To danie z ubiegłej niedzieli, kiedy tak dobrze gotowało mi się przy muzyce z telefonu słuchanej w kuchni. Zastanawiałam się, czym potraktować kurczakowe filety i najpierw przyszedł pomysł na nadzienie, potem na przyprawy do samego mięsa. Wyszło to wszystko trochę we włoskich klimatach – nadzienie z mozzarelli i aromatycznych domowych suszonych pomidorów wzbogaciłam kawałkami pora krótko sparzonymi w gotującym się rosole. Aż się prosiło o bazylię suszoną do mięsa i wędzoną paprykę, która też pasuje do pomidorów. Do tego mój ulubiony estragon i oregano oraz biały pieprz , również często ostatnio przeze mnie używany. Całość wylądowała na patelni grillowej i ta forma przygotowania dopełniła treści.
ROLADKI DROBIOWE Z MOZZARELLĄ I SUSZONYMI POMIDORAMI
4 filety z kurczaka
1/2 kulki mozzarelli
kilka suszonych pomidorów z zalewy
kawałek pora ( jasnozielona część)lub klika listków bazylii
sól morska , biały pieprz
papryka słodka i wędzona
suszona bazylia, oregano i estragon
Mięso rozbiłam , posypałam przyprawami , skropiłam lekko oliwą od suszonych pomidorów i wstawiłam na pół godziny do lodówki. Mozzarellę pokroiłam na cienkie plastry. Pora przekroiłam wzdłuż i sparzyłam chwilę w gotującym się rosole ( można wrzątkiem).
Na kawałki mięsa kładłam paski pora ( z bazylią są też pyszne ) , plastry lekko posolonego sera i suszone pomidory. Zwijałam ciasno w roladki i kładłam złączeniem w dół ( tak się nie rozpadną) na cienko posmarowaną olejem i rozgrzana patelnię grillową . Smażyłam po kilka minut z każdej strony.
Po zdjęciu roladek z patelni zdeglasowałam ją rosołem i zredukowałam- powstał smaczny sosik do ziemniaków. Surówka dopełniła ten pyszny obiad. Zebrałam duże pochwały od Rodzinki i zachętę do dalszego gotowania przy muzyce.
Smacznego !
ale pyszne danie
Ciekawe dodatki, na pewno pyszne wyszły 🙂
Kasia, Iza – zgadza się 🙂
Jest w nich wszystko co uwielbiam!
Same dobre rzeczy 🙂
Jak tu pysznie! Zapraszam Cię na przepis miesiąca u mnie na blogu, którego tematem są typowe wypieki z alternatywnymi składnikami. Widzę, że eksperymentujesz nieźle!
Pozdrawiam Gosia
Oj tak, lubię eksperymentować 🙂
A wiesz, Grażynko, że moja córcia (Martik) robiła takie roladki na walentynki, tylko zamiast pora bazylia i to się nazywało: „kurczak caprese”. I (podobno, bo Pasiu pożarł sam) były pyszne!
kurczak caprese to trafiona nazwa 🙂
dobre są lane kluseczki i mało ,pracowite ja robię domowy makaron a ponieważ wymaga więcej prtacy wałkowanie itp kupiłam maszynkę do makaronu która i wałkuje i kroi placki chwila pracy i niebo w gębie