Mikołaj przyniósł mi w prezencie silikonową foremkę na muffinki, taką niedużą, na 6 babeczek. Na dodatek mieści się swobodnie na talerzu mikrofalówki i o to mi chodziło – jak chcemy szybko zjeść coś słodkiego albo mamy niespodziewanych gości , to wystarczy kilkanaście minut ,no może dwadzieścia kilka i słodkości gotowe.
Babeczki wychodzące z tej foremki mają śliczne kształty śniegowych gwiazdek. Wypróbowałam je już z Mikołaja , jako niespodziankę na podwieczorek. Bazą na ciasto był mój przepis na piernik kawowy. Zrobiłam ich 12, na dwa razy .
BŁYSKAWICZNE MUFFINKI PIERNIKOWE
1, 5 szklanki mąki
½ szklanki cukru
2łyżki płynnego miodu
łyżka kawy mielonej
łyżka kakao
2/3 szklanki mleka
jajko
1/3 szklanki oleju
2łyżeczki przyprawy do pierników
czubata łyżeczka proszku do pieczenia
Mąkę, kawę, kakao, przyprawę i cukier mieszamy w misce z proszkiem, dodajemy stopniowo, mieszając łyżką , olej, mleko i płynny miód, na koniec wbijamy jajko. Mieszamy dokładnie ale nie wyrabiamy, by nie wtłoczyć za dużo powietrza.
Napełniamy foremki do muffinek nieco ponad połowę – z tej ilości ciasta starczy na dwie porcje.
Wkładamy ostrożnie do mikrofalówki , najpierw na 3 minuty na 500 W, potem na następne 3 na 600 W. Powinny być gotowe, jeśli ciasto się nie ścięło, wkładamy jeszcze na minutę i tak do skutku.
Można je też upiec w piekarniku, w 180 C, około 15- 20 minut.
Ja gorące wyjęłam od razu z foremki na deskę i tak wystudziłam, a foremkę napełniłam raz jeszcze i powtórzyłam proces- otrzymałam 12 ślicznych i pysznych muffinek.
Piernikowo-kawowe klimaty doskonale się nadały na mikołajkowy podwieczorek.
Smacznego !
Świetne są te muffinki! Piernikowe są bardzo pyszne .:-)
Majanko, potwierdzam 🙂
Potwierdzam. Bardzo dobre wychodzą i bardzo proste. Nie potrzeba miksera, tylko wystarczy wymieszać wszystko łyżką. Nie trzeba się martwić czy ciasto jest napowietrzone, nie opadnie i jest wilgotne i smaczne.
Ja dodałam zamiast kawy mielonej rozpuszczalną. Jakoś nie przemawiają do mnie fusy w babeczkach.
A, i piekłam w piekarniku (u mnie piekarnik elektryczny z termoobiegiem 190 st. 30 min) wyszły bardzo dobre!
Dzięki za przepis. Takiego szukałam.
bardzo się cieszę, że smakowały 🙂