Siedzę w domu ze złamaną noga i muszę się odpowiednio odżywiać, żeby mi się kość jak najprędzej zrosła. Najlepsze do tego są dania zawierające dużo wapnia i fosforu. Dlatego robię sobie różne twarożki – to źródło wapnia. Fosfor jest przede wszystkim w rybach. Jako dodatek do twarożku wybrałam więc szprotki, bo one są „zapuszkowane” razem z kręgosłupami, których jedzenie wzmacnia kości najlepiej. Nie zapomniałam też o witaminkach – wkroiłam trochę cebulki i rzodkiewek, dodałam też zioła – estragon, który bardzo lubię do ryb.
TWAROŻEK Z AWANTURKĄ
kostka twarogu półtłustego
puszka szprotek w oleju lub w pomidorach
sól, pieprz z młynka
estragon
mała cebulka, kilka rzodkiewek
kilka łyżek jogurtu ( opcjonalnie)
W miseczce rozgniatamy twaróg i całą zawartość puszki rybnej. Dodajemy posiekaną cebulkę i rzodkiewkę, przyprawiamy i mieszamy. Jak jest za gęsty, możemy dodać kilka łyżek jogurtu naturalnego. Gotowe, pyszne i zdrowe !
Na regenerację kości dobrze wpływają wszelkiego rodzaju galarety, najlepiej naturalne, na wieprzowych nóżkach. Muszę przyznać, że są one najczęściej wyszukiwanymi przepisami z mojego bloga. Sięgnę więc do archiwum i podam linki :
Ryby, jako źródło fosforu i innych pożytecznych składników też są wskazane na wzmocnienie kości. Mam w kategoriach z boku, ale kilka dań przytoczę :
ryba z zielonymi warzywami
ryba z zieleniną i ziołami
A co na słodko ? Wszelkie galaretki, pianki jogurtowe, serniki na zimno. To moje ulubione desery, mam ich sporo na blogu – podaję kilka przykładów :
galaretka z malinami
jabłkowo-miętowy sernik na zimno
pianka jogurtowa z truskawkami
biszkopt z jabłkową pianką i galaretką
Więcej tego typu serniczków i pianek znajdziecie w kategorii „zimne desery ” z boku bloga.
A twarożek z awanturką ( tak się nazywa serek z dodatkiem ryby) polecam wszystkim .
Smacznego !
Oj, po tym sezonie zimowym to takie przepisy się przydadzą ! Zdrowiej 🙂
Dziękuję Kasiu 🙂
Zdrowiej biedaku! 🙂
Staram się ! na szczęście lubię galaretki 🙂
Oj! Grażynko zdrowiej jak najszybciej 🙂 Na wiosnę już masz biegać!!
Uwielbiam awanturkę, chociaż przepis zupełnie w moich regionach niepopularny. Przyznam się, że pierwszy raz spróbowałam dopiero w tym roku w barze typu „przekąski-zakąski” i… tak mi zasmakowało, że zaczęłam sama robić.
U mnie szprotki nie z puszki tylko wędzone. Mają ostrzejszy smak i świetnie podkreślają łagodny twaróg. I obowiązkowo z pietruszką! Pychota ;))
Ostatnio też kombinowałam i zrobiłam z olejem lnianym. To dopiero zdrowe, a w smaku też cudowne.
Buziaki
nigdy nie jadłam takiego twarożku, ale bardzo podoba mi się jego skład i nazwa!:)))
O, Dziwnograju, dawno Cię u mnie na blogu nie było ! Muszę spróbować Twojej wersji 🙂
Gosiu, polecam 🙂
galareta z mięsem najlepsza – wiem co mówie, 7 złamań!
Klaudia, dziękuję ! Będę się jej trzymać 🙂
Grażynko, dbaj o siebie. GAlaretka wieprzowa marzy mi sie juz jakis czas.
POzdrawiam ciepło:)
Magda, dziękuję bardzo 🙂
Zdrowiej Grazynko! A twarożek smakowity 🙂
znam to. po złamaniu i operacji też jadłam różne takie awanturki.
zdrowia! 🙂
Dziękuję bardzo 🙂
Mamusia mi taką robiła, jak byłam mała! :)))
Dopiero teraz doczytałam Grażynko, że złamałaś nogę. Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka dla Ciebie 🙂
Nieźle sobie radzisz z tą złamaną nogą., takie pyszności robisz.
Ja jak miałam nogę w gipsie to leżałam jak kłoda 🙂
Grażynko, bez gotowania bym zwariowała, przy pomocy Rodzinki jakoś sobie radzę 🙂
o nigdy takiego połączenia nie jadłam
Iza, pyszne jest i zdrowe 🙂
Twarożki wszelakie uwielbiam, ale te szprotki właśnie ze względu na kręgosłupy są dla mnie niejadalne… No jakoś nie mogę.
Życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia 🙂