Obfite plony kabaczków zmobilizowały mnie do zrobienia z nich zapasów na zimę. Bardzo nam zasmakowało leczo z kabaczkami,więc żeby zapewnić sobie takie smakołyki poza sezonem,zawekowałam kabaczki ,zalewając je przecierem pomidorowym.
Dołączam je do akcji warzywa psiankowte
PÓŁPRODUKT DO ZIMOWEGO LECZO Z KABACZKIEM
spory młody kabaczek
kilogram dojrzałych pomidorów ( mogą być miękkie)
sól, pieprz czarny i ziołowy
słodka papryka w proszku, bazylia
Pomidory kroimy,solimy,zalewamy dwoma szklankami wody i rozgotowujemy na bardzo miękko. Przecieramy przez sito,przyprawiamyi studzimy.
Obranego kabaczka kroimy na ćwiartki wzdluż a potem w grube plastry. Wkladamy do wyparzonych sloiczków i zalewamy przecierem pomidorowym, prawie do pełna. Zakręcamy sloiki suchymi nakrętkami,wstawiamy do garnka z wodą do 3/4 wysokości słoików i pasteryzujemy na malym ogniu około pół godziny od zagotowania.
Zimą otwieramy , dodajemy co się nam podoba i mamy pyszne leczo przypominające smakiem lato.
Smacznego !
Mmm, pyszne! 🙂
O nie znam takiego przetworu:), ale pomysł uważam za świetny.
Miło otworzyć zimą taki słoiczek.
Uwielbiam domowe przetwory.
Trochę późno trafiłam na Twój nowy adres, ale jestem. Ja pewnego dnia nagotowałam wielki gar leczo specjalnie do mrożenia, ale cały czas ubywa go z zamrażalnika. A miało być na zimę.
Fajny pomysł 🙂 Miło będzie taki słoiczek zimą otworzyć 🙂
Pozdrowienia:)
Ostatnie ulewy tak zalały nam warzywa, że normalnie aż się chciało płakać. Wszystko stało w wodzie a potem zaczęło się przewracać. Dobrze,że chociaż pomidory dało się uratować , więc kabaczka najwyżej kupię na bazarku i też sobie zrobię takie cudo 🙂 Ale na razie muszę powalczyć z jabłkami , które dostałam od sąsiadki 🙂
Co za radocha otworzyć taki słoiczek pełen lata w środku zimy.Własnej roboty bez konserwantów .
To jest genialne:) od kilku dni staram sie zagospodarowywac obfite plony kabaczkow, ale na to jeszcze nie wpadłam:) Dzieki:)