Kilka dni temu miałam wielką przyjemność gościć u przedszkolaków i razem z nimi przyrządzać zdrowe jedzenie. Nie było to gotowanie, ale robiliśmy warzywną sałatkę, koktajle z owoców i ziół, szaszłyczki z owoców suszonych i świeżych oraz zdrowe słodycze, czyli kulki ryżowo-bakaliowe z bananem i gorzką czekoladą.
Warsztaty zdrowego jedzenia zrobiłam na prośbę koleżanki z kursu francuskiego dla nauczycieli, która teraz zajmuje się oddziałem przedszkolnym w byłej szkole moich dzieci.
Dotychczas gotowałam z gimnazjalistami albo uczniami szkół podstawowych czy gastronomicznych, nie wiedziałam jak uda mi się gotowanie z przedszkolakami, ale liczyłam na to, że potrafię nawiązac kontakt z dziećmi w każdym wieku, więc i tu powinno się udać. I już po kilkunastu minutach wspólnej pracy podbiegła do mnie dziewczynka z okrzykiem „ciociu, kocham Cię ” i kilka innych poszło za jej przykładem 🙂 Warsztaty zdrowego jedzenia zaczęły się bardzo przyjemnie.
Zastałam przedszkolaki już przygotowane, w fartuszkach, czepeczkach i z umytymi rączkami. Najpierw porozmawiałam z nimi o zdrowym odżywianiu się , zaletach świeżych warzyw i owoców i przyjemnościach wynikajacych ze wspólnego gotowania.
Zrobiliśmy najpierw sałatkę na bazie sałaty z pomidorkami koktajlowymi i moimi domowymi kiszonymi ogórkami z papryką. Elfiki – bo tak się nazywają przedszkolaki – bardzo chętnie mi pomagały, plastikowymi nożami na deseczkach kroiły pomidorki i ogórki, sałatę rwały na drobne kawałki rękami. Dodałam jeszcze twaróg, doprawiłam moim domowym octem jabłkowym i zdrowym olejem rydzowym, przyniosłam też z domu zioła z grządki – natkę pietruszki i oregano. Dzieci chętnie wąchały zioła a nawet ocet, by poznać zapachy zdrowego jedzenia. Sałatka jeszcze nie wszystkim smakowała, mimo, że kwaskowy smak sosu złamałam odrobiną cukru. Widać było, które dzieci są oswojone ze smakiem surowych warzyw i że trzeba nad zdrowymi nawykami jeszcze popracować. Ale jadły z zainteresowaniem, niektóre z dokładką 🙂
Równie chętnie pracowały Elfiki przy produkcji zdrowych słodyczy. Wymyśliłam kulki na bazie zgniecionych bananów, zmiksowanych orzeszków ( wzięłam blender), tartej gorzkiej czekolady, pokruszonych wafli ryżowych i suszonych owoców – żurawiny i rodzynek. Dodaliśmy jeszcze miód , którego słoiczek dostałam dzień wcześniej na spotkaniu turystycznym od Twojego Pszczelarza. To wszystko wymieszaliśmy na pulpę , każdy łyżką nabierał sobie porcję na talerzyk, toczył z niej kulkę lub jajo i obtaczał we wiórkach kokosowych. Niektóym dzieciom smak takich słodyczy wydawał się dziwny, ale wszystkie zjadły ze smakiem 🙂
W przygotowaniu kuleczek pomagały dzieciom ciocia Viola i ciocia Gosia , ja w międzyczasie robiłam na raty koktajl „jabłko, gruszka i pietruszka” , z owoców i ziół, z dodatkiem banana i mandarynki, miodu, zielonej pietruszki i mięty. Wyszedł bardzo aromatyczny, dzieci chętnie go piły. Przedtem jeszcze robiły mini-szaszłyczki z owoców suszonych i świeżych.
Dzielnie kroiły banany, jabłka i gruszki, obierały mandarynki i nadziewały kawałki na wykałaczki, przekładając suszonymi morelami i rodzynkami. Coicia Viola zrobiła na pamiątkę każdemu zdjecie ze swoim szaszłyczkiem i na koniec każdy zjadł własnoręcznie zrobioną zdrową przekąskę.
Chyba dzieci były zadowolone z warsztatów, bo na koniec nie chciały mnie wypuścić 🙂 Dla mnie to byłą duża przyjemność gotować z tak miłą i chętną grupą – dziękuję tez Cioci Violi i Cioci Gosi za fachowe przygotowanie i pomoc w ogarnięciu wesołej gromadki. Na koniec zachęciłam dzieci do wspólnego rodzinnego gotowania. Mam nadzieję, że zapamiętały co nieco i zdrowe nawyki będzie im łatwiej przyswoić.