Kiszone szparagi to wielopolska specjalność. Jadłam je kiedyś na jakiejś lokalnej uroczystości i teraz postanowiłam zrobić sama. W sumie kisić można różne warzywa, kiedyś kisiłam brukselkę ,buraczki, do ogórków dokładam czasem paprykę. Na razie szparagi kiszą się, mam nadzieję, że wyjdą takie, jak te, które jadłam . W sumie wszystkie warzywa kiszone można określić „smakują podobnie do kiszonych ogórków, tylko czuć smak warzywa” – np. kiszona brukselka smakowała pośrednio miedzy kiszonymi ogórami i a kapustą. Każde warzywa przyrządzone w ten sposób mają sporo witamin i warto poeksperymentować.
W sumie zrobiłam je podobnie , jak moje ogórki.
KISZONE SZPARAGI
szparagi obrane ( białe, zielonych nie obierałam)
ząbek czosnku , liść wiśni i czarnej porzeczki i gałązka kopru na słoik)
gorąca woda z solą ( łyżka na litr)
Szparagi przycięłam od dołu na wysokość słoików, umyłam i białe obrałam. Zielone są na tyle delikatne, że nie trzeba ich obierać. Ułożyłam je ciasno w słoikach, przekładając przyprawami.
W świeżo zagotowanej wodzie rozpuściłam sól ( łyżka na litr) i gorącą zalałam szparagi w słoikach. Zakręciłam i poczekam na efekty kilka dni, żeby sprawdzić a resztę zostawię na zimę. Spróbuję też zrobić konserwowe, bo takich też próbowałam na lokalnych kulinarnych wydarzeniach.
Oprócz kiszonych i zupy-kremu zrobiłam szparagi zapieczone w cieście francuskim. Zielone zdecydowanie lepiej się do tego nadają. Najpierw je podsmażyłam lekko na maśle, ułożyłam na środku rozwałkowanego lekko ciasta , które potem złożyłam w kopertę. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 C na 15-20 minut. Były pyszne, szparagi zdecydowanie pasują do ciasta francuskiego.
Bardzo lubię lato , nie tylko ze względu na owoce ( dziś dojrzały pierwsze truskawki), ale też na łatwość robienia zdjęć w naturalnych warunkach. Dziś wykorzystałam piękne światło słońca, ogrodowy stół i starą ławkę. Z myślą o mniej sprzyjających warunkach wypatrzyłam tapety papierowe polecane ( resztki) jako papier do pakowania prezentów – może nadadzą się na tła ?
Póki co cieszę się słońcem, latem i szparagami.
Smacznego !
u ciebie tez szparagi 🙂 🙂
ciekawy pomysł z tym kiszeniem chyba sie pokuszę …
Łyżeczko spróbuj 🙂
Też kiszę przeróżne warzywa, ale na pomysł z kiszonymi szparagami nie wpadłam. Może zdążę jeszcze choć pęczek zrobić, a jak nie to za rok na pewno. Pozdrawiam