Takie spaghetti jadłam pierwszy raz w barze Piccolo na Starym Rynku w Poznaniu za czasów studenckich. Nazywało się chyba „spaghetti con pisselli” i bardzo mi smakowało. Toteż gdy ostatnio robiłam to włoskie danie, dodalam do podsmażonego mięsa z cebulą i pomidorami zielony groszek z puszki.
Cieszyło się dużym powodzeniem u domowników a nawet u koleżanek, które wpadły do córki w porze obiadowej.
SPAGHETTI Z ZIELONYM GROSZKIEM
500 g makaronu spaghetti
1/2 kg mięsa mielonego
duza cebula
puszka pomidorów
2/3 puszki zielonego groszku
oliwa do smażenia
sól, pieprz czarny i kolorowy, tymianek, bazylia
słodka papryka
Makaron ugotowałam według przepisu, dodając nieco oliwy. Na patelnię z rozgrzaną oliwą wrzuciłam posiekną cebulę, chwilę posmażyłam i dodałam mielone mięso, smażąc je na sporym ogniu, intensywnie mieszając, pod koniec dodałam przyprawy. Gdy mięso było miękkie, wrzuciłam posiekane pomidory z puszki wraz z zalewą i pogotowałam trochę, dodając jeszcze trochę przypraw, żeby zharmonizować smaki – aha, dałam szczyptę cukru, żeby złamac kwaśność pomidorów.
Na tym etapie odłożyłam część sosu dla syna, który groszku nie lubi. Do reszty dodałam odcedzony groszek i pogotowałam jeszcze chwilkę. Sosem polałam ugotowany al dente makaron. Jedząc wspominałam czasy, kiedy na zjedzenie porcji tego spaghetti w barze trzeba bylo czekać w dłuuugiej kolejce… Smacznego !
O tak to jest pyszne spaghetti. Uwielbiam je i bardzo często robię:)
a ja się ostatnio zastanawiałam co zrobić z tymi puszkami groszku w szafce 🙂 zauważyłaś jak mało jest przepisów z jego wykorzystaniem? a Twój wygląda kusząco i jego czas przygotowania też mi się podoba. serdeczne pozdrowienia! 🙂
Olu, ja jeszcze robie zupę-krem z groszku, na bulionie i z tymiankiem.
Chociaż dodaję groszek do wielu potraw, to jednak nie jestem jego wielką fanką.
Ale inni domownicy są bardzo „groszkowi”. 🙂
bardzo lubię groszek, choć wolę wersję na świeżo, nie z puszki 🙂
Z groszkiem jest pycha
fanką groszku jestem od niedawna, ale obecnie dodają go praktycznie wszędzie 🙂 z pewnością znajdzie się i w spaghetti 🙂
groszek is good:)
Musi być pyszne! Mniam:)))
Widzę, ze sporo jest fanek groszku !
Zjadłabym spaghetti 🙂
Kusicielka……Ty wiesz,że ja mam słabość do makaronów i jak gdzieś widzę taką ucztę to diabelnie głodnieję …… Groszek też lubię……ale dzisiaj lecę po szparagi, bo widziałam na kilku blogach i okrutnie mnie za nimi skręca ;D A może by połączyć jedno z drugim….ale do tego to muszą być tylko zielone szparagi , trochę sera i maluśkie pomidorki 🙂
z groszkiem jeszcze nie jadłam 🙂 napewno wypróbuje 🙂
mniam, lubię takie dania
pyszności
ale bym sobie zjadła…;) bardzo lubię groszek;):)
Super! Fajnie się taki groszek „gania” po talerzu:)
Aniu, racja, ale to zabawne.
Szarlotku, ze szparagami i pomidorkami to będzie wypasiony makaron 🙂
Właśnie mi się przypomniało takie spaghetti z czasów studenckich (też Poznań, też con piselli i też Piccolo :P) i tak nieśmiało wpisałam w wyszukiwarkę „spaghetti z groszkiem” no i proszę. Strzał w dziesiątkę. Już się nie mogę doczekać, kiedy wypróbuję przepis. 🙂
Pozdrawiam!
Z groszkiem nie jadłam ale jestem otwarta na innowacje
Fajny ten dodatek groszku!