Robiłam ten deser w wakacje, kiedy zostało mi sporo placka drożdżowego i wysechł zapomniany na blasze… Postanowiłam go wykorzystać robiąc coś w rodzaju bajaderki w jednym kawałku. Dodałam do niej bakalie, które akurat miałam w domowych zasobach. Wyszedł smakowity deser, który zniknął błyskawicznie, no i placek drożdżowy się nie zmarnował…Dla aromatu dodałam trochę likieru curacao.
KRAJANKA CZEKOLADOWO-DROŻDŻOWA
1,5 szklanki okruszków suchego ciasta drożdżowego ( lub innego)
1/2 szklanki mleka w proszku
1/2 kostki masła
1/2 szklanki cukru
2-3 łyżki kakao
1/4 szklanki mleka
2-3 łyżki likieru curacao
rodzynki, migdały, skórka pomarańczowa, pistacje
Mleko, masło, cukier i kakao mieszamy w garnku , topimy i gotujemy kilka minut na wolnym ogniu. Studzimy lekko, dodajemy posiekane bakalie i okruszki ciasta. Studzimy do temperatury pokojowej, wtedy dodajemy mleko w proszku i likier, mieszamy dokładnie. Zastudzamy w pojemniku, gdy jest zimne, wkładamy do lodówki. Po kilku godzinach deser jest gotowy. Jak już wspomniałam, u mnie zniknął błyskawiczne….
Smacznego !
strasznie fajny pomysł na niedojedzone ciasto!
dokładnie podzielam zdanie Asieji
O:) Czuję, że by mi posmakował ten deser:)
Grażyno,nie dość,że wykorzystałaś ciasto,to jeszcze te pyszne dodatki.
I likier curacao.Mniam!
Uwielbiam bajaderki. Chyba to by mi smakowało.
Grażynko jak zwykle jesteś bardzo pomysłowa 🙂
I mnie się podoba! 🙂 Takie pomysły są bardzo przydatne 🙂
Pysznie wygląda.
Pozdrowienia:)
Dziękuję za miłe słowa !
Majanko , pozdrawiam również 🙂
Pomysłowe wykorzystanie resztek 🙂
Aż ślinka leci 🙂