Archiwa tagu: banany

Placuszki bananowe na kefirze

Został mi jeden bardzo dojrzały banan , a że planowałam placuszki, to dodałam go do ciasta. Zamiast mleka wlałam kefir, żeby miały ciekawszy smak. Ciasto doprawiłam cynamonem i wyszło pyszne danie. Wystudzone można na przykład zabrać na piknik .

PLACUSZKI BANANOWE NA KEFIRZE

2 jajka

szklanka mąki

szklanka kefiru

dojrzały banan

2-3 łyżki cukru

szczypta soli

spora szczypta cynamonu

olej do smażenia

cukier-puder do obtoczenia

Jajka roztrzepałam z cukrem, dodałam rozgniecionego na papkę banana, mąkę z kefirem na zmianę dodawałam stopniowo utrzepując ciasto. Na koniec dodałam sól i cynamon.

Na patelni z rozgrzanym olejem smażyłam owalne placuszki, przewracając je po usmażeniu na drugą stronę, na złotobrązowy kolor. Odsączałam je na papierowych ręcznikach i obtaczałam w cukrze-pudrze.

Rodzinka stwierdziła, że jedyną ich wadą była zbyt mała ilość ( mimo pożywnej zupy na pierwsze danie). Zniknęły błyskawicznie.

Smacznego !

Korzenne ciasto czekoladowe z bananem i bakaliami

Nie pamiętam już na jakim blogu widziałam ciasto z całymi bananami w środku, więc jeśli znajdzie się autorka, to proszę o zgłoszenie. Ciasto zaś jest mojego pomysłu, inspirowane korzennym tygodniem i trochę w piernikowym stylu. Dodałam do niego bakalie i zrobiło się takie trochę świąteczne…

 

KORZENNE CIASTO CZEKOLADOWE Z BANANAMI

 

2 szklanki mąki

3/4 szklanki cukru

2 czubate łyżki kakao

1/2 kostki  dobrej margaryny

szklanka maślanki

2 jaka

łyżka przyprawy do pierników

szczypta mielonego kardamonu

suszona żurawina, migdały, orzechy, skórka pomarańczowa

2 banany

2 łyżeczki proszku do pieczenia

Do miski wsypałam mąkę, cukier, przyprawę do pierników, kardamon,  kakao i proszek do pieczenia. Dodałam mieszając widelcem stopioną i wystudzoną margarynę, maślankę i bakalie, na końcu wbiłam jajka. Wymieszałam dokładnie i wlałam do natłuszczonej keksówki, zostawiając kilka łyżek. Na wierzchu ułożyłam wzdłuż całe banany, polałam resztą ciasta. Wstawiłam do piekarnika na 180 C na około 50 minut. Bałam się, ze banany pójdą na dno, ale mimo, że poszły na dół, nie dotknęły dna formy. Ciasto wystudziłam na mokrej ściereczce, żeby łatwiej wyszło, co jak widać na zdjęciu, udało się :

Z bananami w środku wyglądało bardzo efektownie i smak nie ustępował wyglądowi.  Pachniało pięknie korzeniami  a bakalie i banany w środku dopełniły smak. Polecam, nawet na Święta.

Smacznego !

 

 

Chlebek bananowy z gruszką

Ciasta drożdżowego nauczyłam się od mojej Mamy. Teraz Mama leży w szpitalu ( juz jest lepiej) a ja w ostatnie dwa weekendy piekłam ciasto drożdżowe i wiozłam jej w moje rodzinne strony. Tym razem był to chlebek bananowy z gruszką ( no, bo akurat miałam w domu gruszki i banany i tak mi do siebie przypasowały). Mama wiele ciasta jeść nie może, więc spory kawałek chlebka pojechał ze mną do Mafilki, która mieszka w mieście, gdzie leży moja Mama i przy okazji spotkałyśmy się po …latach ! Ostatnio bowiem widziałyśmy się, jak Mafilka zdawała na studia i mieszkała u mnie w czasie egzaminów… Trochę lat upłynęło od tego czasu… Ale przejdźmy do chlebka :

