Kilka dni temu moja młodsza córka umówiła się z koleżanką na pieczenie babeczek. Zaplanowała upiec je w małych foremkach i wypełnić budyniem czekoladowym. Kruche ciasto było już wypróbowane, takie, jak na mazurek.
Upiekły dwie blachy małych babeczek a ciasta jeszcze zostało. Córka poprosiła mnie o jego wykorzystanie. Sięgnęłam po średnią formę do babki, którą wykorzystuję na Wielkanoc i wylepiłam ją resztą ciasta po czym upiekłam.
Miałam akurat otwarty mus jabłkowy, więc wymyśliłam nadzienie – mus zatopiony w galaretce agrestowej.Rozpuściłam galaretkę w szklance wody, jak ostygła i tężała, dodałam mus jabłkowy, wymieszałam i wlałam do upieczonej babeczki , po czym wstawiłam do lodówki, żeby zastygł. To ta babeczka na zdjęciu u góry.
Masy galaretkowo-jabłkowej wyszło mi sporo a od kruchego ciasta zostały trzy białka. Zrobiłam więc w mikrofalówce szybki placek kokosowy, według tego przepisu, tylko zamiast dwóch jajek dałam trzy białka a mleczko kokosowe zastąpiłam jogurtem. Myślałam, że na białkach i z kuchenki wyjdzie biały, jednak miał kolor jasnokremowy, więc posypałam go cukrem-pudrem :
Przekroiłam go w poprzek na pół i połowę z cukrem-pudrem zostawiłam w spokoju, a dół włożyłam z powrotem do formy i wylałam na resztę mus z galaretką a żeby nie wsiąknął w placek zrobiłam trochę masy pod spód, miksując masło z cukrem-pudrem i łyżką dżemu. Zastygał w lodówce. Placek kokosowy z jabłkową górą okazał się rewelacyjny !
To jeszcze nie koniec – kilka babeczek zostało na następny dzień i zrobiłam z nich deser lodowy – lody były improwizowane, bo niespodziewanie zrobiło się gorąco – ubiłam śnieżkę, do połowy dodałam kakao i zamrażałam mieszając co pół godziny. Nałożyłam tych lodów w resztę babeczek i ozdobiłam kawałkami czekolady :
I tyle pyszności narobiłyśmy przy okazji pieczenia babeczek, w środku tygodnia, bez żadnej okazji. Ogłosiliśmy więc ten dzień Świętem Pieczenia Babeczek. Smacznego !