Ten placek upiekłam na ubiegły weekend, w piątek , bo tego dnia był koncert na poznańskiej scenie nad jeziorem Malta . Kto mnie zna, ten już się domyśla, że skoro jest z imbirem, to był przeznaczony dla wykonawcy związanej tematycznie piosenki , Korteza. To kontynuacja mojej niezwykłej przygody pod hasłem Ciasto dla Korteza, o której pierwszy raz pisałam tutaj. Imbirem i cynamonem były przesypane owoce do placka – śliwki i jabłka z mojego ogrodu, a kruszonka wzbogacona orzechami. Zwykle do drożdżowego ciasta dodaję tajemny składnik mojej Mamy – nieco smakowego alkoholu. Tym razem było to coś, co powstało gdy zgodnie ze słowami piosenki „sypnęłam cukru, narwałam bzu” – czyli aromatyczna nalewka z kwiatów dzikiego bzu. Ciasto zostało entuzjastycznie powitane przez ekipę ( tym razem koncert był w wersji trio, czyli prócz gitarzysty Domana Kortezowi towarzyszyła wiolonczelistka Justyna ) a recenzje z koncertu były doskonałe.
Dla zainteresowanych podaję przepis :
PLACEK DROŻDŻOWY Z SEREM , OWOCAMI Z IMBIREM I ORZECHOWĄ KRUSZONKĄ
3 szklanki mąki pszennej
2 łyżki stopionego masła i 2 łyżki oleju
30 g drożdży
3/4 szklanki mleka
serek homogenizowany brzoskwiniowy ( 250 g)
3 jajka
5 łyżek cukru
szczypta soli
łyżka nalewki z kwiatów dzikiego bzu
3 jabłka, 4 duże śliwki, cynamon i imbir
kruszonka, taka, jak tutaj, mielone orzechy zamiast wiórków kokosowych
Najpierw roztarłam drożdże z łyżeczką cukru, dodałam letnie mleko ( 1/3 szklanki ), posypałam łyżką mąki i odstawiłam do wyrośnięcia. W międzyczasie stopiłam i przestudziłam masło , wymieszałam cukier z jajkami ubijając lekko.
Owoce ( z ogrodu) pokroiłam, przesypałam cynamonem i imbirem
Do miski wsypałam mąkę i sól, dodawałam stopniowo mieszając : wyrośnięty rozczyn, jajka z cukrem, resztę mleka, serek , olej i stopione masło w temperaturze pokojowej. Wyrabiałam drewnianą łyżką aż ciasto zaczęło odstawać od brzegów miski i pojawiły się pęcherzyki powietrza.Dolałam nieco aromatycznej nalewki z dzikiego bzu, którą w tym roku zrobiłam z dodatkiem truskawek . Postawiłam przykryte w ciepłym miejscu do podwojenia objętości, na około pół godziny.
Włożyłam ciasto do wysmarowanej olejem formy i postawiłam w ciepłym miejscu, by lekko podrosło. Potem położyłam na nim przesypane owoce i posypałam kruszonką.
Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 C na około 50 minut.
Pachniało bajecznie, w domu poszło nieco już prosto z blachy, ekipa Korteza zajadała z apetytem, następnego dnia poczęstowałam jeszcze znajomych spotykanych podczas Festiwalu Dobrego Smaku w Poznaniu. Miałam intensywne dwa dni, nie tylko pod względem kulinarnym, rozmawiałam też o nowych technologiach , takich jak znalezione na http://www.chromecrm.com/crm/
Kolejny koncert w Pyrlandii już 10 września, będzie zamówiony przez Korteza sernik, może taki, jak na zdjęciu poniżej.
Smacznego !