Ostatnio na blogu królują dania z owocami, pora na mała odmianę. To terrina, którą zrobiłam jako dodatkowe danie do winniczków podczas wizyty Joli i Piotra z Damsko- męskiego spojrzenia na kuchnię . Taka trochę we francuskich klimatach. Inspirowałam się terriną , którą jadłam rok temu podczas wakacji w Normandii. Jej bazą jest ugotowane w rosole mięso z kaczki ( korpus) i wątróbki niestety z kurczaka ( czasy, kiedy można je było kupić w naszym mieście dawno minęły), uduszona z porem dla większej delikatności.
TERRINA DROBIOWA NA BAZIE KACZKI Z WĄTRÓBKĄ Z KURCZAKA
mięso z korpusu kaczki ugotowane w rosole
ok. 20 dkg wątróbki z kurczaka
1/4 pora ( jasna część)
trochę oliwy
1/4 szklanki rosołu z kaczki
sól morska, pieprz z młynka
majeranek i tymianek
Wątróbkę dusimy z pokrojonym porem na oliwie. Dodajemy obrane mięso kaczki z rosołu, miksujemy wszystko razem. Doprawiamy według uznania ( soli niewiele, bo mięso jest słone) pieprzem z młynka, majerankiem i tymiankiem. Dolewamy rosół, mieszamy – dzięki temu terrina dostanie kremowej konsystencji. Wkładamy do dowolnego naczynia ( ja – prostokątnego) i wkładamy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na noc.
Terrina zarówno dobrze się kroi jak i smaruje. Smak wątróbki nie jest bardzo wyczuwalny, ale ożywia smak mięsa. Kremowa konsystencja powoduje, ze jej jedzenie jest dużą przyjemnością. pasuje do niej sałata w sosie winegret, jak i ogórki w dowolnej formie.
Smacznego !
Pyszności!
Uwielbiam terriny wszelakie.
Ale pewnie nic już nie zostało…
Aniu, ona już dawno była, tylko wyprzedzały ją aktualne przepisy 🙂
dziękuję 🙂
Grażynko, słodkości zwabiają i kuszą ale konkrety to większe wyzwanie. Twoja terrina brzmi śiwetnie i zapewne smakowała doskonale.
A wątróbki kacze tylko na Rynku Jeżyckim kochana:)
dziękuję, poszukam 🙂
Ale bym zjadła:)
z chęcią bym spróbowała
A ja nigdy nie jadłam terriny 🙁
Chętnie bym skosztowała Twojej.
Uściski:*
Polecam, bo pyszna 🙂