Przepis na takie śledzie znalazłam w Albumie polskich smaków Piotra Bikonta. Pochodzi z Podlasia, oryginale był olej lniany, ja dałam rzepakowy tłoczony na zimno, który jest podobnej jakości. Smażona cebulka to ciekawy dodatek przyznam, że takich śledzi jeszcze nigdy nie robiłam. Po kilku godzinach w zamkniętym słoiku w lodówce przyjemnie przechodzą jej aromatem.
Dodatkowo od siebie dosypałam do nich estragonu- to moje ulubione zioło do ryb , bardzo do nich pasuje i podkreśla smak. Cieszę się, ze odkryłam nowy smak śledzi, które bardzo lubię.
ŚLEDZIE W OLEJU ZE SMAŻONĄ CEBULKĄ
4 duże płaty solonego śledzia
cebula
1/2 szklanki oleju lnianego tłoczonego na zimno ( dałam rzepakowy)
pieprz ( i estragon ode mnie)
Śledzie wymoczyłam, osuszyłam i pokroiłam na kawałki. Cebulę pokroiłam w półplasterki i usmażyłam na części oleju. Wystudziłam.
W słoiku układałam kawałki śledzi, przekładałam je usmażoną cebulą, posypywałam pieprzem i estragonem. Zalałam olejem i wstawiłam na kilka godzin do lodówki.
Te śledzie smakują inaczej, niż zwykłe śledzie w oleju – jak już wspomniałam, smażona cebulka dodaje im ciekawego posmaku. Polecam wszystkim amatorom śledzi a także tym, którzy zechcą się do nich przekonać. Spokojnie można je podać jako danie wigilijne . Dołączam je do akcji Gotujemy po polsku pod patronatem serwisu zPierwszegoTłoczenia.
Smacznego !
Narobiłas mi ochoty na śledzie, problem w tym ,,,,,, że u mnie w domu tylko ja je lubię Mogę wpaść do Ciebie na śledzika ?
Beatka, wpadaj ! U mnie podobnie, czasem mąż się skusi, ale głównie ja 🙂
Uwielbiam śledzie! W każdej postaci!
Ja też chcę na śledzika !:)
Majanko, zapraszam ! Mam jeszcze inne 🙂
śledzika, to ja mogę pod każdą postacią;) Pycha:)
sledzie to jedne z nielicznych ryb które lubię…;) Grazynko bardzo fajnie podane az bym chetnie sie [poczestowała
bardzo fajny przepis
lubie sledzie, musze wypróbowac
Śledzie wyszły bajecznie, bardzo lubię Twoje przepisy 🙂
Pozdrawiam Magda K.
Magda, bardzo dziękuję , pozdrawiam również i cieszę się, że smakowały 🙂