Miesięczne archiwum: czerwiec 2013

Zielony placek ze szczawiem i miętą

zielony placek

Pokazywałam już nieraz na blogu zielony placek szpinkaowy, w różnych wersjach. Ten jest nieco inny, oprócz szpinaku dodałam trochę „zielska’ z ogrodu – górne liście pokrzyw, szczaw, miętę.  Próbowałam tylko ciasta przed pieczeniem, bo placek pojedzie ze mną do Kiekrza, na spotkanie blogerskie przed warsztatami pierogowymi. Dziś wieczorem będzie ognisko  z kiełbaskami i spontanicznymi przekąskami. Relację z tego jak było zdam niebawem 🙂

 

ZIELONY PLACEK Z AROMATYCZNYMI DODATKAMI

 

kubek liści szpinaku

kubek górnych liści młodych pokrzyw, przed kwitnięciem

garść liści mięty i druga szczawiu

2 jajka

1, 5  szkl. mąki

1/3 szkl oleju

1/2 szkl wody gazowanej

płaska łyżeczka proszku do pieczenia

sól, pieprz ziołowy

gałka muszkatołowa, kolendra

Szpinak, dobrze wypłukane pokrzywy, szczaw  i miętę poddusiłam na oliwie, zmiksowałam i wystudziłam.  W to  wbiłam jajka i mieszając widelcem dodałam kolejno olej, mąkę z proszkiem i wodę gazowaną. Przyprawiłam do smaku.

Włożyłam do kuchenki mikrofalowej , najpierw na 4 minuty na 500 W, potem na 10 minut na 600. Wyłożyłam na mokrą ściereczkę, żeby łatwiej wyszedł z formy. Można też go upiec w piekarniku, w 180 C, około pół godziny. Będzie mniej zielony.

Ciekawa jestem jak wielkopolskim blogerom będzie smakował ? Oprócz tego zabieram tradycyjnie domowy smalec i kiszone ogórki oraz ciasto akacjowe .

Smacznego !

 

zielony placek1

Muffinki akacjowe zamiast bułeczek na wycieczkę

muffinki akacjowe

Wyprawiłam dziś najmłodsze dziecię na wycieczkę do Hiszpanii. Uczy się języka tego kraju z dużym powodzeniem i zobaczymy, jak to wyjdzie w praktyce. To jej pierwsza wycieczka w liceum i siedzę jak na szpilkach.  Na osłodę w tym stresie zajadam resztę muffinek, które jej  upiekłam na wycieczkę zamiast tradycyjnych bułeczek drożdżowych.

Ponieważ nie mogę przejść spokojnie wracając z miasta do domu obok lasu  i nie zerwać trochę kwitnących akacji, muffinki są z dodatkiem ich płatków. Samych, białych płatków, które są tak delikatne, że rozpłynęły się w cieście w sposób niewyczuwalny, zostawiając kwiatowy aromat i smak zawartego w nich nektaru. Żeby podbić kwiatowy aromat, dodałam trochę syropu z kwiatów mniszka i że ciasto drożdżowe dobrze rośnie z udziałem alkoholu, chlupnęłam do niego łyżkę likieru Grand Marinier. Słodycz zrównoważyłam łyżeczką soku z limonki.

 

muffinki akacjowe2

 

MUFFINKI DROŻDŻOWE Z PŁATKAMI AKACJI I GRAND  MARINIER

1/2 kg mąki pszennej

1/3 kostki stopionego masła

30 g drożdży

szklanka mleka

3 jajka

4 łyżki cukru i jedna z wanilią

Łyżka likieru Grand Marinier

2 łyżki  miodu z mniszka

łyżeczka soku z limonki

szczypta soli

1/2 szklanki płatków akacji

Najpierw roztarłam drożdże z łyżeczką cukru, dodałam letnie mleko ( pół szklanki ), posypałam łyżką mąki i odstawiłam do wyrośnięcia. W międzyczasie stopiłam i przestudziłam masło ,  wymieszałam cukry  z jajkami.

Do miski wsypałam mąkę, posoliłam troszkę, dodawałam stopniowo mieszając : wyrośnięty rozczyn, jajka z cukrem, resztę mleka, płatki akacji, stopione masło w temperaturze pokojowej, likier, sok z limonki  i miód z mniszka . Wyrabiałam drewnianą łyżką aż ciasto zaczęło odstawać od brzegów miski i pojawiły się pęcherzyki powietrza. Postawiłam przykryte w ciepłym miejscu do podwojenia objętości, co trwało około pół godziny.

Nakładałam ciasto do muffinkowych foremek ( z tej porcji wyszło mi 28), postawiłam w ciepłym miejscu na około 5 minut, żeby lekko „ruszyły”. Wstawiłam do piekarnika na 180 C i piekłam około 25 minut, do zezłocenia wierzchów babeczek.

To chyba moje najbardziej udane muffinki. Wyszły puszyste, pyszne ( można spokojnie dać mniej cukru, akacja, syrop i likier dają sporo słodyczy, dobrze, że dodałam limonki), pachnące akacją, pomarańczą i limonką, bardzo aromatyczne. Córcia niewiele zabrała, ale w domu , przy dzisiejszej ponurej pogodzie znikają błyskawicznie do kawy i herbaty.

Smacznego !

 

muffinki akacjowe1

Rogaliki francuskie z konfiturą z fiołków

rogaliki z fiołkami

Konfiturę z fiołków dostałam od Pinkcake już dawno temu, kiedy u mnie gościła. Czekałam na specjalną okazję, żeby jej użyć, aż w końcu schowałam w głębi szafki i zapomniałam o niej.

 

konfitura fiołkowa

 

Wyciągnęłam ją teraz z okazji Dnia Dziecka, ciesząc się, że mam wszystkie dzieci w domu.  Nadziałam nią malutkie rogaliki z gotowego ciasta francuskiego.

 

ROGALIKI Z CIASTA FRANCUSKIEGO Z KONFITURĄ Z FIOŁKÓW

 

1/2 arkusz ciasta francuskiego

1/2 słoiczka  konfitury fiołkowej

Ciasto pocięłam na kwadraty o boku ok. 5 cm, a te na pół ukośnie na trójkąty. na każdy kawałek nakładałam malutką  łyżeczkę konfitury, zawijałam rogaliki. Piekłam ok. 20 minut w 180 C, do zezłocenia ciasta.

Nie muszę chyba opisywać smaku i aromatu – wyszły CUDNE ! Delikatne, chrupiące, z wyraźną nuta słodyczy i kwiatowym aromatem.

Nie miałam zbyt wiele czasu- dlatego gotowe ciasto francuskie. Resztę konfitury użyję do bardziej wymyślnego ciasta i niebawem zaprezentuję.

Smacznego !

 

rogaliki z fiołkami1