Miesięczne archiwum: sierpień 2014

Kulinarne koty- Nuki i Frida z Grażyna gotuje

nuki1

Dziś nadeszła pora na moje koty – wczoraj Nuki, ten bardziej „mój” miał siódme urodziny. Mieszka u nas ze swoją mamą Fridą.

frida ogórki

Koty u mnie swobodnie poruszają się po terenie domu, ogrodu i sąsiednich posesji. Przyjmują tez kocich gości, nie wszystkich – muszą sobie jakoś na to zasłużyć. Frida raczej przegania intruzów,   inaczej  Nuki – widać, że zawiera prawdziwe przyjaźnie. Kiedyś przyłapaliśmy go, jak jednego ze swoich kumpli oprowadzał po domu i pokazywał mu piętro. Ale ulubionym miejscem kocich spotkań jest u nas trawa pod krzakiem bzu :

nuki z rudym

Ale, jak każdy z moich gości, wrócę do  początku :

Jak kot pojawił się w twoim życiu ?

Wszystko zaczęło się z Zajączkowie, uroczej wiosce nad jeziorem, gdzie dawno temu byłam na wczasach z pierwszym dzieckiem, oczekując narodzin drugiego. Poszliśmy z córcią na wieczorny spacer w pobliże lasu i na jej pytanie, czy w Zajączkowie są zajączki , wkręcając ją pokazaliśmy  szarego kota pomykającego nieopodal.

Osiem lat temu mąż z córką przejeżdżał autem przez Zajączkowo i zobaczył przy drodze pałętające się dwa małe czarne kotki z białymi plamkami. W drodze powrotnej  nadal były, wyglądały na opuszczone i samotne. Akurat niedawno mąż rozmawiał ze znajomym, że chciałby czarnego kota z białymi plamkami. Moje córki kota chciały od zawsze, ale ja się nie zgadzałam, bo …bałam się kotów ! Zapadła szybka decyzja – zabieramy je ! Najpierw zostały schowane w duże koperty po dokumentach, potem w kartonik od pani z wiejskiego sklepu.

Ja byłam w szoku jak je zobaczyłam, ale nie chciałam robić przykrości dzieciom. U nas została kotka z białym „bikini”, nazwane przez młodszą córcię Fridą, kot Albert z białą plamką pod szyją powędrował do znajomego , też do domu z ogrodem.

frida kominek

Fridę ledwo tolerowałam, karmiłam ją, czasem pogłaskałam. Postanowiliśmy pozwolić jej raz mieć dzieci przed wysterylizowaniem, urodziła trójkę . Pierwszy , czarny z białym krawacikiem jak jej brat,  dostał imię indyjskiego boga ciemności Nuk,  zmienione potem na Nuki. Jego siostry miały białe plamki – Bikusia jak mama a Skarpecia – skarpetki, pyszczek i wąsy. Po czasie karmienia ( oj, zakocony był dom 🙂 siostrzyczki Nuka powędrowały do znajomych na wieś a on sam miał wraz ze starszą córką miał zamieszkać na jej stancji w Poznaniu.

nuki młody1

Ale córka pojechała na stypendium do Hiszpanii i Nuki został z nami w domu. Ja zmagałam się wtedy z czarną depresją i nienawidziłam siebie za własną bezsilność. Nuki to wyczuł i postanowił mi pomóc. Kiedy leżałam z rozłożoną książką kładł się na niej i domagał się, by go głaskać. Bawił się też jak mały psiak – uwielbiał biegać za rzuconą mu żelową kulką , albo nawet papierową, dryblował nią zabawnie niczym wytrawny piłkarz i w końcu przynosił mi ją rzucając na kolana i domagając się, by mu rzucić ponownie 🙂 zmuszał mnie do aktywności i po pół roku doszłam zupełnie do siebie. Zaserwował mi prawdziwą felinoterapię i dlatego czasem uchodzą mu na sucho te czy inne wybryki, bo wszyscy doceniają jego istotny wkład w moje dobre samopoczucie.

nuki w liściach

Co w nim lubisz najbardziej ?

