Podobny rosół, tyle, że z zielonymi, pietruszkowymi kluseczkami jadłam podczas obiadu promującego gęsinę w poznańskiej Pasteli. Pomysł dodania do rosołu czosnkowej marchewki jest autorstwa szefa kuchni restauracji, Marcina Michalskiego. Wypróbowałam go podczas ubiegłorocznych Świąt i wszystkim przypadł do gustu. Do rosołu zrobiłam domowe kluseczki – tym razem nie są ani lane, ani „rzucane” ale przetarte przez durszlak , drobniejsze i równiejsze od prezentowanych tutaj .
ROSÓŁ Z GĘSI Z CZOSNKOWĄ MARCHEWKĄ
szyja, dolne części skrzydeł i korpus gęsi
2 spore marchewki ( plus jedna do czosnku)
1 duża pietruszka
pół małego lub 1/4 dużego selera, łodyga selera naciowego
biała część pora i 2-3 zielone jego liście
pół przypieczonej cebuli
4-5 ziaren ziela angielskiego
tyle samo ziaren pieprzu
ząbek czosnku, łyżka klarowanego masła
sól do smaku
natka pietruszki
Umyte mięso wkładamy do osolonej wody, dodajemy obrane i pokrojone warzywa. Dorzucamy przyprawy ziarniste i przypieczoną na palniku cebulę. Włączamy na średnią moc palnika i pilnujemy chwili zagotowania- wtedy mieszamy i zmniejszamy płomień na malutki – tak się gotuje około dwie i pół do trzech godzin. Nie szumuję rosołu, bo uważam, że traci sporo smaku. Gdy zamieszamy w odpowiednim momencie, wszystkie „szumy” idą na dno garnka i spokojnie sobie tam leżą.
Jeżeli rosół jest bardzo tłusty, to po zagotowaniu zbieramy nadmiar tłuszczu . Możemy wykorzystać go np. do kapusty.
Marcin dał do rosołu marchewkę startą na tarce, ja spieszyłam się , jak zwykle przy świątecznym obiedzie i stresowałam, jak mi się upiecze gęsia pierś i udka, więc szybko pokroiłam drobno marchewkę na półplasterki a czosnek w kostkę i przesmażyłam to krótko na klarowanym maśle aż zmiękła. Dodałam do rosołu każdemu na talerzu wraz z drobniutko pokrojoną natką pietruszki.
Na domowe kluseczki przepis już był, ale dawno i nieco inny, więc przypomnę :
KLUSECZKI PRZECIERANE DO ROSOŁU
2 jajka
ok 2 szklanki mąki pszennej
ok 1/2 szklanki wody ( najlepiej gazowanej)
sól do smaku
Mąkę z solą wsypujemy do miski, robimy dołek, w który wbijamy jajka . Rozkłócamy je widelcem z niewielką ilością wody, dokładnie mieszamy zagarniając do środka aż nie będzie grudek. Potem mieszając dodajemy resztę wody. Ilości są orientacyjne, ciasto powinno być na tyle gęste, żeby się dawało odkroić nożem.
Zagotowujemy osoloną wodę w garnku , przekładamy ciasto do durszlaka lub specjalnego urządzenia do przecieranych klusek ( jeszcze nie mam, muszę sobie sprawić )i trzymając nad garnkiem, przecieramy kluski wprost do wrzątku za pomocą drewnianej łyżki. Gotujemy kilka minut , mieszając czasem. Wyjmujemy jedną kluskę na próbę, przekrawamy i patrzymy, czy nie jest surowa w środku. Jeśli nie, to odcedzamy kluski na sito i przelewamy zimna wodą.
Kluseczki na wodzie gazowanej wyszły leciutkie a dzięki przetarciu przez durszlak drobniejsze niż zwykle.
Taki rosół z gęsiny z czosnkową marchewką i domowymi kluseczkami bardzo wszystkim smakował i był istotnym elementem świątecznego obiadu. Nie powiem, ile razy brał sobie dokładkę największy amator domowego rosołu, mój syn 🙂
Smacznego !