Archiwa tagu: rogale

Rogale marcińskie z miodem

To już kolejne rogale z białym makiem na moim blogu, postanowiłam pokazać ten przepis, bo zrobiłam je nieco inaczej niż poprzednio. Nie są to tradycyjne rogale świętomarcińskie, bo takie, z certyfikatem, zawierają składniki, które wolę zastąpić ulubionymi- przede wszystkim moje są na maśle. Przeglądając najnowsze trendy rogalowe w sieci ( szukałam takich bez okruchów biszkoptowych) , zauważyłam, że do masy makowej można dodać miód zamiast cukru. Akurat niedawno kupiłam lipowy, na targu, od lokalnego pszczelarza i ten wykorzystałam. A zamiast okruchów biszkoptu, dodałam więcej zmielonych orzechów i migdałów. Przez ostatnie kilka lat zapominałam kupić odpowiednio wcześniej biały mak i piekłam rogale z masą orzechową ( takie robi się na 11 listopada na moich rodzinnych Kujawach). Bardzo smakowały moim dzieciom i pomyślałam, że skoro udało mi się na czas kupić biały mak , to dodam więcej orzechów do masy. Rogale marcińskie z miodem wyszły przepyszne, rodzinka oceniła, że to najlepsze , jakie zrobiłam.

ROGALE MARCIŃSKIE Z MIODEM

  • ok. 1/2 kg mąki pszennej
  • 25 g drożdży ( świeżych)
  • szklanka mleka
  • 50 g masła i 150 g do wałkowania
  • 2 łyżki drobnego cukru i szczypta soli
  • 3 jajka ( 2 białka do masy)
  • łyżka nalewki
  • 250 g białego maku
  • 1/2 szklanki mielonych orzechów i migdałów
  • 150 g masy marcepanowej
  • 2 łyżki rodzynek namoczonych w pigwówce
  • 2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • jajko do posmarowania
  • lukier cytrynowy
  • posiekane orzechy ( włoskie i laskowe) i migdały do posypania

Mak sparzyłam na noc poprzedniego dnia, zalewając go wrzątkiem na ok 3 cm powyżej powierzchni. Drożdże rozrobiłam z łyżeczką cukru, rozpuściłam w połowie szklanki letniego mleka, posypałam łyżką mąki i odstawiałam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Rodzynki zalałam pigwówką.

W międzyczasie stopiłam masło ( 50 g) i roztrzepałam lekko cukier z jajkiem i dwoma żółtkami. Dwa białka zostawiłam do masy. Do miski wsypałam mąkę, dodałam szczyptę soli , wlałam wyrośnięte drożdże, dodałam mieszając jajka z cukrem, resztę letniego mleka i stopione masło. Wlałam też  łyżeczkę nalewki z pigwy, żeby ciasto lepiej rosło.Wyrabiałam to drewnianą łyżką, aż ciasto odstawało od brzegów miski , przykryłam ściereczką i odstawiłam do wyrośnięcia na około 30 minut, do podwojenia objętości. 

Mak odcedziłam i zmiksowałam dokładnie razem z marcepanem ( miałam baton ze sklepu z niemieckimi słodyczami). Dodałam rozpuszczony miód , odcedzone rodzynki i zmielone orzechy. Na koniec dodałam ubite na sztywno dwa białka i  dokładnie wymieszałam.

Wyrośnięte ciasto wyrzuciłam na omączony blat, rozwałkowałam na grubość ok 2 cm, obłożyłam cienko pokrojonym masłem w kawałkach, złożyłam i rozwałkowałam znowu. Powtórzyłam to jeszcze dwa razy. Potem włożyłam ciasto do lodówki na pół godziny.

Następnie odrywałam fragmenty ciasta i rozwałkowywałam na prostokąty grubości ok centymetra, kroiłam je na podłużne trójkąty, nakładałam farsz i zwijałam rogale. . Układałam je na natłuszczonej blasze i smarowalam rozklóconym z łyką mleka jajkiem. Podrastały ok. 5 min w ciepłym miejscu, zanim trafiły do piekarnika w temperaturze 180 C, na około 25 minut- do zrumienienia.

Ostudzone posmarowałam lukrem zrobionym w ten sposób , tyle, że z cytryną i posypałam posiekanymi orzechami i migdałami.

Wyszły pyszne, faktycznie chyba najlepsze, jakie dotąd zrobiłam. Chociaż przyznam, że pewien duży rogal zrobiony kilka lat temu z okazji koncertu Korteza w listopadzie w Poznaniu też zrobił wrażenie .

Smacznego !

Rogale z masą orzechowo-chałwową

rogale z masą orzechowo-chałwową

To jest wariacja na temat słynnych rogali marcińskich , którą zrobiłam w tym roku. Byłam pewna, że mam zapas białego maku w szafce, niestety okazało się to złudzeniem. Do klasycznych rogali z ciasta półfrancuskiego zrobiłam więc masę z orzechów, podobnie, jak kilka lat temu. Dorzuciłam do nich nieco chałwy cukierniczej , wyszła bardzo ciekawa i pyszna masa. Cieszyły się chyba większym powodzeniem, niż te klasyczne , dlatego uznałam, że przepis na te rogale z masą orzechowo-chałwową przyda się na Święta i okołoświąteczny czas do końca roku. Warto się trochę pobawić , by uzyskac super efekt – a kto nie ma czasu na formowanie rogali, może wykorzystać przepis na masę do innego ciasta, nawet zamiast makowca.

ROGALE Z MASĄ ORZECHOWO-CHAŁWOWĄ

  • ciasto na rogale marcińskie takie, jak tutaj
  • szklanka zmielonych orzechów ( włoskie i laskowe)
  • 1/2 szklanki zmielonych migdałów
  • 2-3 łyżki masy chałwowej
  • 2 białka
  • łyżka kaszki manny
  • 2 łyżki drobnego cukru
  • lukier i orzechy do posypania

Ciasto na rogale po wyjęciu z lodówki wałkujemy na grubość 1. 5- 2 cm i wycinamy z nich trójkąty.

Masa orzechowa tym razem jest wzbogacona o migdały, bo taki smak jest ciekawszy i …bardziej świąteczny. Najpierw ubijamy na sztywno białka i dodajemy mieszając ( możemy mikserem na najmniejszych obrotach) po łyżce orzechów z migdałami , drobnego cukru i rozdrobnionej masy chałwowej, aż wszystko się dobrze połączy . Na koniec wsypujemy kaszkę mannę, która zestali nam całą masę.

Na pokrojone w podłużne trójkąty ciasto nakładamy masę wzdłuż całej powierzchni i zawijamy . Ukladamy na wysmarowanej tłuszczem blasze i zostawiamy pod przykryciem kilkanaście minut w ciepłym miejscu, by nieco podrosły. Pieczemy w 180 C około 20 minut, aż się zezłocą . Lekko przestudzone zdejmujemy z blachy i studzimy, o ile domownicy zachęceni zapachem nie zaczną ich podjadać prosto z piekarnika na ciepło 🙂

To, co zostanie smarujemy lukrem, zrobionym w ten sposób i posypujemy posiekanymi orzechami włoskimi lub migdałami.

Taka orzechowo-chałwowa wersja rogali marcińskich na pewno zostanie doceniona podczas świąt czy Nowego Roku.

Smacznego !