W sam Dzień Blogera, 31 sierpnia Wielkopolska Grupa Blogerów Kulinarnych postanowiła zrobić piknik podczas rejsu statkiem po Warcie. Statek nazywa się Bajka i pływa Wartą po Poznaniu i okolicach, w miarę możliwości według życzenia pasażerów. My wybraliśmy rejs po Poznaniu pod mostami od przystani przy Katedrze. Pogoda była niepewna i niestety sporo osób zrezygnowało z udziału, ale dobrana ekipa, która się stawiła bawiła się doskonale. Zaczęliśmy od toastu moim domowym cydrem :
Po minie Gosi ( blogująca żona Kuby z Kuba gotuje ) widać, że przejęła się zapowiedzianą możliwością eksplozji, ale cydr zachował się przyzwoicie i cała zawartość butelki została dla nas . Daria z Trufelkowa świetnie uchwyciła ten moment, dziękuję 🙂 . Synek Kuby i Gosi dostał soczku jabłkowo-miętowego , też mojej produkcji.
Piknikowy prowiant rozłożony na stole wyglądał imponująco :
Było na słodko i na wytrawnie, ciasta, muffinki, chleby ,smarowidła o pasztet do chleba, sałatki, szaszłyczki warzywne. Zacznę po kolei : Piotr vel San Jacinto ( Najsmaczniejszy.com.pl) z zasobów swojej spiżarni przywiózł domowy smalec z jabłkiem , mielonkę w słoiku, ogórki małosolne i krokodylki a upiekł pyszny chleb razowy z kolendrą i pasztet – patrz zdjęcie powyżej a niżej apetyczne krokodylki :
Niezawodna w integracji ( jeszcze raz dziękuję za Bieg kelnerów) ekipa Nerds Kitchen stawiła się w trzyosobowym składzie i pysznymi mini-cebularzami i ciastem marchewkowym :
Poza tym Panowie sprawnie zorganizowali przemeblowanie , żeby łatwiej było ustawić dostęp do „szwedzkiego stołu”
Na zdjęciu Beata, siostra Patrycji ( Z pamiętnika dietetyka ) – autorki pysznych wytrawnych muffinek z suszonymi pomidorami i ziarnami :
Kuba z Gosią przywieźli słodkie muffinki, czekoladowe i lawendowe :
Daria z Trufelkowa zrobiła pyszną tartę serową z migdałami i sałatkę makaronową a tuńczykiem :
W tle widać moją pastę a’la Ljutenica, szaszłyczki warzywne z winogronem i mozzarellą, sałatkę z kaszy jaglanej z warzywami i ciasta – szarlotkę i muffinki. Upiekłam też chleb drożdżowy z suszonymi pomidorami i śliwkami .
Jedząc, pijąc i rozmawiając płynęliśmy sobie wesoło przez Poznań. Akurat na czas rejsu przestało padać i było ciepło. Na Warcie ruch był spory – spotkałam znajomego wodniaka na łódce i nawet udało mu się podać muffinkę przez burtę 🙂 Brzegi Warty są niestety zaniedbane, ale pilnowane dobrze przez wodną policję, która mijaliśmy kilka razy. Udało mi się też zrobić zdjęcie mostu od spodu :
Na koniec tradycyjnie wymieniliśmy się pozostałymi zapasami , zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie ( jego autorka, jak i moich pozostałych to Renata z bloga Muzyczna uczta). Umówiliśmy się też na następne spotkanie- Święto Pyry przy ognisku. Do zobaczenia !
I ja tam byłam, pojadłam i popiłam. Dziękuję za miłe towarzystwo.
I ja dziękuję, za super zdjęcia też 🙂
Ale mieliście smaczny piknik 🙂
ale super mieliście
Wspaniale było 🙂