Archiwa tagu: restaurant week

Zaproszenie na Restaurant Week – Poznań, U Rzeźników

restaurant week przystawka

Z przyjemnością zostałam po raz kolejny ambasadorką Restaurant Week w Poznaniu. W czasie najbliższego tygodnia można będzie w wielu największych miastach Polski spróbować najlepszego restauracyjnego menu w specjalnej festiwalowej cenie.

Tym razem pierwszego dnia trwania imprezy spróbowałam festiwalowego menu w niedawno otwartej lecz już bardzo popularnej restauracji U Rzeźników. Specjalnością lokalu  są dania mięsne, robione według zasad klasycznej kuchni polskiej w nowoczesnym wydaniu. To nowoczesne wydanie dominuje wśród gości Restauracji, bo podczas konsumowania festiwalowego menu zaobserwowałam, że najczęściej zamawiane były …burgery .

My zaczęliśmy od przystawki a była to galareta wieprzowo-wołowa z piklowanymi warzywami i musztardowo-miodowym dressingiem ( na zdjęciu u góry). Galareta nieco za mało wyrazista w smaku, ale w zestawieniu z piklowanymi warzywami i dressingiem zyskała na smaku. Podano do niej grzanki z ciemnego chleba.

restaurant week grzanki

Kelnerka w fachowy sposób opowiadała o każdym daniu, kucharze, którym szefuje Jarek Kin robią wszystko sami. Udało mi się też wydostać przepis na sos do dania głównego, który wzbudził zachwyt mój i towarzyszącego mi Piotra z Najsmaczniejszy.com.pl

 

restaurant week danie1

Sos był dodatkiem do ozorów wieprzowych, gotowanych i krótko podsmażonych, podanych na pietruszkowo-czosnkowym puree z pieczonymi warzywami . Mięso było mięciutki i delikatne a sos na bazie…wody od kiszonych ogórków wspaniale je ożywiał , nie dominując ich smaku. Delikatne puree z lekką nutą czosnku pasowało do mięsa i idealnie upieczonych warzyw – buraczka, batata i młodych marchewek.

Sos był doskonały, kto mnie zna i wie, że moje kiszone ogórki robią wrażenie na każdym, kto ich spróbuje , a w tym roku odniosły sukces na aukcji WOŚP, ten nie dziwi się, że koniecznie chciałam poznać przepis. Zaprezentuję go we właściwym czasie na blogu 🙂

U rzeźników sos ogórkowy

Deser zwieńczył dzieło, lody czekoladowe o doskonałej konsystencji podane były z bezą , musem truskawkowym i piaskiem z biszkoptu z grenadiną i granatami. Mimo, że po przystawce i daniu głównym byłam już najedzona, to znalazłam dla niego miejsce. Różnorodne smaki i faktury deseru świetnie się uzupełniały.

Kto wybierze się do lokalu U Rzeźników ( Poznań, Kościuszki 69) podczas Restaurant Week , na pewno nie pożałuje. Menu festiwalowe trzeba wcześniej zamówić przez Internet na stronie wydarzenia. Proste wnętrza mają miłą i ciepłą atmosferę a jedzenie jest doskonałe.

restaurant week deser

 

Zaproszenie na Restaurant Week – MOMO, Poznań ul Szewska 2

 

momo przystawka1

 

Restaurant Week zacznie się w przyszłym tygodniu ( 23-30 października) , ale niektórzy blogerzy kulinarni mogą spróbować przygotowanych na niego dań wcześniej i wyrazić swoją opinię.

Ja byłam w MOMO, zależało mi na tym, bo do tej restauracji słynącej z ryb i owoców morza wybierałam się już od dawna. To są moje ulubione smaki, zwłaszcza w połączeniu z warzywami. Wczoraj mogłam spróbować ich i w przystawce i w daniu głównym.

Na początek było ragout z krewetek i cukinii , podane na ziemniaczanym placku czyli poczciwym wielkopolskim plyndzu. Bardzo ciekawe zestawienie, połączenie lokalnej tradycji z egzotyczną specjalnością restauracji. Miękki placek był doskonałą bazą do jędrnych krewetek i ugotowanych al dente warzyw, śmietanowy delikatny sos łączył je w harmonijną całość, którą uzupełniały zioła – szałwia i prawdopodobnie estragon ( szef nie chciał tego zdradzić, zasłaniając się tajemnicą ). Te dwie czerwone plamki na talerzu też nie były przypadkowe, były doprawione  ostrym chili dodającym daniu nutki pikanterii.

 

momo przystawka

 

Popijałam to wytrawnym białym winem z Portugalii o miłym kwiatowym aromacie. Kelnerka poparła mój wybór. I tu może kilka słów o obsłudze – bardzo miła, fachowa i pomocna.

Jak widać na zdjęciach, światło w MOMO jest nastrojowe , dostosowane do całości wystroju, przynajmniej w drugiej sali, gdzie można wybrać miejsce przy większych stolikach lub kameralnych, dwuosobowych z wygodnymi fotelami. Pierwsza część , od ulicy ma duże okna i bardziej swobodny charakter. Muzyka nie za głośna ( można było swobodnie rozmawiać ) i w dobrym guście.

Filet z suma europejskiego podany był na zapałkach ziemniaczanych ( takie cieniutkie chipsy 🙂 z warzywami w formie julienne i podlany aromatycznym krewetkowym bulionem.

momo główne1a

 

 

Delikatna konsystencja ryby ciekawie kontrastowała z chrupiącymi ziemniaczkami i jędrnymi warzywami. Gęsty krewetkowy bulion był bardzo wyrazisty i warto nasączyć nim elementy dania, żeby go właściwie spożytkować, bo jest po prostu przepyszny.

momo główne

 

Nie wiem, co mi bardziej smakowało, czy przystawka czy  danie główne, trudno mi zdecydować, bo ryby i owoce morza, zwłaszcza w towarzystwie warzyw to moje ulubione smaki.

Deser też był ciekawy i smaczny, mus z mango w towarzystwie czekolady, orzechów  i cytrynowej pianki, podany  w atrakcyjnie wizualny sposób. Harmonijnie  się to wszystko uzupełniało i – tu mała niespodzianka, nawiązanie do pierwszej części – nutka chili, tym razem w czekoladzie.

Kto jest ciekawy więcej o MOMO, może zajrzeć też do relacji na Najsmaczniejszy.com.pl

Bardzo mi to wszystko smakowało i   jak widać na zdjęciach, wyglądało też zjawiskowo. Myślę, że każdy , kto odwiedzi MOMO podczas Restaurant Week będzie zadowolony tak, jak i ja.

 

momo deser