Znużeni wiglijnymi smakami zapragnęliśmy w drugie Święto odmiany . Na obiad miałam w planach faszerowanego kurczaka, z mięsem i pieczarkami. Wymyśliłam jednak, że nadzieję go trochę jak kaczkę z pomarańczami – właśnie nimi, z dodatkiem mandarynek, suszonych owoców i rodzynek. Dla równowagi kurczak faszerowany owocami został przyprawiony sojowo-imbirową marynatą.
KURCZAK FASZEROWANY OWOCAMI
kurczak
2 łyżki sosu sojowego
sól, pieprz ziołowy
imbir
pomarańcza
dwie mandarynki
garść rodzynek
kilka suszonych jabłek, śliwek i moreli
łyżka kaszki manny
Kurczaka nasoliłam, natarłam pieprzem ziołowym i imbirem, skropiłam sosem sojowym, odłożyłam do lodówki na pół godziny.
Obrałam i pokroiłam owoce, przesypałam je kaszką manną. Nadziałam nimi kurczaka, spięłam wykałaczkami. Ułożyłam na wysmarowanej olejem blasze, skropiłam oliwą i wstawiłam do piekarnika na 180 C z termoobiegiem na około godzinę. Polewałam go rosołem a potem wytworzonym sosem.
Kurczak wyszedł pyszny, miał chrupiącą skórkę a w środku był soczysty i przesiąknięty smakiem owoców, co nieżle się komponowało z sojowo- imbirowymi przyprawami. Zjedliśmy go z ryżem polanym wytworzonym sosem, w towarzystwie sałaty w winegrecie. Prawdziwie świąteczny obiad. Smacznego !