U Nuka cenię jego kontaktowość , daje się przytulać, gada dużo po kociemu, zwłaszcza jak wraca z nocnych wypraw. Przybiega też czasem na zawołanie, tak, że nie bardzo typowy z niego kot. Bardzo lubię jego towarzystwo gdy jestem sama w domu, bo na prawdę , jest z kim pogadać 🙂  Ma też koci „szósty zmysł ” – gdy leżałam ze złamaną nogą zeszłej zimy , kładł się obok i mruczał a czytałam w kilku źródłach, że kocie mruczenie wydziela ultradźwięki o leczniczej częstotliwości.

nuki leczy1

Frida za to po kobiecemu wyczuwa moje niepewne nastroje, wtedy kładzie się obok mnie w pocieszającej pozie. Zazwyczaj ona towarzyszy moim dzieciom , rezyduje na ogól na piętrze domu, Nuki opanował parter i naszą sypialnię 🙂 Wprawdzie mnie okazuje największą miłość , ale to mojej młodszej córce pozwala na wszystko, nawet na wspólne leżenie na huśtawce 🙂

nuki z Julią1

Kot w kuchni

Moje koty interesują się moimi poczynaniami w kuchni zazwyczaj , gdy kroję surowe mięso. Wątróbka wywołuje największe zainteresowanie, dostają swoje porcje na surowo od czasu do czasu. Ale i zapach świeżo upieczonego ciasta przywołuje je pod piekarnik . Nuki to łasuch i gdy zajadam ciasto , to muszę go poczęstować krusząc sobie na rękę. Lubi sernik i drożdżowy, a ciasta z polewą czekoladową muszę pilnować, bo czasem polewa znika w tajemniczy sposób 🙂

Za to obydwa koty wykazują zainteresowanie podczas robienia zdjęć na bloga. Fridę muszę często przeganiać z serwetki na zdjęciowym stanowisku ;

frida na serwetce

Nuka zaś wypraszam z jego ulubionej huśtawki, bo jej faktura to dobre tło i stanowisko na powietrzu :

frida makaron

Co jada twój kot ?

Zazwyczaj jedzą karmę dla kotów sterylizowanych,  z puszek lub saszetek, sporadycznie suchą. Ale obydwa interesują się ludzkim jedzeniem, przy nieuwadze Frida potrafi łapką wyjmować chipsy z otwartej torebki albo płatki z miseczki z mlekiem 🙂

frida płatki1

Oczywiście są pierwszymi 'stołownikami” gdy rozpalamy grill a i potem interesują się tym, co na ogrodowym stole 🙂

nuki za stołem

Najzabawniejsza historia

Powszechną wesołość wywołuje Nuki na ogrodowej huśtawce. Zaobserwował, że jak wskoczy na nią z impetem, to ona się huśta wraz z nim i uskutecznia te skoki w pocieszny sposób. Cały czas obiecujemy sobie to nagrać, ale jakoś nam się jeszcze nie udało. A jak jest na huśtawce i widzi kogoś obok, to głośnym miauczeniem, domaga się, by go pohuśtać.

Inna zabawna historia wiąże się ze wszystkimi dziećmi Fridy.  Jak już wspomniałam, Skarpecia miała białe skarpetki, gors i wąsy. Nuki i Bikusia był podobne do mamy i jej brata, zastanawialiśmy się , skąd to umaszczenie. I pojawił się w naszym ogrodzie kocur podobny do tej koteczki. Wszyscy żartowaliśmy, że tatuś Fridzinych dzieci przyszedł płacić alimenty 🙂

nuki z darią

Na zakończenie

Gdy mamy gości, koty są zachwycone. Początkowo z rezerwą , coraz śmielej zbliżają się do nowych osób i wywołują zainteresowanie, są też obiektem polowań z aparatem . Powyżej Nuki z Darią z Trufelkowa podczas blogerskiego grilla, poniżej z Gosią z Amku-Amku i jej synkiem na 5 urodzinach bloga rok temu.

Cały cykl Kulinarne koty można zobaczyć tutaj .

nuki z gosią

Relacja z warsztatów z piwem Książęcym

warsztatay bułeczki

 

To trochę opóźniona relacja, ale ostatnio tyle się dzieje, teraz prym wiedzie akcja jabłkowa. O jabłkach też będzie, spokojnie 🙂 W lipcu miałam przyjemność gościć na warsztatach Kulinarnej Akademii Książęcego w poznańskim Spocie. Temat wiodący to potrawy z udziałem piwa i dobór piwa do potraw.

Zaczęliśmy od degustacji i wykładu o specyfice piwa prowadzonego przez sensoryka i trenera piwnego Macieja Chołdrycha. Dowiedzieliśmy się, że Książęce Ciemne Łagodne wydobywa smak deserów, Czerwony Lager dobry jest do dań  kuchni polskiej, Książęce Ryżowe idealnie orzeźwia , a Pszeniczne podkreśla smak drobiu i ryb.

