Monikę, jedną z autorek bloga Gotowanie , czyli hobby dla każdego poznałam podczas poszukiwań kandydatek do kociego cyklu na blogerskiej grupie. Prowadzi blog z siostrą Mimi , która fotografuje i …krytykuje. Efekty tych wspólnych działań są bardzo smaczne, eksperymenty z mięsem i warzywami przypadły mi bardzo do gustu. Dziś opowiedzą Wam parę słów na temat najbardziej szalonego kota na świecie.
Jak kot pojawił się w Twoim życiu?
Od zawsze chciałyśmy mieć jakieś zwierzątko w domu. Na początku miałyśmy rybki, ale długo u nas nie gościły. Myślałyśmy o psie, ale niestety w okolicy nie ma żadnych parków, a my nie mamy dużo czasu.
W końcu padło na kota. Przez dobrych parę miesięcy myślałyśmy o kociaku, aż w końcu przypadkiem mama zauważyła kota do przygarnięcia w naszym zoologicznym. Spontanicznie uznałyśmy, że „raz kozie śmierć” i tak się pojawiła Mimka w naszym domu.
Od razu zauważyłyśmy, że nie jest to spokojny, domowy kociak, tylko potrafi w mig roznieść naszą chałupę.
Co w nim lubisz najbardziej?
Mimka jest kotem zmieniającym swoje oblicza. Potrafi galopować jak koń, polować jak lew, czy też pozować do zdjęć jak prawdziwa modelka. To jest chyba w niej najbardziej urzekające.
Gdy wyciągamy aparat, od razu robi dziwne miny do obiektywu, pozuje, wchodzi w kadr. Gdy nie wychodzi nam zdjęcie jedzenia, Mimka zawsze pomoże i zdjęcie z nią jest o wiele bardziej wesołe. 🙂
Niestety też na nas poluje. Gdy przechodzimy przez pokój, stoi przyczajona i od tyłu atakuje. Przez to mamy rany na nogach, na rękach, ale to jest w niej najbardziej charakterystycznego. Bez polowań Mimka nie byłaby Mimką.
Co jada Twój kot?
Nasz kot niestety gustuje w mokrych karmach z wyższej półki. Nie przejdzie żadna tania karma, nawet jej nie tknie. Ale za to jak wyjmiemy mięso z lodówki, od razu staje się milutkim koteczkiem, a jej mina przypomina kota w butach ze „Shreka”. No jak jej nie dać tego kawałeczka mięsa? 🙂
Gdy już chwyci mięsko w zęby, od razu leci na kraniec domu z podniesionym do góry ogonem, aby nikt jej przypadkiem go nie ukradł. Taki to podejrzliwy kotek.
Ale chyba najbardziej lubi witaminki… Czasem kupujemy jej jako przekąskę, a jedna tabletka przypada na jeden dzień. Niestety jak wstajemy rano, opakowanie jest otwarte, a wszystkie witaminki zjedzone. Po prostu szaleje na ich punkcie!
Koty w kuchni
Mimka od zawsze krząta się z nami w kuchni, a jak się otworzy lodówkę, to pojawia się znikąd. Interesuje ją głośna mikrofalówka, gorący piekarnik, potrafi się wpatrywać przez naprawdę dłuugi czas. Oczywiście najważniejsze w kuchni jest jedzenie – zawsze udaje jej się wyżebrać coś malutkiego.
Najzabawniejsza historia
Ciężko jest wybrać jedną, jest ich naprawdę dużo. Chyba najbardziej zapadła nam w pamięć historia z drukarką. Gdy drukowałyśmy coś, nagle przybiegała swoim galopem do pokoju i rzucała się na drukarkę. Wyciągała strony, rwała je, próbowała wsadzić tam łapki. Miała oczy pełne obłędu, jakby spotkała UFO. Już nie raz zdążyła nam się historia porwanych i pogryzionych kartek w szkole. A niestety wymówka „kot mi pogryzł” średnio przechodzi w szkole.
Mimka jest bardzo nietypowym kotem, ale za to jakim zabawnym. Pomimo polowań i dziwnych zachowań na zawsze zostanie naszym kochanym kotkiem. 😉
Dziękuję za rozmowę 🙂
Cały cykl Kulinarne koty można zobaczyć tutaj .