CHLEBEK BANANOWY Z GRUSZKĄ

½ kg mąki pszennej
30 g drożdży
2 dojrzałe banany
duża gruszka
2 jajka
1/3 szklanki oleju
szklanka letniego mleka
4 łyżki cukru ( spokojnie można mniej)
szczypta soli
łyżka wiśniówki
Z drożdży, troszki letniego mleka ,  łyżeczki cukru i łyżki mąki robimy zaczyn i zostawiamy go do wyrośnięcia w ciepłym miejscu. Banany rozgniatamy widelcem, gruszkę drobno kroimy. Do miski wsypujemy mąke i sól, dodajemy zaczyn, resztę mleka, olej, banany i gruszkę, wbijamy jajka, wsypujemy cukier, na koniec troszkę wiśniówki lub innego smakowego alkoholu ( patent mojej Mamy). Wyrabiamy z 10 min, odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 45 min, do podwojenia objętości. Wkładamy ciasto do natłuszczonej keksówki i pieczemy w 200 C trochę ponad ½ godziny, do zrumienienia wierzchu i suchego patyczka. Po ostudzeniu kroimy i zajadamy ze smakiem, tak , jak trzyletni synek Mafilki i reszta rodziny, oprócz córeczki, która niestety bananów nie lubi… Mafilka nawet nie narzekała, że za słodki ( cukru starczą pewnie 2 łyżki, bo banany i gruszki są słodkie).
Synek Mafilki, trzyletni blondynek z figlarnymi niebieskimi oczkami zauroczył mnie całkowicie. Wyrośnie z niego na pewno pożeracz damskich serc… Ale zauroczenie okazało się wzajemnie, bo Bartuś zaproponował mi wspólne spanie…
Dostałam od Mafilki książkę, która dawno na mnie czekała – z przepismi i poradami doryczącymi mojego konika- gotowania w kuchence mikrofalowej:

A ponieważ chlebek zasmakował wielbicielowi książeczek dla dzieci, dodaję go do akcji Cukrowej Wróżki:

 

Smacznego !

Chlebek bananowy

Kilka dni temu zauważyłam go u Polki i Edysi, które piekły go wspólnie i wiedziałam, że muszę go zrobić! Przepis pochodzi od Nigelli Lawson. Dokonałam trochę zmian, bo w takie zimno nie chce mi sie wychodzić po brakujące składniki… Dlatego żurawiny zastapilam pokrojonymi suszonymi morelami, esencję waniliową cukrem z prawdziwą wanilią i dodałam ekstraktu pomarańczowego i kandyzowanej skórki pomaraćczowej zamiast skórek otartych. Wyszedł pyszny!

CHLEBEK BANANOWY

przepis za Polką, z moimi modyfikacjami

50 g rodzynek ( dałam duże)
50g suszonych moreli
75ml ciemnego rumu
100g mąki pszennej
100g mąki pszennej razowej
25g kakao
100g gorzkiej czekolady połamanej na małe kawałki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1 łyżeczka mielonego imbiru
domowy ekstrakt z pomarańczy
kandyzowana skórka pomarańczowa ( 2 łyżki)
125g masła o temperaturze pokojowej
150g cukru
2 duże jaja
4 bardzo dojrzałe banany ,  rozgniecione
175g posiekanych orzechów włoskich i laskowych
1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią
75ml maślanki

Suche składniki zmieszałam w miseczce razem z czekoladą. Rodzynki i morele zalałam rumem, doprowadziłam do wrzenia, ostudziłam i odsączyłam. Zgadnijcie, co zrobiłam z rumem ? Dolałam oczywiście do herbatki i wypiłam na to zimno za oknem!
Miękkie masło zmiksowałam z cukrem-pudrem, dodałam po jednym jajku i miksując, banany, maślankę i bakalie oraz ekstrakt pomarańczowy. Dodałam stopniowo suche składniki z miseczki, ostrożnie mieszając. Włożyłam do natłuszczonej keksówki i piekłam około godziny w 180 C, do suchego patyczka.
Chlebek okazał się przepyszny! Dziewczyny, dziękuję !

Smacznego!