 

piwa książęce

 Potem przystąpiliśmy do gotowania z Jurkiem Sobieniakiem znanym z z DD TVN Dań z udziałem piwa i pasujących do poszczególnych gatunków Książęcego. Były to autorskie przepisy Jurka oraz szefów kuchni ze Spotu. Podzieliliśmy się na grupy. Najpierw Jurek dał pokaz filetowania łososia,z którego przygotowywaliśmy ceviche, pasujące do Pszenicznego .
warsztatay filetowanie
 Przytoczę przepis, bo mnie to danie smakowało najbardziej :
Składniki:500g oskórowanego fileta z łososia
Sok i skórka z 1 cytryny
Sok i skórka  z 1 limety
¼ szklanka octu jabłkowego
1 stołowa łyżka miodu
1 pęczek kolendry
1 czerwona cebula
1 strączek chilli
2 jabłka antonówka lub lobo
100ml soku z brzozy
1 łyżka żelatyny
Przygotowanie: łososia kroimy w kostkę, następnie dodajemy wcześniej sparzoną posiekaną cebulę w pióra, sok z cytryn, limet i ocet. Wszystko dokładnie mieszamy, solimy i dodajemy nakrojone chilli oraz posiekaną kolendrę razem z łyżką miodu. Znów mieszamy i odstawiamy na 1 godzinę do lodówki. Jabłka kroimy w kostkę, dodajemy do łososia.Sok z brzozy podgrzewamy i rozpuszczamy w nim żelatynę. Sok wylewamy na blaszkę i wkładamy do lodówki aby zastygł. Gotową galaretkę kroimy w kostkę i mieszamy z ceviche. Podajemy z pieczywem.  „A oto efekt :warsztaty łosośDo Jasnego Ryżowego robiliśmy podpłomyki z pastą z białej fasoli, serem owczym, suszonymi pomidorami i salsą z pieczonego bakłażana. Pracująca niedaleko mnie Natasza ofiarnie wałkowała cały stos podpłomyków, które potem wraz z Olą pomagałam nadziewać i rolować.

podpłomyki1podpomyki2

 

 

Był też jabłkowy boczek z anyżem i miodem lipowym na śliwkach, a oto co mówi o nim ekspert, czyli nasz prowadzący  :

Książęce Czerwony Lager jest wyrazistym piwem z lekkimi nutami karmelowymi. Świetnie komponują się z nim nuty korzennych przypraw ziela angielskiego, goździków czy właśnie anyżu. Anyż jest lekko cierpki, wytrawny, ale również daje sporo ciepłej nuty dlatego świetnie sprawdza się w połączeniu z boczkiem. Śliwka nadaje całości kontrastu i sprawia, że razem z piwem danie jest wyraziste i ciekawe w smaku.”

 

warsztaty9

 

A opinia o stekach z selera zapiekanych w bursztynie  podanych do Czerwonego Lagera Brzmi również zachęcająco :

Seler to jedno z najbardziej charakterystycznych warzyw okopowych, którego aromat jest mocno ziemisty. Korzenny aromat w połączeniu z ostrością czosnku i czuszki daje niesamowity bukiet smaku, który łagodzi Książęce Czerwony Lager. Smak leżakowanego sera, jakim jest bursztyn, podbija to połączenie i pasuje do niego niczym piana do piwa.”

 

warsztaty6

 

Ja piekłam drożdżowe bułeczki, które podane zostały z plastrami smażonych piersi kaczki i karmelizowaną marchewką. Tu muszę się pochwalić – wykazałam się inwencją i dodałam do ciasta na bułeczki zamiast wody piwo Pszeniczne i bułeczki urosły i upiekły się rewelacyjnie !

 

warsztaty 4

 

Przygotowując piersi kaczki do smażenia zrobiłam wrażenie na profesjonalnych kucharzach , nacinając fachowo skórkę i zaczynając smażenie od zimnej patelni – nauczyłam się tego gotując pod okiem Grzegorza Łapanowskiego na ubiegłorocznym Food Bloger Fest w Warszawie. Kaczkę smażyliśmy z obu stron tyle minut, ile wynosiła podzielona przez pól i 10 jej waga w dekagramach – czyli po 1, 5 minuty ( 30 dkg). Potem dokończyliśmy ją w piekarniku przez kilka minut – wyszła idealna. Po odpoczęciu ( też wiedziałam, że soki muszą przeniknąć do mięsa by nie wypływały ) i pokrojeniu trafiła w towarzystwie karmelizowanej marchewki do bułeczek. Do Czerwonego Lagera smakowała wyśmienicie !

