Zachęcona przez Gosię prowadzącą Weekendową Cukiernię upiekłam ciasto z przepisu, w tym miesiącu zaproponowanego przez Martę z bloga Para w kuchni. Musiałam go nieco zmienić, bo w tym tygodniu byłam chora i nie mogłam pójść na targ po dynię. Zastąpiłam ją bananami, a dodałam do nich mus jabłkowy z malinówek, który miałam gotowy. Był różowy i żeby podkreślić kolor i smak , dodałam łyżkę grenadiny.
CIASTO JABŁKOWO-BANANOWE Z WEEKENDOWEJ CUKIERNI
Ciasto :
1 szklanka mąki pszennej
½ szklanki mąki krupczatki
ok. 150 g masła
1/4 szklanki cukru
1 jajo
szczypta soli
½ łyżeczki proszku do pieczenia
1-2 łyżki śmietany (opcjonalnie) ( pominęłam )
Masa :
ok. kilograma jabłek i dyni,
cukier do smaku
– u mnie litr musu jabłkowego z malinówek i 3 dojrzałe banany, łyżka grenadiny
garść rodzynek
1/2 łyżeczki cynamonu
trochę gałki muszkatołowej ( zastąpiłam imbirem)
Mąki z proszkiem , cukier i sól zmieszałam w misce, dodałam kawałki zimnego masła i zagniotłam – wytworzyła się taka jakby kruszonka. Wbiłam jajko i zagniotłam szybko kulę – 2/3 włożyłam do lodówki a 1/3, na wierzch – do zamrażalnika, na pół godziny.
Banany rozgniotłam na drobno widelcem, dodałam do musu jabłkowego, do tego wsypałam garść sparzonych rodzynek i wlałam łyżkę grenadiny. Doprawiłam lekko cynamonem i sproszkowanym imbirem.
W oryginalnym przepisie jest tak : ” Dynie i jabłka obierz ze skórki, oczyść z gniazd nasiennych i pokrój w niewielką kostkę. Dynię wrzuć do rozgrzanego rondla, podlej łyżką wody i praż przez ok. 10-15 minut, aż dynia będzie al dente, czyli półtwarda. Dodaj jabłka, cukier oraz cynamon i gałkę. Owoce duś jeszcze przez około 8-10 minut, tak aby jabłka zmiękły, ale nie zaczęły się rozpadać. Do masy dodaj sparzone rodzynki, możesz też dodać orzechy, kilka kropel rumu lub innego trunku (np. cydru).”
Wyjęte z lodówki ciasto rozwałkowałam, wyłożyłam nim formę do tarty, ponakłuwałam gęsto widelcem i wstawiałam do piekarnika na 180 C na 15 minut do podpieczenia. Gdy się lekko zrumieniło, włożyłam na ciasto masę owocową i starłam na grubej tarce ciasto z lzamrażalnika. Nie poszło mi to dobrze – brzegi kuli się starły, ale środek był miękki i pokruszyłam go na ciasto – stąd nieregularny wierzch. Piekłam w 180 C około 40 minut, do zrumienienia wierzchu.
Placek wyszedł pyszny – odkroiłam kawałek do zdjęcia , nie mogłam się oprzeć – spróbowałam i zjadłam, mimo, że byłam niedługo po sporej porcji obiadowych szarych klusek ! Córa zaraz odkroiła sobie następny kawałek, nie czekając na podwieczorek. Gosiu, Marta- dziękuję za przepis i miłą zabawę !
Smacznego !
Grażynko cieszę się, że upiekłaś :)) bardzo się cieszę juppi jup
Poza tym z bananem pewnie całkiem pyszne, nie pomyślałam o tym 🙂 i dziękuję za oferowaną pomoc! z pewnością się przyda!!!
Gosiu, i ja się cieszę, bo pyszne i szybko znika 🙂
Na pomoc w Cukierni możesz liczyć !!!
Jabłko i banan w ciescie to musi być ciekawa kompozycja. 🙂
Masz rację – bardzo smaczna 🙂
naprawdę jest różowe leciuteńko, bardzo apetycznie się prezentuje
Dziękuję Alu- to od malinówek i grenadiny 🙂
Musi być pyszne! Nie ma to jak jabłkowe ciasto jesienią. Aż mi tutaj zapachniało nim 🙂
Majanko, miło mi 🙂
Ojej, jak pysznie… CHyba naszła mnie ochota na jakieś.. jabłkowe ciasto 🙂
Tak, jesienią jabłkowe najlepiej smakuje 🙂
Wygląda bardzo apetycznie, lubię jak jest dużo jabłek 🙂