Miałam zrobić wpis z przepisem, ale jestem daleko w polu z przygotowaniami, więc złożę tylko życzenia i przypomnę mój wiersz z pierwszego wigilijnego wpisu na blogu w 2009 roku, czyli…6 lat temu 🙂 Niewielu ze znajomych wtedy czytało mój blog, a ci nieliczni pewnie nie pamiętają. Kto chce poszukać jakiegoś wigilijnego przepisu, może zajrzeć pod kategorię z boku : wigilijne.
Wiersz nieco się zdezaktualizował, bo Mała już duża, a w przygotowaniach pomaga mi już tylko Młodsza, bo Starsza jeśli przyjeżdża ( lada moment) , to na ostatnią chwilę, bo z daleka 🙂 czekają na nią wegańskie pierniczki , nie tylko na choince :
Zatem poproszę najpierw o chwilę zadumy…
ZAWSZE W WIGILIĘ…
Zawsze w Wigilię
Jestem bardzo zmęczona…
Robię dwanaście potraw
Z wielkim trudem
Pomaga mi córka
Mała i duża
Lepimy sto uszek
Bo każdy je lubi
A w kuchni pachnie
Kapustą i kutią
Choinka ubrana
Już stoi w pokoju
Zajmuję wciąż Małą
Bo jest niecierpliwa
Gdy wszystko gotowe
Siadamy do stołu
Staramy się życzyć
Nie tylko „wesołych”
Jest barszczyk z uszkami
I to, co kto lubi
Mała je szybko
Bo czeka prezentów
A potem szukamy
Ich pod choinką
Cieszymy się każdym
Miłym drobiazgiem
Spokojnie czytamy
Gwiazdkowe prezenty
Zjadamy słodycze
I kolęd słuchamy
Zawsze w Wigilię
Jestem bardzo szczęśliwa…
WSZYSTKIM MOIM BLOGOWYM PRZYJACIOŁOM ŻYCZĘ RADOSNYCH ŚWIĄT W MIŁEJ ATMOSFERZE WYWOŁANEJ CIEPŁYMI ROZMOWAMI PRZY STOLE ZASTAWIONYMI DOMOWYMI PRZYSMAKAMI
Grażyna
Grażynko cudownych,spokojnych Świąt życzę Tobie i całej Twojej Rodzinie. 🙂
Majanko dziękuje i nawzajem 🙂
Szczęśliwego nowego roku!
I Tobie Sylwia 🙂