 

warsztaty7

 

Była jeszcze tarta z łososiem i rucolą  do Pszenicznego

 

warsztaty8

 

Na deser były lody z orzechami w piwnym karmelu z czarnym pieprzem , o których ekspert mówi :

„Lody z ciemnym piwem Książęcym to propozycja w której piwo staje się integralną częścią dania. Sos z karmelizowanego Ciemnego Łagodnego i nuta orzechów z czarnym pieprzem to idealne połączenie o intensywnym smaku, które łagodzi zimno kremowych lodów i wanilii. Proste, lecz nietuzinkowe.”

 

waarsztaty deser

 

Atmosfera dzięki piwu , miłemu towarzystwu i wspaniałym prowadzącym była bardzo wesoła ale i gorąca, bo uwijaliśmy się przy gotowaniu tych przysmaków nieźle, chłodząc się oczywiście piwem. Końcowa degustacja to jedno pasmo przyjemności, bo potrawy do gatunków piwa były doskonale dobrane. Ja dużo się nauczyłam, i o piwie i ( praktycznie) o gotowaniu . Były to jedne z najbardziej udanych moich warsztatów . Dziękuję Książęce !

warsztaty 3
 

 

 

Sałatka z marynowanym patisonem, papierówką i serem pleśniowym

sałatka z patisonem
baner_Grazynka

 

Już nieraz pisałam, że lubię dodawać jabłka, zwłaszcza mało słodkie, do warzywnych sałatek. Teraz, gdy sypią mi się papierówki z drzew, dodaję je do czego tylko pasują. Tak było i z tą sałatką, która powstała jako pomysł na wykorzystanie młodego patisona. Zamarynowałam go najpierw na surowo w winegrecie z domowego octu jabłkowego . Podobnie zrobiłam i z jabłkiem , które w ciągu kilku godzin nabrało kwaskowego smaku i doskonale się komponowało z pozostałymi składnikami sałatki.

MARYNOWANY PATISON I PAPIERÓWKA  DO SAŁATKI

młody patison

sól

2 łyżki octu jabłkowego

6 łyżek  wody

duża papierówka

Patisona pokroiłam na trójkątne kawałki i posypałam lekko solą. Po 15 minutach odlałam wodę i zalałam go octem jabłkowym rozcieńczonym wodą. Godzinę później dodałam obraną i pokrojoną papierówkę, trzymałam w lodówce jeszcze 2 godziny.

 

SAŁATKA Z MARYNOWANYM PATISONEM, PAPIERÓWKĄ I SEREM PLEŚNIOWYM

marynowany patison i papierówka ( patrz wyżej)

2 pomidory

4 łyżki ogórków z tej sałatki   (nie pasteryzowanej)

2 pomidory

pół cammemberta z pieprzem

olej rydzowy i ocet jabłkowy

świeża bazylia, natka pietruszki, suszone zioła prowansalskie

sól, pieprz z młynka

Do miski włożyłam odsączone z zalewy marynowane patisony i kawałki jabłka. Dodałam sałatkę ogórkową i pokrojone pomidory oraz kawałki cammemberta, wymieszałam.

Polałam zalewą od patisonów i olejem rydzowym, doprawiłam lekko solą i pieprzem oraz świeżymi i suszonymi ziołami.

Wyszła pyszna sałatka, delikatny w smaku patison zyskał wyrazistość dzięki marynacie, podobnie papierówka. Lekko i przyjemnie chrupały dając kontrast serowi i pomidorom. My zjedliśmy ją do grilla, ale może być letnią kolacją z kawałkiem świeżego pieczywa albo i bez.

Smacznego !

 

sałatka z patisonem1

 

Placki cukiniowe z serem i miętą

placki cukiniowe z serem i miętą1

 

Wracam do tematu cukinii, która mi teraz rośnie jak szalona. Jednym ze sposobów jej wykorzystania są te właśnie placuszki. Początkowo planowałam keftedes, ale przypomniały mi się moje orzeźwiające placuszki z serem i miętą. Stwierdziłam, że na upały zrobię podobne w lżejszej wersji, z cukinią. Okazało się, że to był dobry pomysł – smakowały lekko i orzeźwiająco .

 

PLACUSZKI CUKINIOWE Z SEREM I MIĘTĄ

 

Pół sporej cukinii startej na tarce o grubych oczkach

niepełna szklanka mąki

15 dkg  białego sera ( u mnie twaróg półtłusty)

2 jajka

1/3 szklanki mleka

2 gałązki świeżej mięty

sól, pieprz ziołowy

płaska łyżeczka proszku do pieczenia

olej do smażenia

Startą cukinię przesypałam lekko solą i po 15 minutach dokładnie odcisnęłam z wody.

