Już kilka razy pisałam na blogu o tym, że często moimi kulinarnymi poczynaniami rządzi przypadek… Tym razem przyszedł mi pomysł na wzbogacone ciasto na naleśniki , bo na kuchennym blacie nie znalazłam cukru . Bezskutecznie walczę, by podręczne pojemniki z cukrem i solą zabierane do jadalni wracały na miejsce…Spieszyłam się, więc gdy mój wzrok padł na słoiczek z syropem z kwiatów czarnego bzu , który dolewałam do malinowych kompotów w słoiczkach, użyłam go do dosłodzenia ciasta. Naleśniki miały być z moim ulubionym z dzieciństwa letnim dodatkiem – czerwonymi porzeczkami rozgniecionymi na papkę. Bzowy aromat i smak świetnie się z tym komponują.
NALEŚNIKI Z SYROPEM Z KWIATÓW CZARNEGO BZU
2 jajka
szklanka mleka
niepełna szklanka wody
2 łyżki syropu z kwiatów czarnego bzu
1, 5 szklanki mąki
szczypta soli
czerwone porzeczki przesypane cukrem jako nadzienie
opcjonalnie- bita śmietana
Jajka rozbijamy i roztrzepujemy. Dodajemy mleko, potem mąkę na zmianę z wodą i syrop z kwiatów bzu. Na koniec szczypta soli . Dobrze, jak ciasto trochę odpocznie ale nie jest to konieczne.
Smażymy na rozgrzanej patelni cienko posmarowanej olejem, z obu stron.
Obrane i umyte porzeczki przesypujemy cukrem, ile lubimy , rozgniatamy widelcem i smarujemy tym naleśniki. Zwijamy w rulony , możemy dodać jogurt lub śmietanę.
Dodatek bzowego syropu nadał naleśnikom wspaniałego aromatu. Bardzo się cieszę, że wynalazłam ten przepis – na pewno to doskonały pomysł na ekstra śniadanie . Ciekawe, czy takie znalazłabym w miejscach,które znalazłam przeglądając wakacyjne oferty, np. http://hotelgreno.pl/. Będą pyszne nie tylko latem, ze świeżymi owocami.
Smacznego !