Upały wymuszają kreatywność , bo trudno stać przy garach lub piekarniku w nagrzanej kuchni. Ten deser powstał jako wykorzystanie reszty ugotowanego ryżu, która została z obiadu. Teraz na tapecie ( oprócz jabłek ) są u mnie kończące się już maliny i to one , przesypane cukrem i zmiksowane nadały najważniejszy smak deserowi. Jako dodatek aż prosiła się tarta mięta z cukrem, dająca sporą nutę orzeźwienia i miłego chłodu na języku.
DESER RYŻOWY Z MALINAMI I TARTĄ MIĘTĄ
1, 5 szklanki ugotowanego ryżu
szklanka malin i 1-2 łyżki cukru
2 gałązki mięty i 2-3 łyżeczki cukru
kawałek czekolady
Umyte maliny przesypujemy cukrem i stawiamy w pokojowej temperaturze, by puściły lekko sok. Gdy to zrobią, miksujemy albo i nie, taki deser nawet ciekawszy.
Umyte listki mięty kroimy drobniutko i wkładamy do kubka. Zasypujemy cukrem , mieszamy i ucieramy w kubku łyżeczką aż mięta puści sok, a cukier zachowa kryształki ale przybierze zielony odcień.
Zimny ryż ( najlepiej wprost z lodówki) rozkładamy w deserowych naczyńkach, polewamy malinowym sosem , posypujemy tartą miętą, ścieramy na to czekoladę. Letni deser gotowy, mamy konkretny wkład, owoce i orzeźwiającą miętę. Myślę, że w czasie upałów solidniejszą porcję można np. dać dzieciom na obiad . Na pewno zjedzą z apetytem 🙂
Smacznego !
mięta na upał najlepsza 🙂
Dobrze to wymyśliłaś, duet zgrany idealnie!
uwielbiam takie desery
Dziękuję – jak wspomniałam, upał wymusza kreatywność 🙂
poproszę miseczkę specjału!
Dorotko czestuj sie 🙂