Miesięczne archiwum: sierpień 2011

Zupa-krem na bazie brokuła z kukurydzą

Latem staram się wykorzystywać w pełny sposób obfitość świeżych warzyw,przyrządzając je na różny sposób. Zupy-kremy cieszą się powodzeniem, zwląszcza podane z małymi grzankami z podsuszonego chleba. Tę zupę też miałam podać z grzankami, ale w lodówce miałam resztę kukurydzy z puszki od jakiejs sałatki i pomysłalam,że będzie pasowała do tej zupy zarówno kolorystycznie, jak i smakowo. Panowie woleli tradycyjne grzaneczki a żeńska część rodziny z zadowoleniem zjadła ją z kukurydzą.

ZUPA-KREM NA BAZIE BROKUŁA Z KUKURYDZĄ

 

średni brokuł z łodygą

pół kalarepki

2 marchewki

pietruszka

jasnozielona część pora

sól, pieprz świeżo zmielony, tymianek

po 2 łyżki kukurydzy do talerza

trochę oliwy

Najpierw na oliwie podsmażyłam pokrojonego pora. Gdy zmiękł,dolałam wody,posoliłam,włożyłam pokrojone marchewki i pietruszkę. Gdy to się podgotowało, dodałam pokrojoną kalarepkę i podzielonego na różyczki brokuła, oraz obraną i pokrojoną jego łodygę.

Gdy wszystko ugotowało się na miękko, przyprawiłąm tymiankiem i świezo zmielonym pieprzem po czym zmiksowałam. Podałam z kukurydzą z puszki albo z drobnymi grzankami z podsuszonego chleba.

Obie wersje cieszyły się powodzeniem – bardzo smaczna zupa na letnie chłodniejsze dni ( jedliśmy ją jakis czas temu, gdy pogoda nas nie rozpieszczała). Kukurydza przyjemnie chrupała i dobrze się komponowała z kremową konsystencją oraz intensywnie warzywnym smakiem zupy.

Smacznego !

Kulinarne wspomnienia z tegorocznych wakacji

W tym roku wakacje spędziliśmy na Wybrzeżu – najpierw kilka dni w Gdańsku, potem we Fromborku. Gdańsk powitał nas chmurami nad plażą i Jarmarkiem Dominikańskim. Gościliśmy u przyjaciela z lat studenckich i mieliśmy okazję spróbować przysmaków z jego sklepu z produktami regionalnymi( reklama na blogu z boku),wystawianych również na jarmarku. Na zdjęciu u góry polskie dojrzewające sery korycińskie, jeden z czosnkiem niedźwiedzim i pyszny salceson z Władysławowa, ale nie z tego wczasowego lecz z małej wioski koło Łabiszyna w kujawsko-pomorskim . Sery popijaliśmy czerwonym wytrawnym winem , które dostałam niedawno z Francji.

Nad morzem, po wyjściu z plaży spróbowałam smażonej flądry – była pyszna, w delikatnej panierce, bez zbytecznych przypraw, smakowała naturalnym smakiem ryby.

Potem pojechaliśmy do Fromborka, który choć sławny z zabytków i słynnego lokatora jest małym miasteczkiem z trochę zaniedbanym zapleczem turystycznym – brak informacji, nawet o odbywającym się 15 sierpnia odpuście dowiedzieliśmy się …na przystani w Krynicy Morskiej, gdzie udaliśmy się na wycieczkę statkiem . Dopisała nam pogoda, na zatłoczonej plaży piękne słońce – uwierzyłam córkom,że woda jest świetna i nie za zimna i pierwszy raz po wielu latach popływałam sobie w Bałtyku, wykorzystując do tego łagodne tego dnia fale.

We Fromborku oprócz Kopernikaliów ( Katedra, wieża, planetarium) jest ciekawe muzeum medycyny w starym szpitalu, z wyposażeniem z epoki. Z zaciekawieniem oglądałam dawne maszynki do robienia soków :

Przy muzeum jest piękny ogród z ziołami, nie tylko leczniczymi – tam najbardziej zainteresowała mnie … kocimiętka :

Oprócz tego muzeum zwiedziliśmy także izbę regionalną ze zgromadzonymi dawnymi przedmiotami codziennego użytku z Warmii.

