Archiwa tagu: domowa czekolada

Domowa czekolada z masłem sezamowym i placki cukiniowe z sezamowymi pastami

Niedawno dostałam do testowania produkty z sezamem firmy Primavika – masło sezamowe słodzone agawą, dwa rodzaje hummusu i  naturalne tahini . Spróbowałam ich z przyjemnością, bo do produktów z sezamem przekonała mnie już dawno moja córka weganka, która je bardzo lubi i chętnie używa.

 

Do kompletu dołączona była łagodna pasta cebulowa, która zdaniem moich dzieci smakowała jak pasztet i sprawiała złudzenie dania mięsnego. Najchętniej zjadaliśmy ją na bułkach.

Wróćmy do czekolady – pokazywałam już na blogu różne rodzaje czekolady domowej, którą robię dość często na prośbę dzieci, bo bardzo ją lubią. Z masłem sezamowym słodzonym syropem z agawy miała bardzo ciekawy smak i błyskawicznie zniknęła.

DOMOWA CZEKOLADA Z MASŁEM SEZAMOWYM

4 łyżki masła

łyżka masła sezamowego słodzonego agawą

1/3 szklanki cukru

1/4 szklanki mleka

3 łyżki kakao

ok 1, 5 szklanki mleka w proszku

Wszystkie składniki prócz mleka w proszku rozpuściłam w garnku i gotowałam kilka minut na wolnym ogniu. Przestudziłam do temperatury pokojowej, wsypałam mleko w proszku, wymieszałam dokładnie i rozprowadziłam w prostokątnym pojemniku. Zastudziłam w temperaturze pokojowej i miałam wstawić do lodówki, ale nie zdążyłam, bo co chwila ktoś sięgał po kawałek, nawet przed zastygnięciem. Musiałam przerwać ten proceder, żeby zrobić spokojnie zdjęcia 🙂

Natomiast obydwa rodzaje hummusu- oliwkowy i paprykowy wykorzystałam do posmarowania placuszków cukiniowych, które usmażyłam niedawno na obiad. Naturalne tahini przerobiłam na sos, rozcieńczając je nieco wodą i dodając sok z limonki. A oto przepis na placuszki :

 

PLACUSZKI CUKINIOWE

1/2 cukinii startej na jarzynowej tarce

Ok. 1, 5 szklanki mąki

2 jajka

2 łyżki oliwy

¼ szklanki wody gazowanej

Płaska łyżeczka proszku do pieczenia

Sól,pieprz ziołowy

Olej do smażenia

Do miski ze startą cukinią  wbiłam jajka, ubiłam lekko widelcem, dodałam potem mieszając oliwę i mąkę z proszkiem na zmianę z wodą gazowaną. Przyprawiłam do smaku. Ciasto powinno mieć konsystencję gęstego naleśnikowego.

Na rozgrzanym oleju smażyłam niewielkie owalne placuszki, najpierw pod przykryciem, gdy się ścięły na wierzchu, odwracałam i dosmażałam bez przykrycia. Odsączałam na papierowych ręcznikach.

Najbardziej smakowały nam z hummusem oliwkowym. Pasta naturalna tahini była bardzo intensywna w smaku i zamierzam ją wykorzystać jeszcze jako dodatek do innych past warzywnych. Ogólnie z produktów sezamowych Primaviki jestem zadowolona, polecam je zwłaszcza wegetarianom i weganom.

Smacznego !

 

 

Słodkości na Dzień Dziecka i jutrzejsze spotkanie poznańskich blogerów

smieztru

 

Jak już wspomniałam wczoraj lubię dogadzać moim dzieciom , również w tym dniu szczególnym zrobiłam dla nich coś ekstra. Na obiad była fura naleśników, a na podwieczorek sezonowy deser na zimno – śmietanowiec z truskawkami i galaretką oraz domowa czekolada kokosowa.

Serniczki na zimno , jogurtowce i śmietanowce z owocami i galaretką latem robię często i dzieci je bardzo lubią. Mam już ich trochę z blogowych zasobach, ale takiego chyba jeszcze nie pokazywałam, więc podaję przepis :

 

ŚMIETANOWIEC Z TRUSKAWKAMI I GALARETKĄ

 

500 ml kremówki

3 łyżki cukru-pudru

galaretka cytrynowa i łyżka żelatyny

galaretka wiśniowa ( lub inna)

miseczka truskawek

Galaretkę cytrynową wraz z łyżką żelatyny rozpuszczamy w szklance wrzątku, studzimy dokładnie mieszając. Śmietanę ubijamy z cukrem-pudrem. Drugą  galaretkę rozpuszczamy w dwóch szklankach wody, według przepisu.

Do tężejącej galaretki cytrynowej dodajemy ubijając lekko trzepaczką lub miksując na najmniejszych obrotach ubitą śmietankę. Wlewamy masę do formy  i wkładamy do lodówki.

Gdy lekko stężeje, wciskamy w nią truskawki i wstawiamy do schłodzenia. Jak zastygnie, polewamy cienką warstwą zimnej drugiej galaretki i dajemy do lodówki , aby truskawki „przykleiły się ” do placka.

Sprawdzamy, czy galaretka zastygła i wlewamy ostrożnie resztę. Zastudzamy w lodówce, najlepiej na noc. Następnego dnia kroi się bez problemów, a jak smakuje, nie muszę chyba wyjaśniać. Kwintesencja lata, choć to jeszcze kalendarzowa wiosna 🙂

Czekoladę zrobiłam według przepisu na domowe michałki, tylko zamiast orzechów dałam wiórki kokosowe. Znika w błyskawicznym tempie !

Obchodów wielkich nie robimy – syn ma zajęcia a Córcia bal gimnazjalny, więc niejako w biegu. Tym bardziej, ze udało mi się zmobilizować blogerów kulinarnych z okolic Poznania do spotkania – szykuję się więc na jutro. Miał być piknik, ale pogoda niepewna, więc przenieśliśmy się pod dach. Jeśli jeszcze znajdzie się jakiś chętny, to serdecznie zapraszam. Szczegóły na Facebooku 🙂

Smacznego i do zobaczenia !

czekolada sezamowa