O tej wigilijnej potrawie usłyszałam od pewnej znajomej, z którą często rozmawiam na kulinarne tematy. U niej w domu ( rodzice pochodzą z Wielkopolski, nie wie, z jakiego regionu przywędrowała ta potrawa) jada się biała kapustę gotowaną z fasolą, lekko posłodzoną. Do mnie taka forma kapusty nie przemawia , przerobiłam więc ją nieco na pikantnie, dodając suszone pomidory, tymianek i wzbogacając kapustą kiszoną. Przypomina nieco klimatem moją ulubiona kapustę z grochem.
WIGILIJNA KAPUSTA Z FASOLĄ
mała główka kapusty
opcjonalnie – szklanka kapusty kiszonej
szklanka fasoli „piękny Jaś”
olej
sól, pieprz w ziarnach , ziele angielskie, liść laurowy
kilka suszonych pomidorów
łyżeczka tymianku lub innych ulubionych ziół
Fasolę zalewamy na noc wodą, potem gotujemy w nowej wodzie do miękkości, solimy po ugotowaniu.
Poszatkowaną białą kapustę gotujemy w wodzie z dodatkiem oleju, przypraw i suszonych pomidorów. Gdy się ugotuje, dodajemy połowę fasoli, resztę rozcieramy na puree z odrobiną wody, w której się gotowała i zagęszczamy potrawę, mieszając. Jeśli chcemy zrobić wersję z kapustą kiszoną, gotujemy ją osobno i dodajemy przed fasolą. Na koniec doprawiamy jeszcze według gustu.
Przed Świętami mam zawsze problem z umieszczeniem wszystkich produktów i dań w lodówce, korzystam więc z nieogrzewanego garażu ( jest nim tylko z nazwy, od dawna nie trzymamy w nim auta), mam tam półki jak w spiżarni. Prowadzą do niego drzwi prosto z kuchni. Teraz często ich używam , czasem mając zajęte ręce i stare ciężkie drzwi nieraz sprawiają mi kłopot. Widziałam nowoczesne drzwi na http://www.moric.pl/, może uda się nasze wymienić na bardziej odpowiednie.
Tymczasem na półkach w garażu stoją słoiki z zawekowaną kapustą z grzybami, jutro jej część wyląduje w pierogach a ta z fasolą dla pewności ( jest ciepło) poczeka sobie na Wigilię w lodówce.
Smacznego !