Bardzo lubię domowe słodycze i na Wielkanoc zrobiłam dla mojej rodzinki czekoladowe jajka nadziane suszonymi śliwkami i morelami moczonymi dobę w wiśniówce. Są zrobione jak bajaderki, z nieudanego ciasta wegańskiego. Zapomniałam dodać do niego cukru ( zwykle przy podobnych ciastach dodaje cukier zmieszany z jajkami i dlatego zapomniałam). Córcia więc pracowicie je pokruszyła na drobny puch następnego dnia i wykorzystałam je do czekoladowych jajek.
Ponieważ są inspirowane śliwkami w czekoladzie, dodaję je do akcji „Ciastko a’la batonik ”
ŚLIWKI I MORELE W CZEKOLADZIE
1, 5 szklanki okruszków ciasta
1/2 szklanki mleka w proszku
Polewa :
1/2 kostki masła lub dobrej margaryny
1/4 szklanki mleka
1/2 szklanki cukru
3 łyżki kakao
łyżka mąki ziemniaczanej
łyżka wiśniówki
po 6 suszonych moreli i śliwek moczonych w wiśniówce
Wszystkie składniki oprócz mąki ziemniaczanej i wiśniówki wrzucamy do garnka i topimy mieszając. Gotujemy kilka minut na malutkim ogniu. Dodajemy mąkę ziemniaczaną i wiśniówkę, mieszamy, studzimy chwilę. Wsypujemy okruszki ciasta i mieszamy dokładnie, na koniec do gęstości dodajemy mleka w proszku.
Wstawiamy do lodówki na około godzinę. Odsączamy śliwki i morele z alkoholu i przekrawamy wzdłuż na pół – jajka będą się łatwiej formować.
Nabieramy kulkę masy , rozpłaszczamy na dłoni, wkładamy w środek odsączony owoc, formujemy nieduże jajko i odkładamy do zastudzenia. Trzymamy je w chłodnym miejscu, można w lodówce.
Domowe czekoladowe jajka cieszyły się większym wzięciem, niż słodycze od zajączka, które zwyczajowo dostały moje wszystkie dzieci, mimo, że są już duże. Najlepiej skomentował to syn, który trafiwszy na jajko z morelą powiedział – o, nawet żółtka mają 🙂
Smacznego !
ojjj takie jajko chetnie bym zjadła i to nie jedno :)))
ostatnio tak mi się chciało śliwek w czekoladzie (moich ulubionych), że zagryzalam śliwki gorzką czekoladą z braku czasu i ochoty na przygotowanie 🙂 a takie pijane i to jeszcze w wiśniówce pochlonęlabym obawiam się prędko 🙂
I ja poprosze!!! 🙂
Jaki świetny pomysł na pyszne domowe słodycze! 🙂
Super pomysł:)
fajne!! 🙂 i mozna uznać takie slodycze za mniej tuczące 🙂
Łyżeczko, zwłaszcza te owoce nasączone wiśniówką 🙂
Grażynko jak to dobrze, jak czasami ciasto nie wyjdzie jak powinno, albo się o czymś w nim zapomni 🙂
Karolina, masz rację 🙂