Już kiedyś pisałam o tym, że terriny bardzo lubię i jeść i robić . Ta czekała na swoją kolej dość długo- zrobiłam ją krótko po powrocie z Alzacji, na mięsie z rosołu z kaczki, z dodatkiem przywiezionego z wycieczki rieslinga. Tym razem dodałam do niej domowy majonez i nieco żelatyny, by jej konsystencja była właściwa. A smak ? Smak wzbogaciłam przywiezioną z tej samej wycieczki aromatyczną musztardą estragonową.
TERRINA NA RIESLINGU I ESTRAGONOWEJ MUSZTARDZIE
kubek mięsa z kaczki ugotowanego w rosole
2 łyżki domowego majonezu
2 łyżeczki musztardy estragonowej
łyżka żelatyny, nieco rosołu i kieliszek rieslinga
pieprz kolorowy z młynka
2-3 gałązki świeżego tymianku
Mięso z kaczki zmiksowałam na gładką masę . Żelatynę namoczyłam kilku łyżkach zimnego rosołu na około 5 minut , później dodałam 1/3 szklanki gorącego i tymianek , wymieszałam aż się rozpuściła. Dodałam do mięsa po wyjęciu gałązek zioła. Po ponownym wymieszaniu dolałam też wino, uzupełniłam o majonez i musztardę, doprawiłam pieprzem. Włożyłam do naczynia wysmarowanego olejem i wstawiłam do lodówki na kilka godzin.
Znalazłam też w zasobach zdjęciowych pasującą do niej sałatkę z papryki świeżej i kiszonej , pomidorów bez gniazd nasiennych, serów i kiszonego ogórka. Po prostu kroimy w paski wszystkie produkty i doprawiamy oliwą lub winegretem, na przykład takim, jak tutaj.
Jak widać zdjęcie jest z lata, więc papryka i ogórki były pewnie świeżo ukiszone. Zarówno terrina jak i sałatka może być ciekawym uzupełnieniem sylwestrowej kolacji. Ten rok zleciał mi strasznie szybko, nawet nie zatroszczyłam się o nowy kalendarz czy organizer ( jestem przywiązana do takich papierowych, te w telefonie czy tablecie mi nie pasują). Może poszukam organizera na https://babydeco.eu/
A terrinę wzbogaconą winem polecam nie tylko na Sylwestra.
Smacznego !