Pod taką dziwną nazwą znalazłam w „Albumie polskich smaków” Piotra Bikonta bardzo ciekawą i pasującą mi potrawę. Pasowała mi nie tylko do jedzenia ale też do zrobienia – to rodzaj pieroga drożdżowego, który robię w różnych wariantach. Takiego jednak jeszcze nie jedliśmy – jest nadziany różnego rodzaju wędlinami – kiełbaskami, kawałkami szynki i wędzonego boczku. Zapowiadało się pysznie, postanowiłam więc wypróbować i zrobić – i nie pożałowałam. Zdjęcie jest jeszcze z lata, bo wciąż zapomniałam ten przepis wstawić…
ŚLĄSKI MURZIN
ok. 500 g mąki pszennej
30 g drożdży
łyżeczka cukru
pół łyżeczki soli
1 jajko
3 łyżki oleju
szklanka letniej wody
ok. 60 dkg kawałków wędlin – kiełbaski, szynka, boczek wędzony
Do drożdży dodałam łyżeczkę cukru, roztarłam je, wlałam trochę letniej wody, rozmieszałam i posypałam łyżką mąki. Odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 5 minut.Do miski wsypałam mąkę, posoliłam, w to wlałam rozczyn, resztę wody, jajko, olej. Wymieszałam i wyrabiałam z pięć minut. Przykryłam ściereczką i odstawiłam do podwojenia objętości, na około pół godziny.
Potem rozwałkowałam na omączonym blacie, na cieście poukładałam kawałki wędlin, zawinęłam i włożyłam do natłuszczonej keksówki. Postawiłam na 10 minut do podrośnięcia w ciepłym miejscu, potem wstawiłam do nagrzanego piekarnika i piekłam w 200 C około 40 minut.
Przestudzony łatwo wyszedł z formy . Jedliśmy go pokrojonego na plastry z sosem czosnkowym i keczupem, z dodatkiem surówki. Słone ciasto drożdżowe w połączeniu z wędlinami bardzo dobrze smakuje. Pyszne danie – i na obiad i na ciepłą kolację.
Smacznego !
Świetnie wygląda! Zapisuję i na pewno po świętach z resztek wędlin zrobie ;)))
Iza, polecam 🙂
ale ciekawy, chłopy w domu by się ucieszyły 🙂 chlebek z niespodzianką
O tak, moim domowym chłopakom smakował 🙂
Ciekawy ten murzin.
Coś podobnego do kulebiaka…
Racja Amber, taki konkretny kulebiak 🙂
nie wiedziałam, że tak się to nazywa, ale jadłam i jest super 🙂
Magda, mnie też ta nazwa zdziwiła 🙂
Witam! Zostałaś nominowana do Liebster Blog:)
Marta dziękuję 🙂
Faktycznie bardzo ciekawa potrawa 🙂 wygląda bardzo apetycznie 🙂