Ser roztarłam  z jajkami . Dodałam mieszając cukinię , mleko i mąkę z proszkiem oraz posiekaną miętę. Ciasto powinno mieć konsystencję gęstego naleśnikowego i nabierać się dobrze łyżką.

Na rozgrzanym oleju smażyłam niewielkie owalne placuszki, najpierw pod przykryciem, gdy się ścięły na wierzchu, odwracałam i dosmażałam bez przykrycia. Odsączałam na papierowych ręcznikach.

Jak już wspomniałam, wyszły pyszne, delikatne a zarazem wyraziste w smaku dzięki przyprawom i mięcie. Ser dobrze komponował się z cukinią, mięta i pieprz ziołowy połączyły smaki w harmonijną całość.

Zjedliśmy je z jogurtem greckim albo z sosem ze świeżych pomidorów. Polecam, bo w tym roku cukinia nie tylko u mnie obrodziła.

Smacznego !

 

placki cukiniowe z serem i miętą

 

Nadziewane papierówki z grilla, chutney z majerankiem i inne grillowe dobroci z jabłek

grillowana papierówka z mięsem
baner_Grazynka

 

W ramach ogólnopolskiej akcji jedzenia jabłek gromadzimy jabłkowe przepisy w specjalnym Facebookowym wydarzeniu – zapraszam, pomysłów na jabłka jest tam już niezliczona ilość.

Dziś podzielę się pomysłami na wykorzystanie jabłek podczas grillowania – zarówno bezpośrednio na grillu jak i w formie dodatków.

Papierówki z grilla robiliśmy już nieraz, podczas rozmowy z mężem wspomniałam konkurs jabłkowy u mnie na blogu, gdzie jedną z propozycji były jabłka nadziewane kaszanką. Mąż  powiedział wtedy, że lepiej przesmażyć mięso mielone , nadziać nim jabłko i położyć na grillu. Przystąpiliśmy więc niezwłocznie do dzieła, mięso mielone ( wieprzowe) przesmażyłam krótko na oleju z drobno pokrojoną cebulą ( można pominąć), doprawiając solą, pieprzem i majerankiem. Nadziałam tym wydrążoną sporą papierówkę, przykryłam czapeczką i po kilunastu minutach na grillu była gotowa. Efekt na zdjęciu powyżej. Poza tym, na koniec grillowania często kładziemy na ruszt same jabłka przekrojone na pół i zajadamy na deser :

 

papierówka z grilla

 

Kto chce, może sobie posypać cukrem i/lub cynamonem, ale takie naturalne też są pyszne. Papierówki mają delikatny miąższ i takie połówki już po kilku minutach na grillu mają kremowe wnętrze, bardzo apetyczne.

Jabłka wykorzystuję też w formie dodatków do grilla. Naturalny mus ( uzyskuję go rozgotowując pokrojone jabłka w niewielkiej ilości wody, odcedzając i przecierając przez durszlak, sok do picia lub marynaty) doprawiam lekko solą, pieprzem białym i majerankiem. Powstały w ten sposób chutney jest dobrym dodatkiem do mięs z grilla i kaszanki. Czasami dodaję też nieco chrzanu, ale o tym już pisałam .

 

 

chutney jabłkowy z majerankiem

 

U mnie grill nie obejdzie się bez surówek. Ostatnio oczywiście z jabłkami. Ta jest z młodej kapusty, z małosolnymi ogórkami i koperkiem.

 

SURÓWKA Z MŁODEJ KAPUSTY Z OGÓRKAMI I JABŁKAMI

1/2 główki młodej kapusty

2 ogórki małosolne

3 jabłka

sól, pieprz ziołowy, koperek

oliwa lub olej ( 2 łyżki)

sok z małosolnych ogórków ( łyżka)

szczypta cukru

Kapustę szatkujemy i solimy, zostawiamy na 20 minut by zmiękła. Dodajemy starte na tarce o grubych oczkach ogórki i jabłka, mieszamy. Doprawiamy , wlewamy sok z ogórków i olej. Najlepiej wstawić ją do lodówki na nieco czasu dla nabrania smaku.

Na pewno jest jeszcze wiele pomysłów na jabłka na grillu ( np. składnik szaszłyków z mięsem), zachęcam do wykorzystania moich – jedzmy jabłka !

Smacznego !

 

surówka z kapusty z jabłkami