Kiedy mój mąż był dzieckiem i pytano go, jakie ryby lubi najbardziej, odpowiadał – filety ! To dlatego, że bardzo nie lubi oddzielać od ryb ości. Dzieci odziedziczyły upodobania po Tacie i również filety są ich ulubiona postacią ryb – no, może z wyjątkiem wigilijnego karpia. Chociaż – na Wigilię obok karpia muszą być smażone filety. Te zrobiłam podobnie do tych świątecznych – w panierce z mąki z dużą ilością ziół.
DORSZ SMAŻONY W ZIOŁOWEJ PANIERCE
1/2 kg filetów z dorsza
sok z cytryny
sól, pieprz czarny i ziołowy, przyprawa do ryb
estragon, bazylia, zioła prowansalskie
olej do smażenia
Filety pokroiłam na kawałki, skropiłam sokiem z cytryny. Po 15 minutach posypałam solą i pieprzami. Mąkę , przyprawę do ryb i zioła wymieszałam na talerzyku, w proporcji – 1 część mąki do 1 przypraw. Obtaczałam ryby w panierce i smażyłam na posmarowanej cienko olejem patelni ceramicznej – tej z parowym kominkiem, ale tym razem użyłam jej tylko do smażenia, bez użycia pary i wszystko ładnie się udało – po przewróceniu ryb na drugą stronę musiałam dodać troszkę oleju, żeby się nie przypaliły. Udało się usmażyć ryby na niewielkiej ilości tłuszczu i nie rozpadały się, o co trudno przy filetach.
Z tą ziołową panierką wyszły przepyszne i zniknęły od razu, w towarzystwie ziemniaczków i surówki z kiszonej kapusty.
Smacznego !
Lubię takie rybki 🙂
Ja też 🙂
Bardzo fajny 🙂 Lubię rybki,a dorsz jest jedną z naj:)
O i chyba tak zwyczajnie potraktuję mojego rekina. 🙂
Bo mama kupiła ostatnio kawałek ryby i sklepowa utrzymywała, że to prawdziwy rekin. Sądząc po cenie nie wierzę w to, ale jak to będzie brzmiało wklejone na bloga! 😛
Rekin to prawdziwe wyzwanie ! Myślę, ze w ziołach będzie dobry 🙂