Co wieczór grillowaliśmy, kiełbaski lub mięso i warzywa, do tego robiłam pokazywane już na blogu sałatki , na bazie sałaty , w sosie winegret lub jogurtowym. Z ciekawostek – wymyśliłam fajną sałatkę śniadaniową , z cebuli, papryki i ogórka,wymieszanych z serkiem wiejskim :

Do grilla popijaliśmy miejscowe piwa, znaleźliśmy kilka ciekawych rodzajów, najbardziej malownicze opakowanie, z napisami po kaszubsku miało takie – i to było najlepsze do grillowanych dań. Smacznego !

Czekoladowe ciasto capuccino z jabłkami

Jutro wyjeżdżam na wakacje na tydzień i na ten czas zostawiam pyszne ciasto z zaiprowizowanego przepisu, tym razem z musem jabłkowym. Na blogu był już podobny przepis – zmiany to dwie łyżki musu jabłkowego zamiast tartych jabłek, łyżka capuccino obok płaskiej łyżki kakao i spora szczypta imbiru obok cynamonu. Wyszedł pyszny i aromatyczny. Przepis jest tutaj – klik, klik

Do zobaczenia za tydzień i smacznego !

Sałatka owocowa na bazie jabłeki i trochę o pierogach

Mam malo czasu, bo  są goście z Francji , więc dzis szybki wpis. Wczoraj robiłam kolację u siebie dla grupy polsko =francuskiej, były zrazy zwijane z ogórkiem kiszonym,cebulą i wędzonym boczkem,fasolka szparagowa z bułką tartą na masle i trzy rodzaje pierogów – ruskie,polane skwarkami z wędzonego boczku, z kapustą i grzybami podsmażone na patelni i z mięsem polane sosem koperkowym. Wszystkim bardzo smakowało,zdjęć nie zdążyłam zrobić.

Sałatka zaległa,robilam tydzień temu, zdjęcie było w komputerze więc pokazuję.

Dwa rodzaje jabłek – papierówki i słodkie czerwone z miąższem już trochę z elametnami galaretki ( pycha !),brzoskwinie, arbuz,polane słodkim sokiem jabłkowym – po prostu sezonowa bomba witaminowa.

Smacznego,lecę robić surówkę z młodej kapusty na dzisiejszego grilla !

Skrzydełka w jabłkowej marynacie z parowej patelni

Wypróbowałam na patelni Dry Cooker nasze ulubione skrzydełka. Zrobiłam je smażąc na odrobinie oliwy na ostrym ogniu przez 5 minut, potem podlewałam bulionem 2 razy,i gotowałam na parze pod pokrywką około 20 minut.

Do marynaty dodałam cynamon a zrobiłam ją według  tego przepisu – klik,klik .

Wyszły smaczniejsze i bardziej delikatne, niż z piekarnika.W sezonie jabłkowym warto dodawać trochę tego soku do marynat , efekt bardzo smakowity. Smacznego !

Domowy kisiel jabłkowo-wiśniowy

Kilka dni temu usłyszałam od młodszej córki – mamo,mam ochotę na kisiel a w domu żadnego nie ma. Możesz mi zrobić z owoców ?

Akurat robiłam wspomniany już w poprzednim wpisie sok i mus jabłkowo-wiśniowy ( owoce ugotowane w wodzie z cukrem, odcedzone – sok i przetarte przez sito -mus). Bazę kisielu – mąkę ziemniaczaną staram się mieć zawsze w domu,więc z soku i musu zrobilam dzieciom kisiel.

DOMOWY KISIEL JABLKOWO-WIŚNIOWY

 

szklanka musu jabłkowo- wiśniowego

pól szklanki tegoż soku

pół szklanki wody

czubata łyżka mąki ziemniaczanej

gęsta śmietana do polania

Sok i mus włożylam do garnka i zagotowałam,cukru nie dodawałam,bo były dość  słodkie.W wodzie rozprowadziłam mąkę ziemniaczaną i wlałam do gotującego się soku z musem. Zagotowalam wszystko razem aż się połączyło i przelałam na talerzyki. Ozdobiłam kleksem śmietany i wisienką z kompotu. Pyszny był – wiem, że są gotowe kisiele i inne lepsze desery, ale warto w sezonie owocowym zrobić dzieciom i sobie taką małą zdrową przyjemność.

Smacznego !