Zebra tricolore

 

Wczoraj moja młodsza córka robiła przyjęcie imieninowe dla przyjaciół i poprosiła mnie, żebym zrobiła jej ulubione ciasto – zebrę . Kiedyś planowałam spróbować zebry z innymi kolorami i postanowiłam wypróbować ten patent. Mam w domu spore ilości niebieskiego barwnika dzięki starszej córce, która kiedyś go nabyła w sporej ilości. Ciemną warstwę tradycyjnie zrobiłam z dodatkiem kakao. Miał być jeszcze czwarty kolor – dzięki sokowi z buraka, ale zrobiłam sok ( zasypałam cukrem wyciętą w buraku dziurę ) zbyt słaby pod względem koloru i ta warstwa zlała się po prostu z żółtą. Ale i tak ciasto wyszło efektowne i smaczne !

 

Przepis na zebrę już podawałam, kto chce może zobaczyć : Klik klik

Tyle, że ciasto tym razem  podzieliłam najpierw na pół, żółtą część zostawiłam w spokoju, resztę podzieliłam na trzy – do jednej dodałam łyżkę  kakao i odrobinę wody gazowanej, do drugiej rozpuszczony w kilku łyżkach wody gazowanej niebieski barwnik spożywczy i łyżkę mąki, do trzeciej dwie łyżki soku z buraka . Przy pomocy córki nalewałam na środek okrągłej tortownicy na zmianę ciasto żółte i kolejno niebieskie, kakaowe i różowe, zakończyłyśmy na środku niebieskim.

Piekłam w 190 C prawie godzinę, po sprawdzeniu patyczkiem wystudziłam i posypałam cukrem-pudrem.

Kolorowa zebra cieszyła się dużym powodzeniem, dla domowników prawie nic nie zostało, ale nic straconego – wypróbuję jeszcze kiedyś z większą ilością buraczkowego barwnika. Smacznego !

 

6 przemyśleń nt. „Zebra tricolore

  1. Ślicznie sie prezentuje ta kolorowa zebra!:))
    Kiedyś uwielbiałam to ciasto, a tak dawno go nie jadłam. Musze sobie odświeżyć pamięć 😉
    Pozdrawiam Grazynko:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.