Archiwa tagu: Pastela

Wigilia Wielkopolskich Blogerów Kulinarnych 2015

wigilia dzieci

Trzeba przyznać, że nasza wielkopolska Grupa dba o przyszłość narodu, bo  widać na tym zdjęciu trzy młode Mamy blogerki – Kasię z W krainie smaku z Alicją, Anię z Green Plums z Polą i Anię z Everyday Flavours , której udało się zostawić Tymka pod opieką rodziny. W związku z tym tegoroczna Wigilia miała moją ulubioną rodzinna atmosferę i naładowałam sobie akumulatory na przygotowania do Świąt.

Gościła nas poznańska restauracja Pastela położona w pobliżu Starego Rynku, której właścicielami są zdolny i kreatywny szef kuchni Marcin Michalski i rozmiłowana w sztuce ( w Pasteli odbywają się też wernisaże i wystawy sztuki) Asia. Restauracja należy do Dziedzictwa Kulinarnego , słynie z doskonałej gęsiny serwowanej w sezonie.

Przygotowałam dla naszych Gospodarzy  prezent od serca, własnoręcznie zrobiony , który im się przyda do ciekawych „pastelowych” herbatek. Dziękujemy bardzo za gościnę 🙂

ocieplacze

Prócz młodych mam przyszła Gosia ze Smaków Alzacji z piszącą koleżanką  i Piotr z Najsmaczniejszy.com.pl. Menu wigilijne było naszego autorstwa, po szczegóły zapraszam do relacji Kasi . Linki do blogów  wszystkich uczestników Wigilii są u mnie z boku w ulubionych na Blogroll.

Spotkała się grupa wielbicieli śledzi, były więc ich trzy rodzaje, moje były najłagodniejsze. Kasia zaskoczyła nas uszkami w sałatce, Piotr soczewicą z austriackiego przepisu. Mój barszczyk wywołał dyskusję o rodzajach kwasu burakowego  i ulubionych smakach barszczu:)

wigilia barszcz sałatka

 

Po zjedzeniu „konkretów” raczyliśmy się herbatką ze specjalnymi cytrynkami , pierniczkami, ciastem i ” Łucjowymi” drożdżówkami autorstwa Piotra oraz domowymi suszonymi śliwkami i pieczonymi orzechami Ani.

wigilia śledzie i pierniki

 

Temat dzieci i ulubionych wigilijnych potraw zdominował rozmowy, zapanowała prawdziwie świąteczna atmosfera. Na koniec zrobiliśmy sobie „rodzinne ” zdjęcie, bez najmłodszej uczestniczki, która słodko spała w wózku. Dzieci reprezentowała Pola, która jak na córkę blogerki kulinarnej przystało zajadała pierniczki i owoce z dużym apetytem .

wigilia grupa

 

Stary Rynek był blisko, zajrzałam więc po spotkaniu na początek Festiwalu Rzeźby Lodowej ( trudnego w tym roku, bo jest bardzo ciepło ). Udało mi się niewiele zdjęć, kto chce zobaczyć jak to wygląda, zapraszam na archiwalny wpis.

lodowe rzeżby

 

Było bardzo tłoczno, ale atmosfera już prawdziwie świąteczna 🙂

jarmark poznań

Noc Restauracji – jagnięcina w Pasteli

comber jagnięcy pastela

W piątek wieczorem podczas Nocy Restauracji w Poznaniu udałam się do restauracji Pastela , żeby spróbować specjalnie na tę noc przygotowanego menu. Najbardziej ciekawił mnie comber jagnięcy , bo niejako byłam przy początku tego pomysłu podczas imprezy promującej jagnięcinę. Na wieczór była przygotowana jeszcze zupa szczawiowa i pudding na piwie, więc aby sobie z tym wszystkim poradzić poszłam w towarzystwie Piotra z bloga Najsmaczniejszy.com.pl

szczawiowa pastela

 

Zupa szczawiowa była taka, jak lubię – nie za bardzo kwaśna, esencjonalna i o aksamitnej konsystencji. Podana była z jajkiem po benedyktyńsku, kiełkami i czarnuszką , wzmacniającą jeszcze aromat. Zastanawiałam się , co nadało zupie tak ciekawą konsystencję i od szefa kuchni Marcina Michalskiego dowiedziałam się, że to był młody seler wraz z liśćmi. Bazą zupy był wywar z kurczaka zagrodowego z dużą ilością warzyw. Piotr, który nie lubi zupy szczawiowej, tym razem zmienił zdanie, oceniając ją 10/10.

Danie główne , comber z jagnięciny nizinnej  ( z Kołudy, tam, gdzie też najlepsze gęsi) także było bez zarzutu.Doskonale przyprawione, miękkie, o pięknej różowej barwie i odpowiedniej konsystencji. Sos miodowo-piwny na miodzie gryczanym był zrównoważony, kwaskowy chutney z rabarbaru ożywiał danie a upieczony młody burak i soczewica uzupełniały całość.

