Dzienne archiwum: 7 września, 2013

Integracja wielkopolskich blogerów w Matii Sushi

 

sushi2

W ubiegłym tygodniu wielkopolscy blogerzy kulinarni zostali zaproszeni przez panią Barbarę Pilawską na spotkanie integracyjne w restauracji  Matii Sushi. Mieści się ona przy centrum biznesowym na poznańskim Placu Andersa. Oprócz znanych sobie bywalców kulinarnych warsztatów przybyło kilku nowych blogerów, więc integracja powiodła się , w bardzo przyjemnych i smakowitych okolicznościach.

Po przywitaniu się i zapoznaniu mogliśmy testować różne rodzaje sushi popijając je pysznym śliwkowym winem. A było w czym wybierać – oprócz różnych rodzajów sushi maki były tez sashimi. Kto nie przepadał za nori, mógł spróbować sushi zawiniętych w omlety, w naleśniki albo w papier ryżowy a nawet z samym ryżem.  Wybór nadzienia też był różnorodny  – łosoś, tuńczyk, ryba maślana, krewetki, nie brakło też warzywnych. Do tego oczywiście wasabi i marynowany imbir.

 

sushi1

W blogerskim świecie bardzo często nawiązują się internetowe przyjaźnie, znamy się ze wzajemnych odwiedzin na blogach. I właśnie w Mati Sushi spotkały się w realu pierwszy raz dwie zaprzyjaźnione blogerki – Gosia z Amku-Amku i Kamila z Ogrodów Babilonu. Rozmowom nie było końca !

sushi blogerki

Po degustacji sushi odbył się pokaz umiejętności sushi mastera z dokładnymi instrukcjami. Ja robiłam sushi samodzielnie dotąd tylko raz, pod okiem doświadczonej w tym względzie córki ale teraz nabrałam chęci na szybką powtórkę !

 

sushi master

Później udaliśmy się do ViP – roomu na dalsze pogaduszki. Omawialiśmy wrażenia z degustacji , rozmawialiśmy o różnych aspektach blogowania.

Ja skorzystałam z okazji i zebrałam kolejne autografy blogerów  do mojej książki . Mam już sporo ponad 100 !

 

sushi książka1

Na koniec zostaliśmy poczęstowani pysznymi deserami.  Ja spróbowałam creme brulee i cytrusowego sorbetu.

W miłej atmosferze blogerskich ploteczek czas nam szybko mijał. Wracałam z Jolą i Piotrem z Damsko- męskiego spojrzenia na kuchnię, oni mieli daleko, więc czas było kończyć. W drodze powrotnej dzieliliśmy się wrażeniami  i Piotrek wyznał, że przejrzał kartę – oprócz sushi i deserów można w restauracji zjeść  też azjatyckie zupy a ceny są przystępne.

Zdjęcia są moje ( w przyćmionym świetle mój lekceważony Lumix nieźle się spisał) i fotografa organizatorów.

Był to bardzo udany wieczór , i kulinarnie i towarzysko !

sushi ploty