Wielką wielbicielką żelków jest moja Młodsza i kiedyś dowiedziała się od koleżanki, że można je robić domowym sposobem. Koleżanka znalazła przepis w sieci, ale nie pamięta gdzie. Pamiętałą jednak, że robi się je z galaretki i żelatyny, można dodawać sok z cytryny albo soki owocowe. Proporcje wyglądają mniej więcej tak :
DOMOWE ŻELKI
3 łyżki galaretki ( dałam wiśniową )
2 łyżki żelatyny
1/2 szklanki wody
łyżka soku z cytryny
Żelatynę i galaretkę mieszamy w miseczce i zalewamy zimną przegotowaną wodą. Czekamy, aż namięknie i potem w przepisie było, żeby to rozpuszczać mieszając nad garnkiem z gorącą wodą. Ja uprościłam to sobie i wstawiłam do kuchenki mikrofalowej, najpierw na minutę na 300 W, potem zamieszałąm dokładnie i wstawiłam jeszcze dwa razy na 30 sekund, mieszając w międzyczasie . Gdy mieszanina się rozpuściła, dodałam sok z cytryny i wlałam to wszystko do foremek do lodu. Po godzinie w lodówce były gotowe. Wytrzymują dość długo w temperaturze pokojowej, ale lepiej trzymać je w lodówce. Jak córka była zadowolona ! Część obtoczyłąm w soku cytrynowym i cukrze, ale nie zdążyłąm im zrobić zdjęć. Takie bez niczego też są pyszne.
Smacznego !