Wczoraj w niektórych restauracjach odwiedzający je goście mogli cieszyć się smakami Francji w ramach specjalnej akcji poświęconej francuszkiej kuchni . Ja postanowiłam zrobić coś sama w tych klimatach , a że w rozmowie o dawnym życiu kulinarnym w Poznaniu został wspomniany krem z porów, to padło właśnie na tę zupę. Francuzi pory bardzo lubią a zupa z nich , często z dodatkiem białego wina jest charakterystycznym daniem tego kraju. Ja ją nieco spolszczyłam, robiąc ja na rosole , trochę nietypowym, bo bez marchewki, by nie psuła koloru. Za to obficie doprawiłam ją tymiankiem i już na talerzu posypałam pokruszonym serem pleśniowym i suszonym twarogiem.
KREM Z PORÓW NA ROSOLE Z SERAMI
kawałek mięsa z kurczaka
2-3 pory bez zielonych liści
2 – 3 łodygi selera naciowego
pietruszka
sól, pieprz w ziarnach, ziele angielskie i liść laurowy
spora szczypta tymianku ( miałam suszony)
2-3 łyżki oliwy, nieco masła
pokruszone sery do posypania ( wg. uznania)
Pokrojone warzywa podsmażamy na oliwie z masłem tak, by się zeszkliły.
Mięso i podsmażone warzywa wrzucamy do osolonej , zimnej wody, dodając liść laurowy , pieprz i ziele angielskie. Gotujemy wszystko do miękkości warzyw , dodając na końcu tymianek. Wyjmujemy liściaste i ziarniste przyprawy, mięso obieramy i miksujemy wszystko na gładki krem.
Podajemy posypane pokruszonym serem, możemy też dodać drobne grzanki z chleba.
Taka zupa jest aromatyczna , kremowa , raczej łagodna w smaku a pokruszony ser dodaje jej pikanterii . Uważam, że warto ją zrobić na specjalne okazje, nie tylko a propos francuskiej kuchni. O tej akcji w restauracjach dowiedziałam się czytając wiadomości z apynews.pl . Może w przyszłym roku będę miała więcej czasu i wybiorę się sprawdzić jak ta akcja wygląda do jakiejś restauracji.
Tymczasem cieszę się, że odkryłam kolejną pyszną zupę i włączam ją do swojego kulinarnego repertuaru.
Smacznego !