Już po raz trzeci mam przyjemność testować produkty do azjatyckich dań firmy Blue Dragon. Tym razem dostałam składniki do przygotowania dań z kuchni tajskiej. Wielką wielbicielką curry jest moja córka i to ona najbardziej ucieszyła się z ostrej zielonej oraz mniej ostrej czerwonej pasty curry oraz słodkiego chili i mleczka i kokosowego. Mnie ucieszył też sos rybny, bo jest świetny do marynowania mięs oraz sos bazyliowy z trawą cytrynową . Zrobiłam na razie dwie potrawy – z mięsem i wegetariańską.
CZERWONE CURRY Z WOŁOWINĄ, POREM I PAPRYKĄ
ok. 1/2 kg wołowiny
3 łyżki sosu rybnego
1/2 pora
zielona i czerwona papryka
cebula
1/2 słoika czerwonego sosu curry
1/2 puszki mleka kokosowego
łyżka słodkiego sosu chili
sól, pieprz , papryka słodka
olej do smażenia
Mięso pokroiłam w kostkę , dodałam soli, pieprzu i papryki, wymieszałam z sosem rybnym i zamarynowałam w lodówce na kilka godzin.
Podsmażyłam je potem na rumiano na patelni z rozgrzanym olejem, w towarzystwie pokrojonej cebuli, podlałam mleczkiem kokosowym i dusiłam pod przykryciem. Kiedy sporo zmiękło, na drugiej patelni podsmażyłam na oleju pokrojonego pora ( biała i jasnozielona część) oraz kawałki papryk. Do smażących się warzyw dodałam pastę curry i przesmażyłam ją , bo gdzieś wyczytałam, że to wydobywa jej smak. Dodałam słodkie chili i dołożyłam to wszystko na patelnię z mięsem i dusiłam wszystko razem ok. 10 minut. Podałam z ryżem. Smaki ciekawie się skomponowały i egzotyczne danie przypadło domownikom do gustu.
ZIELONE CURRY Z POREM I GROSZKIEM
1/3 pora
pół puszki groszku
pół cebuli
olej do smażenia
sól, pieprz czarny i ziołowy
1/4 słoika zielonego curry
1/4 puszki mleka kokosowego
łyżeczka słodkiego sosu chili
Dla naszej młodej Wegetarianki wybrałam danie na zielono. Może groszek zdziwi co niektórych, ale ma za zadanie dostarczyć białka roślinnego.
Na oleju podsmażyłam pokrojonego pora i cebulę, z dodatkiem pieprzu. Wlałam w to zieloną pastę curry, przesmażyłam, po czym dodałam odcedzony groszek , pastę chili i mleczko kokosowe. Wymieszałam i pogotowałam ok. 5 minut. Podałam też z ryżem. Smakowało, tak jak reszcie.
Aromatyczne tajskie dania przypadły nam do gustu a ostre przyprawy nieźle rozgrzewają przy mroźniej pogodzie. Z przysłanych w paczce składników najbardziej doceniam mleczko kokosowe, na prawdę dobrej jakości oraz sos rybny , który nadał zamarynowanemu w mim mięsu bardzo ciekawy smak.
Smacznego !