Chlebek bananowy z gruszką

Ciasta drożdżowego nauczyłam się od mojej Mamy. Teraz Mama leży w szpitalu ( juz jest lepiej) a ja w ostatnie dwa weekendy piekłam ciasto drożdżowe i wiozłam jej w moje rodzinne strony. Tym razem był to chlebek bananowy z gruszką ( no, bo akurat miałam w domu gruszki i banany i tak mi do siebie przypasowały). Mama wiele ciasta jeść nie może, więc spory kawałek chlebka pojechał ze mną do Mafilki, która mieszka w mieście, gdzie leży moja Mama i przy okazji spotkałyśmy się po …latach ! Ostatnio bowiem widziałyśmy się, jak Mafilka zdawała na studia i mieszkała u mnie w czasie egzaminów… Trochę lat upłynęło od tego czasu… Ale przejdźmy do chlebka :

CHLEBEK BANANOWY Z GRUSZKĄ

½ kg mąki pszennej
30 g drożdży
2 dojrzałe banany
duża gruszka
2 jajka
1/3 szklanki oleju
szklanka letniego mleka
4 łyżki cukru ( spokojnie można mniej)
szczypta soli
łyżka wiśniówki
Z drożdży, troszki letniego mleka ,  łyżeczki cukru i łyżki mąki robimy zaczyn i zostawiamy go do wyrośnięcia w ciepłym miejscu. Banany rozgniatamy widelcem, gruszkę drobno kroimy. Do miski wsypujemy mąke i sól, dodajemy zaczyn, resztę mleka, olej, banany i gruszkę, wbijamy jajka, wsypujemy cukier, na koniec troszkę wiśniówki lub innego smakowego alkoholu ( patent mojej Mamy). Wyrabiamy z 10 min, odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 45 min, do podwojenia objętości. Wkładamy ciasto do natłuszczonej keksówki i pieczemy w 200 C trochę ponad ½ godziny, do zrumienienia wierzchu i suchego patyczka. Po ostudzeniu kroimy i zajadamy ze smakiem, tak , jak trzyletni synek Mafilki i reszta rodziny, oprócz córeczki, która niestety bananów nie lubi… Mafilka nawet nie narzekała, że za słodki ( cukru starczą pewnie 2 łyżki, bo banany i gruszki są słodkie).
Synek Mafilki, trzyletni blondynek z figlarnymi niebieskimi oczkami zauroczył mnie całkowicie. Wyrośnie z niego na pewno pożeracz damskich serc… Ale zauroczenie okazało się wzajemnie, bo Bartuś zaproponował mi wspólne spanie…
Dostałam od Mafilki książkę, która dawno na mnie czekała – z przepismi i poradami doryczącymi mojego konika- gotowania w kuchence mikrofalowej:

A ponieważ chlebek zasmakował wielbicielowi książeczek dla dzieci, dodaję go do akcji Cukrowej Wróżki:

 

Smacznego !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.