacznego !
taki kompocik musi być pyszny 🙂
Iza, i zdrowy 🙂
Z malinkami – mniam !:)) Pyszne muszą być te syropy:)
Uwielbiam takie kompociki! Zimą s a niezastąpione:)
P.S. dopiero teraz po ponad miesiącu czasu przeczytałam Twoją wiadomość pozostawioną pod moim wpisem na gofry o spotkaniu które odbyło się 2 czerwca. Niestety mój kochany blogspot uznał to za spam i nie zauważyłam Twojej wiadomości. Mam jednak nadzieję że następnym razem uda nam się spotkać na podobnej imprezie:)
Shiral, napisałam Ci wiadomość na Durszlaku 🙂
oj tak nieczesto teraz robi sie kompoty na zime a malinowy jest faktycznie niezbedny dla kazdej matki polki 🙂
Łyżezcko, ja robię od lat 🙂
Nie ma to jak domowe przetwory:) Super zapasy na zimę:)