W międzyczasie Asia, menagerka Pasteli ciekawie opowiadała o pracy restauracji, w której dania przygotowywane są tylko z dobrych jakościowo i świeżych produktów. Nie zawsze łatwo je zdobyć, ale jakość musi zawsze być zachowana. Marcin nie tylko opowiadał o tym, co robi, ale i pokazał na żywo, że puddingu ( czyli swojskiego budyniu ) nie gotuje się tylko z torebki, ale z jajek, mąki i mleka a tym razem nawet …piwa.

 

pudding pastela1

 

Ten pudding był ugotowany na wiśniowej Fortunie. Smakował inaczej, niż zwykły budyń, konsystencja podobna ale smak bardziej ożywczy – na pewno od piwa 🙂

Muszę przyznać, że wszystko mi bardzo smakowało, największe wrażenie zrobił na mnie doskonale przyrządzony jagnięcy comber. To mięso, zwłaszcza z polskiego źródła,  jest jeszcze mało popularne, a szkoda, bo jego smak jest nieporównywalny i warto go spróbować . Możliwości ciekawego przyrządzenia jest dużo.

Muszę dodać jeszcze, ze ogródek Pasteli jest bardzo ładnie urządzony i podczas ciepłego wieczoru , nawet przy padającym deszczu, przyjemnie się w nim spędza czas, zwłaszcza przy takim jedzeniu i pod fachową opieką ekipy Pasteli.

Jak wychodziliśmy, to zatrzymaliśmy się na chwilę rozmowy z przybyłymi właśnie na degustację nocnego menu dyrektorem  Agencji Rynku Rolnego Andrzejem Bobrowskim i Wiktorem  Wróblem  z Wielkopolskiej Akademii Kulinarnej. Ciekawa jestem ich wrażeń 🙂

 

Pastela Marcin

Efekty promocji jagnięciny w poznańskiej Pasteli

Pastela żeberka jagnięce

 

Tydzień temu w relacji z imprezy promocyjnej kołudzkiej gęsiny i jagnięciny wspominałam, że wracałam do Poznania z ekipą z poznańskiej restauracji Pastela. Szef kuchni Marcin Michalski postanowił wypróbować od razu dania z zakupionej na miejscu jagnięciny i pokombinować, co uda się zrobić ciekawego.
Poszłam zobaczyć, jakie są tego efekty. Pulpety jagnięce rozeszły się szybko podczas weekendu i cieszyły się sporym zainteresowaniem. Ja miałam okazję spróbować pieczonych jagnięcych żeberek .
Okazały się pyszne i aromatyczne, pachnące rozmarynem i tymiankiem, z nutą delikatności , którą nadała im marynata z marchewki i dużej ilości czerwonej cebuli. Marcin wymyślił do nich kluski ziemniaczane w bardzo ciekawej formie. Ciasto składa się z tartych ziemniaków surowych i gotowanych oraz tartej marchewki, połączonych jajkiem i niewielką ilością mąki. Kluski zyskały dzięki temu intensywny warzywny smak, a forma ich przygotowania ( pieczone i potem pokrojone) jeszcze go podkreśliła. Polane sosem od pieczenia żeberek doskonale smakowały.
Do mięsa był chutney agrestowy , lekko kwaskowy , który w interesujący sposób uzupełniał delikatny smak jagnięcych żeberek.

pastela żeberka jagnięce1
Mam nadzieję, że jagnięcina się spodoba bywalcom restauracji i zagości tam częściej .
Na deser dostałam ciasto czekoladowe , też autorstwa szefa kuchni. Miało formę rolady z kremem, intensywnie czekoladowym z kawową nutą. Krem prócz atrakcyjnego smaku miał aksamitną konsystencję, wręcz rozpływał się w ustach. Uzupełniały go wiśnie , które dla mnie są jednym z najlepszych dodatków do czekoladowych deserów.
Oczywiście przy takich pysznościach potoczyły się ciekawe rozmowy. Od Marcina wyciągnęłam trochę kuchennych tajemnic, ale zachowam je dla siebie  Asia pełniąca funkcję menagera opowiadała o tym, że dania w Pasteli są przygotowywane z wysoko jakościowych produktów ( żadnych kurczaków z chowu przemysłowego), często gości tam wieprzowina złotnicka a w sezonie gęsina.
Akurat jak wychodziłam, to zachwyceni jedzeniem goście , którzy przyszli do Pasteli z polecenia znajomych , dziękowali Asi za miłe i smaczne popołudnie. To ja też polecam , kto przyjdzie i spróbuje, ten nie pożałuje.

pastela deser czekoladowy