Letnia trasa Korteza skończyła się już dawno, za to niedługo rusza nowa, jesienna i warto wrócić do wspomnień, zanim się zacznie. Holliday tour obejmował przede wszystkim miejsca plenerowe , w tym amfiteatry i najbliżej miejsca gdzie mieszkam był ten w Gorzowie Wielkopolskim, więc tam się wybrałam.
W ogrodzie sypały mi się wtedy jabłka, papierówki, dlatego ciastem dla Korteza nawiązującym do wakacyjnej trasy została szarlotka, z rodzinnego przepisu :
Na koncert Korteza w Gorzowie wybrałam się razem z nowo poznaną fanką, Magdą, która zabrała mnie autem z Poznania. Droga minęła nam szybko na rozmowach o fenomenie naszego ulubionego artysty i jego muzyce.
Przy przekazywaniu ciasta udało mi się trochę porozmawiać z Kortezem, wtedy właśnie usłyszałam o planowanej jesiennej trasie i o nowych utworach, nad którymi Kortez sukcesywnie pracuje. Koncert rozpoczęła jedna z nowości , Chodź na chwilę, pasująca klimatem do dotychczasowej twórczości atrysty.
Pierwszy raz słuchałam Korteza w amfiteatrze i muszę przyznać, że muzyka niosła się pięknie . Nawet zazdrościłam fanom, którzy byli na koncertach plenerowych nad wodą , tam na pewno ten efekt był jeszcze ciekawszy. Kortez, mimo kontuzji ręki wokalnie był w doskonałej formie, a pomoc Roberta vel Miśka na fortepianie pokazała jego możliwości i ubarwiła muzycznie spektakl. Siedziałam dość wysoko, co pozwoliło mi dobrze wszystko słyszeć i skupić się na muzyce. Mimo, że z nowych utworów była tylko początkowa „Chodż na chwilę” i letni debiut na LP 3 ” Doskonały dzień”, to wysłuchanie dobrze znanych utworów w scenerii i dobrej akustyce amfiteatru było wielką przyjemnością i jak zwykle poddałam się wzruszeniom… O dodatkowy nastrój postarał się pięknie świecący księżyc 🙂
Po koncercie wraz z nowo poznaną koleżanką dość długo zbierałyśmy się spod amfiteatru, wymieniając wrażenia – trudno nam było ochłonąć. Gdy juz się zbierałyśmy do wyjścia, usłyszałyśmy wybuch entuzjazmu przy wyjściu, okazało się, że Kortez wyszedł na chwilę do garstki oczekujących fanów. Poszłyśmy i my porozmawiać chwilę , nawet zrobiłam sobie pamiątkowe selfie z Magdą , dośc nieudolne , bo nie umiem, ale plenerowy koncert i spotkanie zostało uwiecznione. Był to mój 20-ty koncert i akcja z ciastem dla Korteza.
Do zobaczenia na jesiennej trasie 🙂
Bardzo sympatyczne zdjęcie 🙂