Czasem mam dość sklepowych wędlin i kupuję ładny kawałek mięsa, żeby sobie taką wędlinę wyprodukować. Tym razem był to kawałek szynki. Część upieczonego mięsa wykorzystaliśmy jako wędlinę do kanapek a część jako bazę do obiadu.
Szynki było około kilograma. Najpierw ją natarłam solą, pieprzem czarnym i ziołowym oraz imbirem i skropiłam sosem sojowym i oliwą. Włożyłam do lodówki na godzinę, żeby przeszła marynatą.
Potem ją obsmażyłam w rondlu na oleju na brązowo z każdej strony, podlałam wodą i dusiłam pod przykryciem do miękkości, uzupełniejąc wodę od czasu do czasu. Szynka była gotowa, gdy wbity w nią widelec wchodził bez oporu. Wyjęłąm ją z rondla i wystudziłam na talerzu.
Część upieczonej szynki wykorzystałam do obiadu :
SZYNKA PIECZONA Z PIECZARKAMI I SEREM
4 plastry pieczonej szynki
4 plastry wędzonego boczku
4 plastry żółtego sera
4 łyżki duszonych pieczarek
Na plastrach szynki układamy boczek, na to pieczarki, przykrywamy żółtym serem. Zapiekamy w piekarniku do stopienia sera a jeśli się spieszymy, możemy po prostu podgrzać w kuchence mikrofalowej.
Szynkowe „grzanki” podałam z ziemniakami i sosem od pieczenia szynki. Cieszyły się dużym powodzeniem, jak i wędlina z pieczonej szynki na zimno. Smacznego !